Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


wtorek, 6 lipca 2010

Słodkie jagody...:)





- Pieczesz jagodzianki?!
- Tak.
- Ja jakoś nie lubię.
- Bo nie jedliśmy chyba dobrych.

I mnie nie smakowały te, które jadłam do tej pory. Mdłe, nasiąknięte aromatem cukierniczym, głównie z podsuszonej buły...
Ale jagody lubimy bardzo.

I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że te jagodzianki są inne.
Choć wyglądają podobnie do tych sklepowych (może poza koniczyną :P ) są puszyste, bardzo jagodowe, soczyście owocowe i słodkie słodyczą ciasta, owoców i cukru...
Było ich 12...a nas było Troje.
Daliśmy radę :)))

Przepis pochodzi z Kwestii Smaków.
Autorka pozostawiła ciasto do wyrośnięcia na noc - ja raniutko i jagodzianki mieliśmy gotowe wieczorem.




Autor: Kwestia Smaku

JAGODZIANKI

2 łyżeczki suchych drożdży
2 łyżki ciepłej wody
500 g mąki pszennej
50 g cukru
1 łyżeczka soli
5 jajek
350 g miękkiego masła


jagody i cukier puder – wedle uznania (ok. dwa kubki jagód i ½ kubka pudru)

Drożdże zasypuję cukrem, dodaję wodę, dobrze mieszam i czekam aż się zapienią.
Mąkę przesiewam do miski, dodaję zaczyn, następnie stopniowo cukier, sól i 3 jajka.
Kiedy składniki się łączą, powoli dodaję pozostałe dwa jajka. Jak radzi autorka przepisu, ciasto wyrabiam ok. 10 minut i dopiero po tym czasie stopniowo dodaję masło. Następną porcję (ok. dwie łyżki) dokładam dopiero kiedy poprzednia porcja połączy się z ciastem.
Miskę odstawiam w ciepłe miejsce. Po dwóch godzinach, kiedy podwoi swoją objętość, uderzam pięścią i odstawiam do lodówki na ok. 10 godzin.
Po tym czasie rozwałkowuję ciasto na grubość ok. 1 cm, i kroję na równe kwadraty.
Ciasto jest bardzo plastyczne i świetnie się skleja.
Na każdym kwadracie układam dużą łyżkę jagód, sporą łyżeczkę pudru i sklejam jak paczuszkę – łącząc boki do środka. Złączeniami układam bułeczki na stolnicę i luźno zakrywam folią.
Jagodzianki rosną ok. 1-1.5 godziny.
Nagrzewam piekarnik do 190 st.
Przed wstawieniem do pieca – smaruję rozbełtanym jajkiem.
Piekę ok. 15 minut.

Można jeść gorące ;) – u nas posypujemy je jeszcze odrobiną pudru

Smacznego!



A Na Grabinie...zdobywamy kolejny przyczółek :)))
Tym razem nasz kąt;) Z miejscem na odpoczynek, książki, muzykę, gdzieś gdzie przeniosę koszyczek z kremami a porzucona w nieładzie rano kołdra nie będzie wieczorem "nie na miejscu"...
Czekałam cierpliwie ponad półtora roku...
Za chwilę dopełniając prac J., formy na ciasta zamienię na szlifierkę oscylacyjną i zniknę na kilka chwil. Łóżko jest dość wdzięcznym meblem w obróbce - dużo gładkich i prostych powierzchni, zero szufladek... Oby się udało. Bo inaczej zostaje nam materac. Młodzieżowo ;P


26 komentarzy:

  1. Jak fajnie wyglądacie Dziewczynki! :)) I jaki sliczny kolorek będzie miało Wasze miejsce!

    A jagodzianki przepyszne,uwielbiam, od zawsze. Czekam na jagódki i też zrobię, na bank:)

    Uściski Moniś:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniczko ja się nie dziwię, że daliście radę :) Jagodzianki wyglądają pysznie.

    A zdjęcie z malowaniem - fantastyczne :) Myślę, że gdybyście dały ogłoszenie w dziale "Remonty", telefon dzwoniłby nieprzerwanie ;)

    Powodzenia w malowaniu i miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, taka ekipe malarzy to kazdy powita z otwartymi ramionami:)
    Jak ja tesknie za jagodziankami (tu nie ma jagod), zjadlabym z wielka checia, chocby jedna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny kolor wybraliście, bardzo mi się podobuje ale to nie dziwne bo ja od dziecka wszelakie odcienie niebieskiego uwielbiam (:

    aaa ciasto z jakiego skorzystałaś znam, bo piekłam bułeczki dwa razy, raz z kremem migdałowym i borówką amerykańską, a drugi z kremem waniliowym, czekoladą i malinami w ramach mej WP (:
    zastanawiam się wciąż z jakiego przepisu skorzystać bo mam zamiar za tydzień jagodzianki piec z borówkami naszymi polskimi no ale jeszcze nie zdecydowałam :]

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej jaki piękny ten niebieski kolor!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. oj zjadłabym kilka, wyglądają bardzo kusząco, i takie mocno nadziane mniam mniam!

