Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
wtorek, 22 września 2009
Cytrynowa babka. Z owocami
Małe K: - O BABKA!
Ja: - Fajna?
K: Tak. Mogę zamiast żurku :D ??? Jadłam obiad w szkole. Znaczy szpitalkową surówkę
- Jaką?!
- No szpitalkową. Tą co w szpitalu jadłam.
- Ale miałaś wtedy 2.5 roku! Nawet nie pamiętam czy coś tam jadłyśmy. Chyba
nie...
- Tak. Pyyyyycha. Marchewka z groszkiem. Umiesz taką?...ale bym zjadła...
- Chyba z masłem i trochę mąki...ja ostatni raz to w szkole jadłam...
- To daj już tą babkę...
Długo szukałam przepisu na babkę. W większości babki tzw. piaskowe są dla mnie za suche, a już jednodniowe - nie do zjedzenia. Zamarzyło mi się ciasto puszyste ale mokre, jeszcze z letnimi owocami i "przełamane" w smaku. Ponieważ uwielbiam Lemon cake, na który przepis podała Liska - przepis ten potraktowałam jako bazę, troszkę kombinując. Ciasto nadal oczywiście jest proste i błyskawiczne, a największą trudność (dla mnie) stanowi starcie skórki z dwóch cytryn :) ...
BABKA CYTRYNOWA
Z OWOCAMI
podstawa: Lemon cake Liski
200 g miękkiego masła
150 g cukru
4 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
sok z 1 cytryny i skórka starta
z 2 cytryn
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
80 g mielonych migdałów
280 g mąki pszennej, przesianej
2 brzoskwinie pokrojone w małe
cząstki
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Formę na babkę o średnicy 22 cm, smaruję masłem i obsypuję bułką tartą.
Masło ucieram z cukrem na puszystą masę.
Odzielnie ubijam pianę z białek, ze szczyptą soli.
Do masy jajecznej powoli dodaję żółtka, sok i skótkę z cytryny, mąkę połączoną z proszkiem o pieczenia oraz migdałami, esencję.
Na sam koniec - drewnianą łyżką dodaję ubitą pianę z białek - delikatnie mieszając.
Ciasto nie powinno być lejące, ale puszyste - o konsystencji - dobrze napowietrzonego kremu. Dodaję owoce - delikatnie mieszam i przekładam do formy.
Piekę 50 minut. Przez ostatni 10 minut osłaniam babkę folią, by nie przypiekła się za bardzo. Ostudzoną wyjmuję z formy.
Smacznego!
M.
###
A tak wyglądało moje Lemon cake, które jakiś czas temu upiełam zgodnie z przepisem Liski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam wszystko co cytrynowe i to jedyne owoce ,które zawsze są w lodówce :)Smakowita ta babeczka, nie wspominając już o wyglądzie Lemon cake :)
OdpowiedzUsuńWitaj Szarlotku;
OdpowiedzUsuńKochana jesteś strasznie Ci dziękuję. :)
Miłego dnia
M.
czyli brzoskwiniowo cytrynowa babka (:
OdpowiedzUsuńlubię cytrynową skórkę, jej aromat, bardzo
A zaraz zaraz gdzie jest mój komentarz z wczoraj? :(
OdpowiedzUsuńWczoraj w nocy, po raz pierwszy miałam awarię bloga.
OdpowiedzUsuńLatały zdjęcia i daty, pełen chaos - i rano musiałam wszystko przekopiować i zamieścić raz jeszcze.
Przez to umknął komentarz chorej Poleczki, która oblukała moją babkę jakoś po północy.
Zdrówka Polko!
Całuję
M.
:*
Czujna jesteś Kochana!...
OdpowiedzUsuńTo dobrze, zdrówko wraca!
buzik
M.
Asiejko, jakie piękne zdjątko!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam ciepło
M. :)
No dooobra :)
OdpowiedzUsuńAle teraz nie napiszę drugiego bo nie mam czasu :P
Miłego dnia i nie śpij w pracy bo Cię ukradną :*
Jaka śliczna babka! Lubię mokre babki, takie sa najlepsiejsze!
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia :)
Fajnie Ci na huśtawce:)
Dziękuję Majanko! Uwielbiam się bawić. Wiem, że to na terapię się kwalifikuje. A ja tak lubię!
OdpowiedzUsuńHuśtawki, lalki, zwierzątka, uwielbiam.
Tylko muszę być w dobrej fomie. Bo jak smutas jestem, to żaden ze mnie kompan.
Babeczka mokra, że hej! Dlatego tak długo ją piekłam.
Pozdrawiam, miłego dnia
M. :) :*
Ta owocowa babka musi być pyszna :) A co do babki piaskowej, to ja ciągle szukam przepisu idealnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
a taką babkę robiłaś bez owoców? tez nie lubię suchych :D (PS. mam problem z dodaniem komentarza)
OdpowiedzUsuńale baba , normalnie baba
OdpowiedzUsuńŚliczna
wow! jest cudna i mimo ze babek nie lubie to ta jest, no jest wspaniała, i ma brzoskwinki, mniam:)
OdpowiedzUsuńO, jakie sliczne TRZY babeczki :) A ta pierwsza dodatkowo bardzo apetyczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrowki :))
Kasiu;
OdpowiedzUsuńJa też, jak znajdziesz daj znać :) Przesyłam dużo ciepłych myśli!
M.
Paulinko;
Robiłam bez owoców - w keksówce, wtedy bez ubijania piany i troszkę więcej masła. Ciasto jest nadal mokre, ale bardziej zbite.
No widzisz, przykro mi, że coś tu u mnie dziś kuleje. Mam nadzieję, że to chwilowe.
Zapraszam i pozdrawiam
M.
Margot
Na prawdę myślisz, że ładna? Dziękuję.
No smaczna była, ale jak ją na zdjęciu zobaczyłam - pomyślałam "ciacho jak ciacho". Nic mi do niej nie pasowało jakoś. Ani polewa, ani puder...
Cieszę się, że ładna :)
M.
Viri
Jej, dziękuję :) Ja też nie lubię, jak na razie ta jest wyjątkiem :) Pozdrawiam. M :*
Majeczko
:D No trzy babeczki, wszystkie wyrośnięte ;) Bardzo dziękuję Kochana. M.
Monika , o tak zdecydowanie wyjątkowej urody ta twoja baba
OdpowiedzUsuńHehe rozbawiła mnie ta "szpitalkowa sałatka" :)
OdpowiedzUsuńPychotka. i jedno i drugie ciacho i sałatka rzecz jasna;P
Buziak.
Dziękuję Margot :) :*
OdpowiedzUsuńOlciku, miło, że wpadłaś. A ja potrzebuję przepisu na tą szpitalkową, serio, serio - bo ciągle mi jakieś twarde te warzywa wychodzą :/
Buziaki, dziękuję
M.
Może musisz je bardziej pogotować?:)
OdpowiedzUsuń