Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 16 maja 2011

Placki ziemniaczne. Słone czy słodkie...?



Uwielbiam wycieczki rowerowe z Córką. Tylko my dwie, najskrytsze tajemnice, rozmowa o tym, czego czasem nie ma jak powiedzieć w tygodniu... Jesteśmy trochę "w szkole, trochę wśród koleżanek K., a trochę wśród moich, czasem przejdziemy przez moją pracę, a czasem przez uczucia i doświadczenia innych...". Słowa płyną, a ja mam nadzieję, że jeszcze długo moja Córka będzie mnie zabierała na takie wyprawy - w głąb lasu i niej samej :)

Kiedy zaś wracamy nie ma nic lepszego niż ciepłe, domowe, pachnące jedzenie. Gorące placki ziemniaczane z patelni.

Tej niedzieli na Grabinie zapach placków przeplatał się z cudowną wonią konwalii. Pachniało ziemią po deszczu i wiatrem z pola...
Pachniało Domem :)




Ps. Ponieważ moja Rodzina pochodzi spod wschodniej granicy - dla mnie placki ziemniaczane to placki słone, mogą być z cebulką (acz nie muszą), kwaśną śmietaną, grubo mielonym pieprzem.

Trudno opisać zdziwienie jakie przeżyłam, kiedy pierwszy raz w życiu zobaczyłam jak mój Narzeczony (który mimo tejże profanacji Mężem został ;) obsypał placki cukrem pudrem!
Dlatego soli, w plackach na Grabienie, jest mało.
Ja dosalam lekko kwaśną śmietanę, on pudrzy swoje placki niczym racuchy!!! (ech!)

Zatem zapraszam na placki uniwersalne :)





PLACKI ZIEMNIACZNE

1 kg ziemniaków
3 duże jajka
3 łyżki mąki

2 łyżki mleka
szczypta soli

olej do smażenia

Placki ścieram w maszynce o średnich oczkach. Pierwszy raz odlewam sok z ziemniaków od razu po zakończeniu tarcia. Wówczas dodaję (dość szybko) 2 łyżki mleka, dzięki czemu, jak uczyła Mamusia :), ziemniaki nie ściemnieją za szybko i za bardzo.
Zanim olej się rozgrzeje na patelni, ziemniaki puszczą sok raz jeszcze - zbieram go łyżką. Potem dość szybko wbijam jajka, dodaję sól i mąkę, mieszam - by wszystko się połączyło i nakładam placki na gorący olej.
Kiedy ciasta jest już ok. połowa - zazwyczaj sok znowu się zbiera - i wówczas także go odlewam.

Smażę z dwóch stron na złoty kolor.
Smacznego!
M.

33 komentarze:

  1. Każda osoba pragnąca szczęśliwie żyć powina wybrać właściwy cel jednak by to uczynić trzeba wpierw poznać siebie i swoje otoczenie co możesz uczynić korzystając bezpłatnie z wiedzy oferowanej Tobie w Internetowym Sklepie SHILO, którego właścicielem jest autor tego tekstu zapraszający Ciebie do pozostania w naszym świecie na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też na słono, uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm... placki... cudne:) ja lubie i na slodko i na slono, ale chyba bardziej w tej drugiej wersji z kwasna smietana... pychota:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubie i takie i takie, choc w dziecinstwie robilo sie u mnie tylko te na slodko :)
    Milego tygodnia Moniko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ubóstwiam placki ziemniaczane! Słone, z dużą ilością cebuli. Czasem (jeśli akurat jest w domu) polewam je sosem grzybowym. A mój mąż zjada je z cukrem i kwaśną śmietaną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja znam i na słono i na słodko. Obie wersje bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Monik tylko na słono. TYLKO :)
    Kocham Twą biel. Kocham!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja jadam i na słodko i na słono, jeśli na słono to w cieście konieczna cebulka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie tylko i wyłącznie na słono. Miałam w swoim życiu epizod stołówki szkolnej. W tamtym przybytku placki podawane były na słodko. Nic nie pomagało błaganie żeby pani nie posypywała ich cukrem. Co ty dziecko gadasz, mówiła i buch łycha cukru na placki. Trauma normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. tylko i wyłącznie na SŁONO!!! słodkie to już jak sama powiedziałaś- profanacja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubię na słodko, ale teraz ziemniaki są już takie marniutkie,że placki poczekają do jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko slone.
    Nobleva u mnie ta sama trauma z koloni. Chodzilam pytac, czy trzeba od razu posypywac, czy nie mozna cukierniczki na stol polozyc dla tych co zechca. Oj wzdrygam sie na sama mysl.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moniko, ja Ci powiem, że u nas w domu placki ziemniaczane zawsze z cukrem były! Dopiero jak miałam może jakieś 10-11 lat wujek z Wrocławia przywiózł do nas modę na dodatek kwaśnej śmietany. I teraz jadamy i tak i tak.
    A takie chrupiące maleństwa jak Twoje uwielbiam!