    OdpowiedzUsuń
  7. O,jagodzianki,jagodzianki!
    Muszę w końcu dorwać borówki:)

    Fajne wyglądacie malując. I kolorek taki optymistyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jagodzianki wygladają wrecz fantastycznie

    OdpowiedzUsuń
  9. ale cudenka i pychotki!!! jagodzianki pierwsza klasa!!

    OdpowiedzUsuń
  10. W najlepszych jagodziankach jakie jadłam udało mi się znaleźć listki z krzewów ;)
    Kolor na ścianie piękny! Ja niestety, z błękitem, nigdy nie trafiłam w tak ładny odcień...

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika Chudzinko Moja :*
    Piękny kolor wybraliście! To będzie najpiękniejsze miejsce na odpoczynek na ziemi :)
    Szkoda że nie mam bliżej, bo z chęcią złapałabym swój wałek i pomogła :(
    A tuż obok postawiła butelkę Martini Rosso :)))
    Myślę o Was :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ja lubiłam nawet te sklepowe jagodzianki.. choc rzeczywiście rzadko bywały naprawdę dobre. te domowe zawsze zachwycają. z dużą ilością nadzienia.

    pięknie u Was na Grabinie musi byc. wymarzone miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  13. O u Ciebie też jagódki :) Ja z malowaniem jak na razie się uporałam, ale przede mną odnawianie drzwi... Pozdrawiam Was serdecznie, Rodzinko z Grabiny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Monisiu, czyli warto bylo czekac??!! ;-)) a jagodzianki piekne!

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać że jesteś w dobrym humorze:) Takie remonty zawsze dodają ludziom powera. Widzę też po swoich rodzicach którzy planują remont kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  16. Słodkie obrzarciuchy ;D No, ale przecież zużycie kalorii przy takiej pracy jest ogromne :)Bardzo sympatyczny kolorek a sesja jagodzianek powalająca :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczynki Niebieskie...:) Wiem, że to ściana i malowanie, wiem, że brudno i bałagan... Ale wyglądacie tak uroczo, tak świeżo...!!! U mnie też jagodzianki niebawem:)

    OdpowiedzUsuń
  18. też piekłam.. pyszne są i moje ulubione!

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękny blog! Jestem tu pierwszy raz, ale zostanę na długo jeśli pozwolisz :)
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe.
    Domowe.

    Piękny kolor wybraliście!

    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteście Kochane!
    Dziękuję.
    Odpiszę jutro, z wielką radością i uśmiechem bo dziś Córka wyciągnęła mnie na rower i oczy już się zamykają...
    Dobrej nocki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jagodzianki mi sie snia po nocach. Nigdy latem nie jestem w Polsce, wiec od ladnych paru lat nie jadlam...

    Kolor ladny, tez taki wybralismy po ostatnije przeprowadzce. :) Mam nadzieje, ze z lozkiem poszlo gladko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale piękny kolor będzie, będę miała kiedyś kuchnię w takim samym:)
    Z jagodziankami to jest tak właśnie jak napisałaś,
    Ja w zeszłym roczku upiekłam po raz pierwszy i powiem Ci, że były to najpyszniejsze jagodzianki na świecie- każdy chwalił i się zajadał.

    No to buziaczki i jagodzianki proszę dodać do "Jagodowo Nam II", da radę??:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Te jagodzianki wygladaja oblednie Moniko!
    A co do tego pierwszego mini-dialogu, to czesto slysze o meza, ze potrawy X nie lubi, a potem sie okazuje, ze w takiej formie, w jakiej ja to proponuje - uwielbia! ;) Przyznaje, ze lubie takie chwile :)

    Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo energii podczas prac renowacyjnych! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zrobiłam, zjadłam, opisalam. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  26. Niemal identyczny kolor mam w pokoju, w którym teraz zyjemy :) I będę taki chciała mieć w moim przyszłym domu!

    MOnika, a jagodzianki przywiozłam od Mamci, 5 sztuk. ZAmrożone. Dwie zjedzone w podróży, dwie w pracy. Jedną wsunął TOmek, on nie uwielbi ich tak jak ja, więc nalezy mu się mniej. Twoje wyglądają identycznie jak mamine!

    Uściski wielkie...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...