piątek, 27 sierpnia 2010
Dobre Duszki i Ciasto migdałowe :)
- Cześć Sąsiadka, widziałaś? Wypieliłem Ci podjazd z tych chwaściorów?
- Dostałam kawałek chleba od przyjaciela z Ukrainy, jest taki dobry, proszę podzielimy się na pół...
- Jak to zawisłaś na zaspie? Takim wielkim autem? Jakub nie wie? To w coś Ty wjechałaś?! Dobra, włącz ogrzewanie, jadę.
- Moniczko, mam taki śliczny czerwony płaszczyk po Mani. Chciałabyś dla Karolci?
- Monik, podoba Ci się torba...? Mam taką samą!
- Kruszku, te podkładki, co tak Ci się podobały...
- Nie wezmę od pani pieniędzy, bo nauka Karoli muzyki to dla mnie przyjemność. Zresztą ja jestem amatorką...
A jednak SĄ!
Są Ludzie, którzy Potrafią.
Potrafią się uśmiechać na ulicy, dzielić się, myśleć o innych, a zrobienie Czegoś dla Kogoś daje Im wewnętrzną radość.
Skąd się biorą?
Nie wiem. Może rodzą się pod jedną i tą samą szczęśliwą gwiazdą.
Podziwiam, dziękuję i każdy z takich pięknych gestów chowam w pudełeczku. Mam nadzieję, że i ja tak potrafię...
A ciasto...
Dla mnie pyszne - bez proszku do pieczenia, z dużą ilością migdałów i bez mąki.
W oryginale to cieniutki placuszek, ale wierzcie - mi smak w tym wypadku nie równa się wielkości :)
***
Przepis pochodzi z mojego nowego odkrycia, który zapożyczyłam najpierw od Madzi, a potem sama, z desperacją godną większej sprawy, zakupiłam "z drugiej ręki".
Jest to książka "Kuchnia Wegetariańska", wydana w 2005 roku przez wydawnictwo Parragon. Zapewne wielu z Was ma ją w swoich zasobach, ja jednak dopiero teraz ją odkryłam i szczęśliwie kupiłam!
Polecam, bardzo fajne przepisy, doskonale opisane i pokazane. Książka uporządkowana, bogata w przepisy. Ale i trudno dostępna. Mnie się udało po prawie dwóch tygodniach codziennych poszukiwań :)
CIASTO MIGDAŁOWE
3 jajka
2/3 szklanki zmielonych migdałów
1 3/4 szklanki mleka w proszku
1 szklanka cukru
1/2 łyżeczki szafranu
1/2 szklanki niesolonego masła
3 łyżki migdałów w płatkach
Piekarnik nagrzewam do 160 st.
Foremkę wielkości ok. 20x20 cm smaruję masłem i lekko obsypuję bułką.
W misce rozbijam jajka i lekko je mieszam.
W drugiej misce mieszam zmielone migdały, mleko w proszku, cukier i szafran.
Rozpuszczam masło, studzę i wlewam do miski z suchymi składnikami. Dodaję jajka, mieszam.
Masę przelewam do formy i obsypuję płatkami migdałów. Piekę ok. 45 minut.
Podaję pokrojone na kostki.
Smacznego :)
M.
Zaś wracając do Dobrych Duszków, zamiast żegnać się z latem ja będę się uśmiechać do niespodziankowych prezntów zza wielkiej wody :*, najlepszej pory na jabłka i do Pięknej Pierwszoklasistki...
:)))
Dobrej nocki i miłego dnia
M.
taak, są jeszcze tacy ludzie. co pomogą, poradzą, otuchy dodadzą... ale gdzie oni są? gdzi się chowają?
OdpowiedzUsuńcoraz ich mniej, skrywają się. teraz wszystko biegnie ku gorszemu. albo tylko ja to tak odbieram?
ale jednak kilka Dobrych Duszków żyje na świecie. ich uśmiech, niedostrzegalny, zawsze rozjaśnia szarośc dnia.
och, a ciasto? nieważna jest wielkośc, ale smak! i towarzystwo, w jakim spożyte. może z Dobrymi Duszkami właśnie?
Piękne to ciasto Monisiu! Bardzo mi się podoba, migdałowe ciacho musi smakować świetnie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia Tobie i Twoim bliskim:)
Trzymam kciuki za Pierwszoklasistkę! A ciasto sobie skubię. Pozdrawiam ciepło Moniko.