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  14. I na słono i na słodko nawet te z cebulą :) generalnie w każdej postaci :) a Małżon tylko na słono... bardzo słono a najlepiej w formie placka węgierskiego.

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas też były wczoraj placki ziemniaczane! Ja na słono, Mąż na słodko :) A mówi się, że to kobiety są bardziej łase na słodycze ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas ten sam rozdźwięk! Czasem polewam je też sosem pieczarkowym lub dodaję do masy słodką marchewkę. Jakkolwiek- uniwersalna pychota! Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też tata miał zwyczaj obsypywania placków cukrem. Ten smak podłapał brat, ale ja z siostrą wolimy kwaśną śmietanę. Jednak to mężczyźni chętniej słodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zależy od okazji, ale raczej na słono :)
    Jak tam Baśka? Było już pierwsze cięcie?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No właśnie! Całkiem jak u mnie w domu - ja na słono, mąż na słodko! Koszmar ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Monika, zdjecia obłęd, nawet nei probuje sobie wyobrazic zapachu - wlasnie mi przypomnialas, ze oiecywalam sobie kupic 5 bukiecikow...

    A placki: u mnei wszyscy z poludniowo wschodniej Polski, ale ktos jdal z cukrem krysztalem, wydawalo mi sie to w dziecinstwie ohydne, ale teraz raz na ruski rok sie skusze :-)

    Usciskow moc (dla Mlodej i Baski oczywiscie tez:)!

    OdpowiedzUsuń
  21. takie i takie, ale bardziej chyba lubimy jednak słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojejejej Dziewczyny jak miło!!!

    Dziękuję pięknie :) tak miło Was widzieć :***

    Młoda znowu chora :( ale damy radę.
    Baśka wpadła już pod nożyczki i powoli przestaje się wstydzić ;)

    Południowo-wschodnia Polska - Baś - tam serce moje...musimy to obgadać!

    Poli!!!! Kissssssssss :)

    dobrej nocki wszystkim
    moc uścisków przesyłam

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrej Moniko! A obgadajmy kiedy :)
    Naprawde nie wiem kto ten cukier w plackach ziemniaczanych wymyslil, mowia czasem ze wszystko jest dla luzdi? :D

    OdpowiedzUsuń
  24. u mnie zawsze jedliśmy na słono a a mój B. zawsze posypuje cukrem, dlatego tez zawsze robię takie uniwersalne (:

    OdpowiedzUsuń
  25. Basiu - Chełm, Białopole, Siedliszcze, Dubienka...:) my love!

    Danusiu :) jak miło. Mam nadzieję, że Panowie doceniają naszą "wyrozumiałość" ;)

    do miłego!
    M :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja uwielbiałam kiedyś na słodko, ze śmietanką i cukrem. Jak byłam mała to takie zajadałam:)
    Teraz z ketchupem lubię hihi:)
    Pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja lubię i jedne i drugie :) zależy właściwie od nastroju chyba :) jedno jest pewne - zawsze ze śmietaną :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku - dla mnie też istniały wyłacznie słone placki ziemniaczane, a z cukrem ujrzałam je pierwszy raz bedąc z rodzicami na wczasach - nad polskim morzem :) Nastrojowo u Ciebie jak zwykle ....

    OdpowiedzUsuń
  29. Monika, ach to te poludniowo-wschodnie tereny, wiesz to moje jeszcze bardziej poludniowe, Beskid Niski, Krakow - chyba z nimi dwoma czuje najwieksza wiez jesli cos mam wybrac :-) usciski!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja zdecydowanie stawiam na słone placki :) Czekam z utęsknieniem na młode ziemniaczki bo mimo tego, że placki ciężko z nich się robi to uwielbiam je - tak, właśnie z młodych ziemniaczków :)

    OdpowiedzUsuń
  31. najchętniej te słone, z czosnkiem, cebulka i pieprzem posypuję cukrem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Placki ziemniaczane ortodoksyjnie słone! ;) A rowerowe praktyki bardzo popieram :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Placki ziemniaczane z mlodych ziemniakow to marzenie, przepadam za nimi z dowolnymi zupelnie dodatkami. Lubie b z majonezem i fasola szparagowa, np!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...