Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


niedziela, 2 maja 2010

Majowe bułki. Z zielonym ;)




Kiedy tak sobie wędruję po Liskowej Pracowni Wypieków, wszystko mnie kusi i nęci.
Budzi podziw sama sztuka, ale także chęć dzielenia się swoją wiedzą.
Wszystko wydaje się "do zrobienia" :)

Pracownia to moje główne czytadło w ten majowy weekend - w domu pachnie bułeczkami, drożdżówkami, chlebem...
Jest tak jak lubię. Spokojnie, razem.


- Mnie nie posypuj tym zielonym... - strofuje mnie J.

- Przecież lubisz rozmaryn.
- Na bułce chyba nie lubię. Poproszę z makiem.

- Będzie z rozmarynem.
- :(

Godzinę później, zwabiona zapachem świeżych bułeczek, do kuchni wbiega Karola.
Nie słyszała wcześniejszej rozmowy na temat "zielonego".
Podaję im dwie gorące bułeczki - bułeczki pszenno-orkiszowe z rozmarynem - tu

Karola obwąchuje, dotyka paluszkiem gorącej bułki, nieświadoma tego że stoję za jej pleckami. Czeka na J., który jeszcze myje ręce.
- Tata?! Zdrapać ci to zielone?!

Zrobiłam też z makiem ;)
Bułeczki są pyszne i mają delikatną, nie grubą skórkę. Gorąco polecam :)
I życzę Wam miłego weekendu, bez względu na aurę.
M.




BUŁECZKI PSZENNO-ORKISZOWE
autor: Liska


Zaczyn:
150 g mąki orkiszowej (u mnie 630 - przyp. M.)
200 g mąki pszennej (dowolnego typu)
20 g świeżych drożdży
400 g wody w temp. pokojowej

Składniki na zaczyn łączę (w mikserze, na wolnych obrotach),okrywam folią i odstawiam na ok. 1.5 godziny

Po tym czasie dodaję:

350 g mąki pszennej
120 g miękkiego masła
2 łyżeczki soli
30 g wody
60 g mleka w proszku

bułki obtaczam w topionym, ostudzonym maśle lub smaruję jajkiem

Po dodaniu do zaczynu reszty składników - należy wyrobić gładkie ciasto, jak podaje Autorka - wyrabianie powinno zająć przynajmniej 10 minut.
Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 1.5 h.

Po tym czasie z ciasta formuję bułki obtaczam je w maśle i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Bułeczki powinny jeszcze wyrastać ok. 30-40 minut.

Piekę w temp. 180 st. przez 35 minut.

***d0 posypania bułeczek można użyć dowolnych dodatków. U mnie także rozmaryn, sól oraz mak.




####
Ps. Tydzień po urodzinach mojej Córki, wszystkie prezenty zostały już rozpakowane, torebki pochowane... za wyjątkiem jednej "zbłądzonej", która wpadła nam w ręce dopiero wczoraj. Doczepiona do niej była mała karteczka.
Córka pozwoliła mi umieścić to zdjęcie.
Myślę, że to będzie prezent, który zostanie z nią...na bardzo długo :)))
To cudne, jak świat potrafi być subtelny i delikatny, szczególnie kiedy ma się 7 lat...


17 komentarzy:

  1. Moniś jaki masz śliczny koszyczek. Przecudny. Jestem ogromną wielbicielką takich uroczych dodatków. A bułeczki... Wyglądają zjawiskowo. Mężczyźni często nie wiedzą co lubią i trzeba im pomóc uświadomić sobie co jest dobre ;)

    A co do bukiecika, to jestem pod ogromnym wrażeniem. Urocze. Bez dwóch zdań :)

    Miłej niedzieli dla Ciebie i rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesmacznie te bułeczki wyglądają!
    Mam tak samo jak Ty - kiedy czytam blogi Liski, wszystko wydaje mi się do zrobienia. Nie mam żadnych ,ale'.

    OdpowiedzUsuń
  3. rozbawiło mnie to zdrapywanie zielonego :-)

    ja bym się ogromnie ucieszyła z takich bułeczek.
    Oni mają dobrze z Tobą!

    ostatnie zdjęcie.. przeurocze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Apetyczne takie bułeczki. A ja zapraszam cię Moniko do skorzystania z propozycji Weekndowej Peiakrni. Też bułeczki.
    I ten bukiecik. Pamietam jak moja mlodsza siostra miała takiego kwiatowego wielbiciela...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne bułeczki Moniś! :))
    Ja bym zjadła i z zielonym i z makiem:))
    A pamiątka od Kolegi - niezastąpiona na pewno:))

    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekłam jakiś czas temu te bułki i rozeszły się w mgnieniu oka :) Następnym razem część zrobię z makiem. Pozdrawiam serdecznie, Moniko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne są te rączki od koszyczka :) a bułeczki napewno pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  8. co im ten biedny rozmaryn zrobił? ;)
    piękny koszyczek, te rączki są bajeczne
    a bukiecik z bilecikiem... ja do dziś lubię małe bukieciki albo tulipany i do tego "laurkę" od mojego ukochanego :)
    pozdrawiam Moniś!

    OdpowiedzUsuń
  9. bułki pyszne , ojej jak pyszne
    A córeczka bardzo kocha tatusia

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochanie, cieszę się, że Wam smakowały. Mam nadzieję, że pewnego letniego dnia czas pozwoli nam na wspólne mega pieczenie* :)
    Całuski!

    *Pod warunkiem, że będzie też ta zupa co ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
  11. Monik Kochana! Ja nie jestem wybredna, nic nie zdrapię zjem wszystko i smacznie się obliżę :)
    A wiesz Kochana że moja pierwsza wielka miłość miał na imię Kuba? :))
    Niestety nieodwzajemniona i nigdy nie dostałam od niego żadnej kartki :(

    Miłego weekendu całej Waszej Trójce :*

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam to zielone w pieczywie, szczególnie gdy jest świeże, wtedy jest taki cudny aromat.

    bułeczki obtoczone w maśle ślicznie się świecą (:

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe, moj synek pierwszy wlasnie tez skonczyl 7 lat i u nas rowniez kartka z zyczeniami zaplatala sie wsrod otwieranych w szalonej radosci prezentow. Swiat dziecka potrafi byc tak nieskomplikowany i jednoczesnie tak bogaty, i tylko szkoda, ze swieczek na torcie wciaz przybywa... Pozdrawiam serdecznie, anna

    OdpowiedzUsuń
  14. prześliczne te bułeczki, a ten prezencik taki romantyczny, rozmarzyłam się

    OdpowiedzUsuń
  15. :D ja nie wiem którą bym wybrała. I rozmaryn i mak bardzo by mi przypadły do gustu

    OdpowiedzUsuń
  16. O jak fajnie, że się Wam podobały.
    Ogromnie mi miło.
    Tyle piękności na tych Waszych blogach, tyle pyszności.
    Miłego wieczoru :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach te liściki miłosne..
    Ach te Liskowe bułeczki:)
    Ja też miałam Majówkę (po części) z Pracownią Wypieków.
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...