Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


piątek, 11 grudnia 2009

Bochenki z żeliwnego garnka :)

Ważny dzień dla mnie.
Bochenki idealne. Ogromna radość i satysfakcja.
Dziękuję Lisku :***

Chleby to bochenki pszenne na piwie, pieczone w żeliwnym garnku.
Pierwszy dokładnie według przepisu Liski - tu.

Drugi ze zmniejszoną o połową ilością drożdży (do 5 g), połową ilości piwa* (130 ml) za to z 130 ml zakwasu.
Dla mnie obydwa idealne.
Pierwszy jeszcze gorący, zawinięty w pieluchę tetrową zawiozłam Mamie...
Nie wiem, która z nas cieszyła się bardziej :D

*użyłam jasnego piwa



Pszenny chleb piwny
Liski




...i z dodakiem zakwasu :)










Podrawiam
M :D

30 komentarzy:

  1. Mnie tam one zachwycają! Piękne. Fajna metoda, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. REWELACJA!
    Skórka nie gruba, chrupiąca, spękana tak akurat.
    Puszysty i....prosty :)
    Dobrze, że wzięłam ten duży gar.

    Buziak Kochanie :*
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. O wow! Piękne chlebki!
    Cudownie się prezentują a pyszne muszą być , ze ho ho!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspanialosci Moniko! Cudne bochenki! Obydwa bardzo smakowicie sie prezentuja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Majanko i Beatko;
    Dziewczyny jestem pod wrażeniem tej metody.
    Jest błyskawiczna, a chlebki chrupiące,puszyste i... takie fajne!
    Składniki wymieszałam wieczorem, rano godzina rośnięcia w koszyku i do pieca. Koniec :)

    Dziękuję Wam za ciepłe słowa.
    Będę eksperymentować dalej :)
    Miłego wieczoru
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moze i ja kiedys poeksperymentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne:) I czuć nawet jak pachną...
    Moniś, a możesz polecić jakiś garnek żeliwny? Duży tzn. 8l? Też mnie "kusi" ta Liskowa metoda..., ale garnka niet:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjne! Oba mają fajny rustykalny wygląd :) i metoda bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniałe... u mnie właśnie w misce ciasto na garnkowy chleb czeka na poranne pieczenie.

    Mam pytanie do chleba z zakwasem - czy zmieniałaś jakoś metodę pieczenia albo wyrastania?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bea :) O to może razem kiedyś coś zmajstrujemy :)))

    Zemi :) Podziękować i zapraszać.

    Ewelajno; Ja kupiłam swój z tydzień temu w Ikea. Są dwa rodzaje - mały okrągły i duży owalny. Ja wzięłam ten duży - kosztował 159 pln chyba. Mały 139 pln. No i chyba jest dobry. Nie wiem czy 8l, chyba 5 l. Tak 5 l, ten mały miał 3 l. Pozdrawiam i dziękuję :))) M.

    Aklat - o dziękuję pięknie za komplement. Metoda super. Liska wszytsko tak fajnie opisała, że łatwizna. Pozdrawiam. M.

    Co_zerka :) nie w zakwasowym nic nie zmieniłam.
    Rano na stolnicę - tylko rzeczywiście sporo obsypaną mąką, i zanim wyjmuję chleb z miski, smaruję ręce olejem (zwykłym). Składam go, on trochę zbiera tej mąki i do koszyka ze ścierką w mące - na godzinę.
    A potem do gorącego gara :)
    Pozdrawiam serdecznie
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle tylko, ze ja w planowaniu jestem slaba, to raz.
    Garnka zeliwnego (jeszcze) nie mam, to dwa.
    Gliniany mam, ale za duzy na moje chleby, to trzy.

    :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Może Mikołaj przyniesie :))
    I ja w planowaniu cieniutka jestem Kochana. Nawet mimo chęci ogromnych nie daję rady podpiąć się pod WP :P
    ale nadziei nie możemy tracić :D
    Buziaki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz Moniko ja sama wlasnie nie umiem zdecydowac czy chce ten zeliwny garnek czy nie; miesiw bowiem nie pieke, malo jakichs takich dlugo duszonych potraw, wiec nie chce jeszcze jednego 'przydasia' ktory bedzie zalegal w szafce i zabieral zbedne miejsce... Musze sie dobrze namyslec ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w żeliwnym garze nie tylko piekę. Często gotuję w nim np. zupy - podoba mi się to, że raz ugotowana jest długo ciepła. Gdybym mogła, przerzuciłabym się tylko na żeliwne garnki (nie musiałabym chodzić do siłowni ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne chleby! Czy mogę zapytać, jakiej pojemności jest garnek, w którym piekłaś? Chciałabym sobie taki sprawić ale nie wiem, jaki potrzebuję :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Monika, są piękne, tak piękne jak może być piękne wspaniałe , pyszne pieczywo

    OdpowiedzUsuń
  17. Bea;
    Jasne, u nas kucharzących przydasiownie są i tak zasobne :P Pozdrawiam ciepło. M.

    Lisku; no właśnie pieczone zupki - ta pomidorówka, pamiętam mmm. Buziak :*

    Glimmer :)
    Dziękuję pięknie.
    To ten garnek: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40131725

    Pozdrawiam. M.

    OdpowiedzUsuń
  18. Alicjo, bardzo dziękuję, Kochana jesteś :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyglądają rewelacyjnie! Oj, zjadło by się :)

    OdpowiedzUsuń
  20. no to jutro będzie garnkowy zakwasowiec :) nie mogę się doczekać. A teraz biorę się za pieczenie pszennego z chrupiąca skórką

    dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  21. to on taki owalny, ten garnek?
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś wielka ! Chleby wyglądają jak marzenie :) A ja głupiutka oddałam żeliwny gar, bo duży był i zajmował tylko miejsce , po tym jak wymieniłam garnki na mniejsze rozmiary :( Teraz trzeba będzie ponownie kupić coś na chlebek, bo obie z Liską bardzo mnie zachęciłyście :)*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam po wyróznienie :-))

    http://waniliowo.blox.pl/2009/12/Wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja do Ikei mam troche daleko (najbliższa 150 km), ale może kiedyś, przy okazji sprawię sobie taki garnuszek. Lisko, świetna myśl z tymi zupami, to mnie jeszcze bardziej przekonuje :)

    A chlebki wyglądają niebywale profesjonalnie :) Pozdrawiam serdecznie - muffingirl

    OdpowiedzUsuń
  25. Glimmer :) tak owalny, pozdrówki. M.

    Szarlotku...Kochana dziękuję!!! Ile ja rzeczy oddałam albo wywaliłam i kupowałam albo muszę kupić po raz drugi :P Genialne, prawda :D Całuję. M.

    Justynko, dziękuję pięknie to dla mnie ogromnie miłe. M.

    Muffinko, a mnie teraz kusi ten mały :)))
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  26. Co_zerka :) mam nadzieję, że wyszedł :) miłego wieczoru
    M.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ho, ho, ho! To ci chleby! Ja też obiecuję sobie piec takie chleby w żeliwnych garnkach, a mam dwa - mały i duży. I nie narzekam, bo świetnie się sprawdzają nie tylko w codziennym gotowaniu czy duszeniu potraw mięsnych, ale i warzyw wszelakich - kapusty, fasoli, warzywnych ragout...

    Pozdrowienia ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zachwycające są takie chlebki z garnka :) Muszę sobie sprawić taki garnek, by takie piękne chleby tworzyć :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne.
    I to kolejny dowód na to ,że warto oj warto je piec:)
    I ja muszę je wreszcie upiec:P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...