piątek, 4 czerwca 2010
Makaron i truskawki. Ściągacze i brak kolacji ;)
- Mamuś...a co jest na kolację?
- Yyyyy... No wiesz mieliśmy wyjechać...i...chleb jest, wczoraj upiekłam!
- A co jest jeszcze do jedzenia?
- Noooo...jest...yyyyy....jest makaron ze śmietaną i truskawkami!
Truskawki i pani na jedynym straganie w mojej wsi - uratowały moją kulinarną reputację.
Prawda jest zaś taka, że zamiast myśleć o kolacji - miałam straszną ochotę dziś na bardzo stereotypowe, puściutkie babskie zakupy :)
Łowy: kosmetyki i spodnie zdecydowanie nie z mojej bajki, ale jakie fajne!
Z szerokimi ściągaczami w kostkach.
- Czy my nie jesteśmy za stare i za grube na takie spodnie?...- pytam przez telefon B.
- Jesteśmy, ale bierz! A co!
Matki Polki solidarnie ;)
No więc są ściągacze, małe nowe puzdereczka i...brak kolacji.
A co!
Za to makaron ze śmietaną, sosem truskawkowym (truskawki + syrop cukrowy), cukrem znikał w mgnieniu oka.
Nie wyjechałam, zostałam, bo bardzo zachciało mi się pomieszkać. W sobotę upiec nowy chleb, i powyrywać chwasty z ogródka :)
Miłego weekendu Kochani!
M.
ach! i ja dziś kupiłam nowe spodnie..ze ściągaczami w kostkach :-) też się zastanawiałam czy to mój styl, ale noszą się super wygodnie, to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńi truskawki też kupiłam. zniknęły przed kolacją.
Ja bym takich spodni nie kupiła.
OdpowiedzUsuńZbyt dużo mam kompleksów, żeby się jeszcze poszerzać.
A truskawek, polskich, jeszcze nie kupiłam.
W przyszłym tygodniu...
Ściskam!
Monik koniecznie domagam się przesłania mi zdjęcia nowych spodni a najlepiej Cienie w nowych spodniach :D Cudne muszą być! Mi się marzą tak męsko krojone dżinsy :)
OdpowiedzUsuńA makaron z truskawkami będzie u mnie dla Dawida a dla mnie z ryżem :)
Buziaki Ślicznoto ;*
Skoro jest makaron z truskawkami to kolacja jak najbardziej jest :)
OdpowiedzUsuńDo spodni ze ściągaczem w kostkach nie mam nic - o ile nie mają przy tym kroku na wysokości kolan ;)
Oj oj oj, babskie zakupy, ależ mi się chce! Jak tylko urodzę i trochę schudnę wydam na babskich zakupach pół pensji (choć nigdy zakupów nie lubiła:)). A kluski z truskawkami to super kolacja. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńJaka pyszna jest Wasza kolacja! Makaron z truskawkami to pychotka!:))
OdpowiedzUsuńA spodnie pewnie fajne sa co? Ja też sobie kupiłam dziś,ale takie za kolanko, ściągacze też są:) A krok mają normalny ;) Też nie lubię kroku na wysokości kolan podobnie jak koleżanka wyżej :))
Pozdrawiam ciepło:)
Ależ to jest cudowna kolacja. W dzieciństwie jedna z moich ulubionych, a teraz również jak robię dzieciom zjadam z radością. A zakupy też ważna rzecz.
OdpowiedzUsuńTylko proszę o jogurt albo w wersji szaleńczej - o śmietankę - do truskawek! Uwielbiam taki makaron :)
OdpowiedzUsuńJa musze sięwybrać na zakupy "ciuchowe", choć tego nie cierpię...
Już po weekendzie, szkoda, co Monika?
BUziaki!
Oj szkoda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :*
Miłego wieczoru Wam życzę
M :)
Hehe,
OdpowiedzUsuńe tam wcale nie jesteś ani za stara, ani za gruba na spodnie ze ściągaczami w kostkach:)
Uwielbiaaam makaron z truskawkami:)
Buziol