Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 16 czerwca 2014

Uśmiechnij się! Dam Ci sera i truskawek :)



Chłodny wieczór zrekompensował piękny słoneczny poranek :) I choć to chyba ja dziś miałam najdłuższy rozbieg - po trzeciej kawie, nawet mój poniedziałek już wystartował.
Tydzień nie zapowiada się gorący, za to przynajmniej krótszy. Dodam do tego jeszcze śmietankowy sernik z truskawkami i może odczaruję poniedziałkowe podkówki na buziach domowników...

Truskawki wciąż rządzą w mojej kuchni. Nikt nie prostestuje. Wszyscy chyba już widzą, że w tym roku są przesmaczne, przesłodkie i wreszcie mają dobrą cenę. Truskawkowy zawrót głowy nie potrwa długo, więc dosłownie i w przenośni - wyciskam z nich co się da ;)





Dziś zapraszam Was na śmierankowy sernik. Sernik pieczony, potem schłodzony, na delikatnym, lekko słodko-słonym spodzie i z galaretką. Śmietankowy, gdyż kryje w sobie sporą ilość kremówki, która to nadaje mu smaku i puszystości.
Mój ulubiony, dopracowany i do polecenia z czystym sumieniem.
Dobrze "poprowadzony" nie ma prawa opasć i będzie równiutki jak lądowisko ;)





ŚMIETANKOWY SERNIK Z GALARETKĄ


1 kg sera na sernik (użyłam w wiaderku, President)
6 jaj
3/4 kubka cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
0.5 l zimnej kremówki 36% (użyłam łowickiej)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej

280 g lekkich ciastek zbożowych (tych, które użyłam miały 37% płatków owsianych)
70 g masła, rozpuszczonego
szczypta soli

2 galaretki truskawkowe (do przygotowania w 500 ml wody)

Piekarnik nagrzewam do 170 st.
Przygotowuję dużą blachę o średnicy 26 cm.

Ciastka kruszę w miksecze, dodaję do nich rozpuszczone masło i szczyptę soli. Miksuję razem. Kruchą masą wyklejam spód blachy.
Zapiekam 10 minut.

Oddzielnie ubiajm kremówkę - na półsztywno.
Trzy jaja - oddzielm żołtka od białek i białka także ubiajam na półsztywno.

W dużej misie miksera zaczynam ubiajać ser. Najpierw na wolnych obrotach, stopniowo zwiększając prędkość. Po łyżce dodaję cukier, miksuję. Kolejno dodaję trzy całe jajka i trzy żółtka, ekstrakt z wanilii, nadal miskuję.
Na wolnych obrotach dodaję kremówkę.
Wyłączam mikser.
Pianę z białek dodaję mieszając już rózgą. Na koniec posupuję delikatnie przesianymi mąkami, także mieszam rózgą.
Masę przelewam na spód z ciastek.

Piekę 1 godzinę i 20 minut w temperaturze 170 st. Stawiając sernik na drugiej szynie od dołu piekarnika.

Sernik studzę co najmniej przez 1.5 godziny w zamkniętym piekarniku.
Przed polaniem galatkę wymaga schłodzenia w lodówce.

Zimny, polewam stężałą galaretką i zostawiam na kolejne kilka godzin w lodówce.
Smacznego!



piątek, 13 czerwca 2014

Konfitury. Ja zostaję w ogrodzie :)



Ten czas :) Kiedy rano budzi Cię słońce, ogród w kwiatach, w kuchni pachną truskawki...
Uwielbiam. Cieszę się z każdego takiego dnia jak dziecko z prezentu :)

Na Grabinie czas konfitur. Poza tym, że pyszne i pachnące i takie bardzo w zgodzie z tym co dookoła to wielką ich zaletą jest to, że robią się same!
Dwa dni pyrkoczą sobie dwa razy dziennie na kuchni, a później już słoiczki.






KONFITURA Z TRUSKAWEK Z WANILIĄ

na każdy kilogram truskawek używam 200 g cukru
na każde 400 g cukru - ziarenka z jednej laski wanilii

Truskawki oczyszczam i zasypuję cukrem z wanilią.
Odstawiam na 12 godzin w dużym garnku - przykryte pieluchą tetrową.
Po 12 godzinach - pierwszy raz zagotowuję i gotuję na małym ogniu przez 1.5 godziny.

Kolejne 3-4 gotowania także w odstępach 12 godzinnych; kiedy konfitura stygnie zakrywam pieluchą - by nie dostały się do środka owocówki.

Czyste słoiki wyparzam w piekarniku w temp. 150 st - przez kwadrans.

Po dwóch dniach gotowania (zazwyczaj rano i wieczorem)bardzo gorącą konfiturę przekładam do ciepłych słoików, zakręcam, odstawiam je do góry dnem.
Słoiczki zagotowuję w rondlu wypełnionym do połowy wodą (odwrócone do góry dnem).







A poniżej powody dla których wcale nie chcę wychodzić z domu...
:) Moje własne :)

Pięknego weekendu Wam życzę
Monika


środa, 11 czerwca 2014

Gdzie jest aparat? Pełnia mojego lata :)


Dziś rano.
Na kuchni pyrkoczą konfitury z truskawek.
Chleb pachnie na desce...wszyscy biegają, spieszą się...a kiedy już wyjdą będę miała swoje kilka chwil w ogrodzie.
Trudno mnie ostatnio zagonić do zdjęć, do komputera jeszcze trudniej. Lato w Polsce trwa tak krótko, że chcę się nim nacieszyć.

Za chwilę znów postawię aparat na kuchennym parapecie :)

Polecam bardzo piękną wystawę Witolda Flaka w galerii Domu Artysty Plastyka na ul. Mazowieckiej w Wawie. Wystawa jeszcze do obejrzenia do 15.06.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...