OdpowiedzUsuńNo są tacy ludzie, tylko jakoś giną w tym chaosie i hałasie. Trzeba o nich mówić głośno.
OdpowiedzUsuńBardzo mi to ciasto przypadło do gustu!
Pierwsza klasa? ho ho! Trzymam kciuki. :-)
Pysznie się prezentuje to ciasto :) lubię migdały więc kto wie... pewnie zrobię.
OdpowiedzUsuńNo i jabłuszka bardzo kuszące.
piekne ciasto:)
OdpowiedzUsuńmusze wyprobowac bo wyglada bardzo smakowicie:)
Bardzo fajne, szybkie i proste ciasto. Pięknie też do tego wygląda, kto by nie chciał takiego dostać!
OdpowiedzUsuńA mnie sie wydaje, ze Ci udzie wlasnie tacy sa bo Ty jestes tez taka dla nich :) Tak to juz jest, ze dostajemy od innych tylko to co sami im dajemy. Dobro powraca...
OdpowiedzUsuńCiasto musi byc pyszniutkie. Wpraszam sie na kawaleczek Monis :)
Buziaczki dla malej Pierszoklasistki :)
Mam,mam,mam :) mam te ksiazke w wydaniu niemieckim,lubie siegac do niej,na stronie 331 jest te wspaniale wygladajace ciasto podane przez Ciebie :) ja raczej korzystalam dotychczas z wytrawnych przepisow z tej ksiazki,ale sobie dokladnie przejrze slodkosci tam zaproponowane :)
OdpowiedzUsuńJa od lat zauwazylam,ze jesli jestem otwarta i pozytywnie nastawiona do swiata i ludzi ,to i otrzymuje to rowniez z powrotem,dlatego sie nie dziwie,ze masz wokol siebie mnostwo zyczliwych ludzi,bo czytajac Twoje wpisy nie wyobrazam sobie,ze jestes inna :)
Wszystkiego dobrego dla Malej Pierwszoklasistki :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Dobre Duszki są wkoło nas, więc trzeba się ich trzymać i częstować takim fajnym ciachem by zostali (((;
OdpowiedzUsuńbuziaki,
viri
ps. najlepszego dla Pierwszoklasistki (:
Monika bo dobre przyciąga dobre , wiesz?!
OdpowiedzUsuńa ciasto super się mi podoba :))))
nigdy nie chciałabym zwątpic, że tacy ludzie są i niektórych mam czasem wokół siebie. bo tak jest i mam nadzieję, ze nigdy się to nie zmieni. trzeba tylko to doceniac..
OdpowiedzUsuńto ciasto podoba mi się właśnie dlatego, że jest takie niziutkie (((:
Ładne okruchy :) Może to specyfika życia poza miastem? Tu, w kamienicy, PRZEZ ROK mówiłam ciągle wszystkim dzień dobry i NIKT przez rok sam nie powiedział tego mi. Same zacięte twarze, donosy (na nas, ze ponoć trawę palimy pod oknem sąsiadki i piwo pijemy o 3.00 w nocy na trawie nieopodal [!!!], na młodszych sąsiadów z góry, że 'libacje' urządzają o 21.00...)... Okropność.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się mieszkanie w cichym miejscu, na uboczu, za miastem... Chciałabvym żyć tak jak Wy!
A pierwszoklasistce gratuluję rozpoczącie nowego etapu i życzę wiele powodzeń na nowej drodze ucznia :)
Jesień... Coraz blizej, prawda? Też ją czuję w powietrzu i sama nie wie, czy to dobrze, czy źle!
USćiski, MOniko...
Tak SĄ, i to wcale nie tak ich mało...ja myślę że tacy 'normalnie uprzejmi i ludzcy' ciągną do siebie, dlatego spotykają ich też 'normalni'... a że czasem inni na drodze się pojawią, no cóż byłoby nudno na świecie gdyby wszyscy myśleli i robili jak my...ciasto bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wczoraj miałam podobne przemyślenia - jakie to wspaniałe, że na tym świecie są jeszcze ludzie, którzy potrafią bezinteresownie dzielić się tym co mają najlepszego. aż chce się wtedy żyć! piękny post, bardzo pozytywny. pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie się prezentuje !
Są... Bez wątpienia gdzieś tam są owe Duszki. Szkoda tylko, że ja sama tak rzadko spotykam Je na swojej drodze.
