środa, 26 sierpnia 2009

Wytrawna cykoria. Sałatka




Nie ma wielu warzyw, których nie jadam… Właściwie nie wiem czy w ogóle są jakieś. W każdym razie te – które znam dobrze i pochodzą z naszej szerokości geograficznej – to jadam wszystkie.
Jednak, jak na ironię, sałatki są jedną z moich słabszych stron. Tak jak lubię i eksperymentuję (czasami z opłakanym skutkiem) z mąkami do chleba, dodatkami do pieczywa, ciastami… tak w przypadku warzyw i kompozycji sałatkowych… bywa średnio.

Ta jednak posmakowała mi bardzo. Nie jest to sałatka delikatna, łagodna i wydobywająca czysty smak warzyw. Nie. Jest ostrawa, wytrawna, ale na późną kolację…do lampki wina (lub dwóch :-D ) jest bardzo dobra. Powiem – sałatka z temperamentem.
Cykoria nie jest co prawda warzywem późnego lata… ale niezbędnym składnikiem sałatki są młode, kwaskowate – tegoroczne jabłka.
Oryginalny przepis pochodzi z książki „Łatwa kuchnia francuska” autorstwa Raymonda Blanca, wydawnictwa BBC Books. To nawet nie tyle seria książek kucharskich co bardziej poradników (jest jeszcze kuchnia włoska i japońska, ta ostatnia wg. mnie najsłabsza).
Poza całkiem ładnymi i zachęcającymi zdjęciami, poradniki te mają jedną zaletę: ktoś kto je opracowywał chwilę pomyślał. Dał szansę autorowi na dwa, trzy zdania skąd potrawa pochodzi, z czym/kim mu się kojarzy. Akurat w przypadku tej sałatki od tej zasady odstąpiono, nie mniej jednak mnie ww. ;-) poradnik kulinarny przypadł do gustu bardzo.

Podaję lekko zmodyfikowany przepis, gdyż w wersji oryginalnej – wytrawny smak tej sałatki ma bliżej do wytrawiania (kubków smakowych) niż do wytrawnego wina.
Ja jej smak złagodziłam poprzez zmniejszenie ilości octu oraz dodanie miodu – warto poszukać własnych proporcji…
Jeśli nie mogę dostać roqueforta – zastępuję innym, ale nadal pikantnym serem. Zgodnie z zaleceniami autora – ser przed dodaniem go do sałatki dobrze jest schłodzić w lodówce – gdyż ładniej się skruszy.

WYTRAWNA CYKORIA. Sałatka.
Porcja dla 4 osób
4 spore lub 8 małych cykorii
1 kwaśne, zielone jabłko
100 g sera roquefort
100 g orzechów włoskich
1 seler naciowy ( nie miałam chwilowo :-), ale warto)
1 łyżka drobno posiekanego szczypiorku

Sos: 1 płaska łyżka musztardy Dijon, 1 łyżeczka białego octu winnego, 2 łyżki wody, 1 łyżka płynnego miodu, 2 łyżki oleju z orzechów włoskich, 2 łyżki oliwy extra virgin, sól i pieprz – świeżo zmielone

Cykorię myję, osuszam i oddzielam liście; rozkładam na talerzach na kształt rozetki (listki wkładam jeden z drugi). Jabłko kroję w cienkie plastry i rozkładam na cykorii (bliżej środka), kruszę ser, posypuję orzechami, szczypiorkiem (nadal -bliżej środka).

Wszystkie składniki sosu porządnie mieszam i skrapiam nim obficie cykorię.
Sałatka smakuje jeśli podamy ją świeżo przyrządzoną ze schłodzonych warzyw.
Bez wina się nie obejdzie.
Smacznego!
M.

11 komentarzy:

  1. To jest coś dla mojej Mamy. Ona to by mogła cykorię 24/dobę jeść:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo elegancko :) Świetne jako przystawka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się interesująco. Nigdy jeszcze nie próbowałam cykorii, nawet nie wiem jak ona smakuje. Musze kiedyś spróbować.
    A wiesz..ja też uwielbiam chyba wszystkie warzywa :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. gdy myślę sobie jakich warzyw nie lubię
    to nic nie przychodzi mi na myśl
    na pewno są takie, których nie znam

    bo przeciez tyle jest w nich ukrytych smaków
    chrupiące, słodkie marchewki
    pachnące latem pomidory
    mocno zielone ogórki
    niezliczona ilośc

    z sałatkami również miewam problemy
    wolę korzystac ze sprawdzonych przepisów
    lub z takich, które wymyślił ktoś inny, nie ja

    a cykoria?
    kiedyś kupiłam piękną
    i leżała tak sobie w lodówce,
    a ja zupełnie nie miałam pomysłu co z nią zrobic
    i chyba nic nie zrobiłam..

    pięknie podałaś swoją

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmmm,osobiscie zawsze jakos unikalam eksperymentowania z cykoria,glownie przez jej slynna goryczke,od 2 lat regularnie kupuje ja i jest w lodowce na okraglo,bo jest przysmakiem naszych swinek morskich i ptakow,ale widze,ze bede musiala im "podebrac" pare listkow i wyprobowac Twoja salatke,bo wyglada bardzo zachecajaco-musze przyznac :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agatko - ja jak Twoja mama mogę jeść cykorię jak jabła :-)

    Kasiu - bardzo dziękuję, muszę się podciągnąć w sałatkach bo bo to najlepsze jedzono na kolację (znaczy dla mnie ;-)

    To mamy Asiejko :-* podobnie. Testujmy więc sałatkami, w końcu coś zapamiętamy i znajdziemy te idealne :-)
    Ja też czasem "przeleżałam"jaieś fajne warzywko, bo weny zabrakło - a... kurcze czasami wysrczy po prostu dobry dip zrobić i schrupać :-D Pozdrawiam ciepło! I dziękuję.

    Gosiu - świnek morskich??? To już wiem o co chodzi ;-) Z uwagi na moją słabość do surowych warzyw i ziaren (słonecznik, dynia) w pracy mówili na mnie "Gryzoń"...lub Hmmm..."Dziobak"... To pewnie dlatego tak lubię cykorię! Dziękuję Ci :-) M.

    OdpowiedzUsuń
  7. ej a gdzie wcielo moj komentarz:P
    pisalam ze bardzo chcialabym sprobowac cykorii bo slyszalam o niej tyle smmacznych opinii, a dodatkowo tak pieknie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też dzisiaj Viridianko - miałam kłopoty z wysyłaniem komentarza. Ważne, że jest i bardzo Ci dziękuję.
    Cykroria jest ciut gorzkawa, ale super chrupiąca. :-) Pozdrawiam. M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja juz kilka razy zabieralam sie do przygotowania cykorii w podobnej wersji ale zniechecila mnie jej goryczka. Moze wreszcie sie skusze i przygotuje Twoja wersje cykorii na wieczorna kolacyjke, koniecznie z winem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ... i miodem ;-) bo jednak jest gorzkawa, ale warto :-) Dziękuję Ci. Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. No jak bym siebie słyszała z tą zdolnością do sałatek.
    Jednak jak czytam no i widzę ta Ci się udała:)
    Czy lubię cykorię?
    nie wiem,ale sądzę,że taak:)

    OdpowiedzUsuń