wtorek, 4 maja 2010
Wiśniówka imieninowa :)
Zapraszam na imieninową naleweczkę :)
...wiśnióweczka produkcji mojej Mamy. Najlepsza z najlepszych i chyba najmocniejsza z mocnych.
Bardzo dobrze smakuje szczególnie w maju ;)
Dziękuję Mamuś!
- Dobrze, dobrze...Masz jeszcze tą z pigwy?
- Mam...
- To w tym roku zrobimy jarzębinówkę, wiesz jarzębinę najpierw się mrozi a potem dopiero zasypuje cukrem, wtedy traci goryczkę...orzechówkę też zrobimy. Tylko te orzechy nam tak pomarzły w tym roku...
A jak będziemy robiły śliwowicę to część damy śliwek bez pestek a część z pestkami...bo pestki też dają smak
Ten majowy weekend to dla mnie najprzyjemniejszy czas w tym roku.
Czekałam na tak dobry czas bardzo długo.
I bardzo jest inny od tego - jak go sobie wyobrażałam, jak myślałam, że być powinno.
Tak nie jest, jest zupełnie inaczej, ale jest Bardzo Dobrze.
Budzę się z uśmiechem, z uśmiechem jadę do pracy i nadal mi się chce...działać, pisać, pracować, sadzić niezapominajki i piec nowe ciasta.
A WIŚNÓWKĘ moja Mama robi tak:
(proporcje na litrowy słoik)
pół słoika świeżych wiśni
pół szklanki cukru
2 goździki
proporcje alkoholu i wody - 1:1 (czyli ok. 1.5 szklanki spirytusu i tyleż samo wody)
Wiśnie myjemy, lekko osuszamy, wsypujemy do miski i zasypujemy cukrem. Wystawiamy na kilka dobrych godzin na słońce, tak by puściły trochę soku. Zalewamy rozcieńczonym alkoholem, mieszamy, wlewamy do słoika z wiśniami.
Dobra jest po ok. miesiącu - najlepsza w maju roku następnego :)
Zdrówko!
M.
...w przypadku pigwy proporcje doskładnie te same, dostosowane do pojemności słoika :)
Pozdrawiam Was cieplutko!
M.
Wspaniała wisnióweczka! Skosztowałabym chętnie. Pięknie u Ciebie Moniko!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Dziękuję Majanko :) Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńM.
Przepisów na nalewki, w tym wiśniową jest chyba tyle, ile osób, które je robią...
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda wiśniówka Twojej Mamy w plenerze.
Moja mama tez robi wisniowke :)) I oczywiscie najlepsze sa pozniej te wisienki nasaczone alkoholem :))
OdpowiedzUsuńZdjecia piekne jak zawsze :)
Pozdrawiam Cie cieplutko Monis i zycze milego dnia :)
Wiśniówka to moja ulubiona nalewka:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia imieninowe:)
Pozdrawiam:)
o i wiśniówka i pigwówka zapowiadają się niezwykle smakowicie (: co prawda ja anty-alkoholowa jestem, ale takie owocowe specjały to z chęcią bym skosztowała (:
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się uśmiechasz (:
Amber, z tymi przepisami to prawda. W mojej rodzinie jest dziewczyna, która robi wiśniówkę także z liśćmi i to takimi wybranymi :D w określonej ilości. Pozdrawiam :) M.
OdpowiedzUsuńMajeczko; och te wisienki mają moc! Dziękuję. Buziak :*
Wiosenko :) Bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
Viri; tak skosztować można, zapraszam na naleweczkę :) Buziaki. M.
brzmi smakowicie! ale ja cierpliwości nie mam .. ggrr... poczekam aż ktoś zrobi i poczęstuje :) heh .. leń ze mnie :P
OdpowiedzUsuńMoniczko ja też sadziłam niezapominajki :) A z taką nalewką, to nie ma się co dziwić, że weekend udany :)))
OdpowiedzUsuńBuziaczki i miłego dnia :)
wiśniówkę lubię za jej słodycz, a niezapominajki ... za wszystko :)
OdpowiedzUsuńMoniko ależ piękne zdjęcia - wiśnióweczka bardzo zachęcająca. I ta pigwówka i jarzębinówka i orzechówka - jejku wszytsko brzmi smakowicie.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
piękny czas
OdpowiedzUsuńi te kolory, ach
Monik Kochana!
OdpowiedzUsuńWpraszam sie nawet bez zaproszenia :)
Tosat za zdrowie trzeba wzniesc :)
Mam nadzieje moc Cie wysciskac realnie jak najszybciej :*
I pamietaj co mi obiecalas :P
Niestety nie skosztuję, ale... bez wątpienia ma świetny smak.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie ten weekend upłynął w cudnej atmosferze. :)
Ach cudooowną masz Mamcię i sama też jesteś cudna:)
OdpowiedzUsuńPozdrówka, ach te naleweczki..
ja też lubię robić nalewki i pigwowa to moja ulubiona ,ale wiśniowa tez lubię
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubie wisniowke wiec chetnie sprobuje...! szkoda ze moja mama nie robi takich rzeczy... :-) M
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńpozytywnych myśli jak najwięcej każdego dnia, uśmiechu rano i wieczorem... Niech zawsze będzie Bardzo Dobrze :)
A wiśniówka... to ja tak tylko odrobinkę :) za Twoje zdrowie!
Piękna karafka! Na tle tej soczystej zieleni wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńPigwowej jeszcze nie kosztowałam, ale jak tylko ją napocznę - dam znać :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie ciepłe słowa i miłe komentarze i oczywiście za cudne życzenia.
Wiele rzeczy złożyło się na to, że były to jedne z najprzyjemniejszych imienin, jakie miałam w ostatnich latach :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że zaglądacie :))) że jesteście.
A moim Szanownym Sąsiadkom - Klulinarnym Blogerkom szczerze gratuluję pięknych majowych wpisów. Choć nie zawsze starsza czasu by coś napisać - staram się być nabierzącą i podziwiać Waszą twórczę pracę
:***
M.
Kochana jesteś :) Bo zawsze, gdy Cię czytam, chce mi się żyć lepiej, PEŁNIEJ, doceniać każdą chwilę. Niejednokrotnie Ci to pisałam, Moniko droga, ale będę to co jakiś czas powtarzać, byś nigdy tego nie zapomniała :)
OdpowiedzUsuńA nalewki moja mamcia też robi! Specjalizuje się w cytrynówce i pigwówce. Ta druga nie ma sobie równych!
Usciski...:)
O to imieninki Moniki były, wszystkiego naj:*!!!!
OdpowiedzUsuń