OdpowiedzUsuńA ciasto przepiękne. Poczęstuję się kawałeczkiem - na pocieszenie.
Ściskam!
Ciasto boskie!
OdpowiedzUsuńodważę się napisać, że Ty też Moniko jesteś takim dobrym Duszkiem, bo tylko wrażliwy człowiek jest w stanie docenić dobro jakim zostaje obdarowany przez innych :)
OdpowiedzUsuńto ciasto przypomina mi krajankę, a ja cóż krajanki uwielbiam
o "Kuchni wegetariańskiej" jeszcze nie słyszałam
trzymam za Was kciuki!!
Smakowicie pod każdym względem. Od Ciebie zawsze bije takim spokojem.
OdpowiedzUsuńA ciasto piękne. Z chęcią takie stworze na zbliżające się przyjęcie.
Pozdrawiam
Ania
piękny wpis, taki pozytywny i smaczny :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie duszki,że wychodząc z domu muszę uważac aby w coś nie wdepnąc :) Nie, to nie to co myślicie .... to ogrodowe świeże kwiaty, świeże owoce, bajeczna zapiekanka, kiedy jestem zmęczona i nie mam siły na gotowanie a ona jest ciepła i pachnąca czy gwiazdkowe prezenty...Dobrze miec takich kochanych sąsiadów, :)* A znamy się tylko z widzenia....
OdpowiedzUsuńMoniko! Piękny post! Wiesz, ja mieszkam w małej miejscowości i na szczęście ta bezinteresowność nadal nas często spotyka! Jest bezcenna i smutno, że niestety dla wielu osób znana jedynie z opowieści!
OdpowiedzUsuńMój Synek też w tym roku debiutuje w szkole - nie mogę uwierzyć, że lada dzień rozpocznie nowy etap - trzymam kciuki za Twoją K.:)
Serdeczne pozdrowienia!
Moniko, a ja w sercu mieszkam tak, jak Ty, Wy... A jeśli chodzi o Tych Wszystkich Dobrych - oni są wszędzie, trzeba się tylko rozejrzeć... A aby takim być zacząć należy od siebie..., bo przecież wszystko zaczyna się w domu - we własnym domu i w domu swego serca... Niby to takie proste i i oczywiste... Pozdrawiam, Moniu ciepło:)
OdpowiedzUsuńJejku, jak dobrze, że o tym piszesz. Chwilami mam wrażenie, że tacy ludzie pojawiają się jak tęcza w środku nocy.
OdpowiedzUsuńPiękne Słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję. Codziennie sobie je czytam i sprawiają, że buzia się uśmiecha.
Choć rzeczywistość bywa...wiecie jaka...to nadal potrafimy zauważyć Małe Piękne rzeczy, gesty.
Tak, macie racje! Zaczyna się od siebie, swojego domu, swojego wnętrza.
Dziękuję Wam za podzielenie się ze mną myślami.
Pozdrawiam Was ciepło i niedzielnie :)
M.
Książka świetna, Moniko. Baardzo lubię z niej korzystać. A dobre duszki są wśród nas :) Ale jeszcze ważniejsze, byśmy i my starali się tymi duszkami być. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI.
Zapraszam Cię do karnej kolejki:)
OdpowiedzUsuńhttp://pinkcake.blox.pl/2010/08/Tagi-i-Dzien-Blogera.html
wzajemność działa bardzo mocno - warto z niej korzystać, by ofiarować coś dobrego innym i czasem dostać coś w zamian wcale nic nie oczekując
OdpowiedzUsuńjestem wielką fanką książek kucharskich z wydawnictwa Parragon! z "dużych" mam wegetariańską, niskotłuszczową i włoską, mam "Smaki..." Grecji, Francji i Hiszpanii, a z serii "Z kuchennej półeczki" kuchnię chińską, meksykańską, tajską, wegetarisńską, indyjską, ryby i owoce morza, 120 wypieków, desery oraz czekolada, sałatki i tapas (te ostatnie upolowane w Hiszpanii) faktycznie teraz niełatwo je dostać (ja moje mam chyba jakieś 1-2 lata), ale niektóre wychodzą na nowo (te małoformatowe chyba?). bardzo chętnie Ci pożyczę, bo przepisy są dobre - czasem jestem na siebie trochę zła, że za rzadko z nich korzystam!
jak humor Pierwszoklasistki?