Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 10 maja 2010

A wkoło jest zielono :)



Zielony. Ukochany mój kolor.
Zielona spódnica. Zielona marynarka. Zielone szkiełka w kolczykach...
Idealny do czystej bieli, doskonały do czerni, temperamenty przy czerwieni.

Zieleń, tą ciemniejszą i mocniejszą uwielbiam. Także w kuchni.
Cukinia, kiszony ogórek, rukola, rzymska sałata, kapary, oliwki i brokuły.
Kropla czystej bieli...śmietana, feta, grecki jogurt i płatki migdałów.
Gruba sól i czarny pieprz.

A to moja zupa idealna.
Przepis otrzymałam od niegotującej Przyjaciółki, więc aż strach się bać co będzie jak zacznie gotować! :)
Podobno pochodził z internetu, ale do źródła nie dotarłam.
Kartkę z przepisem dawno też zgubiłam - a zupę gotuję na wyczucie



To zupka, która - w zależności od tego jak ją doprawicie (octem, czosnkiem i cukrem) oraz podacie (śmietana, migdały, groszek ptysiowy) - może przypaść do gustu małym i dużym. Bardzo wdzięczna w eksperymentowaniu :)




KREM BROKUŁOWY

2 duże brokuły, podzielone na różyczki
duża cebula
3 ząbki czosnku
100 ml kwaśnej śmietany
100 ml greckiego jogurtu
180 g fety

1 l wywaru jarzynowego lub mięsnego
sól, pieprz do smaku
łyżka octu winnego
2 łyżki cukru

płatki migdałów - do dekoracji



Brokuły myję w zimnej wodzie.
Na małej ilości masła (ok. łyżka) przesmażam cebulkę z czosnkiem.
Wywar podgrzewam, doprowadzając prawie do wrzenia. Dodaję cebulę z czosnkiem oraz brokuły - podgotowuję - je ok. 12 minut - tak by nie straciły zielonego, intensywnego koloru.
Zestawiam z ognia, doprawiam solą, pieprzem, cukrem, octem, dodaję śmietanę, jogurt oraz fetę - wszystko miksuję blenderem.
Zupę przed podaniem podgrzewam - nie zagotowuję.

Smacznego!
M.

22 komentarze:

  1. Śliczne.
    Śliczne zdjęcia brokułów.
    Też bardzo lubię.
    Teraz dla odmiany jest szparagowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia.Smaczna zupa.Też lubię zielone warzywa.Brokułowy krem często u mnie gości, ale z fetą nie próbowałam.Zrobię na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiscie ideal w miseczce! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też uwielbiam zielony. brokuły po sparzeniu mają przepiękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie zupe brokulowa, ale pod warunkiem, ze brokuly nie sa rozgotowane i zachowuja zielony kolor, zwlaszcza po zmiksowaniu. Do zapamietania, pozdrawiam i milej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zielony kolor jest pełny nadziei, optymizmu i radości:)
    Moze nie noszę zielonych bluzek i spódnic, ale uwielbiam zieleń jeść i oglądać;))

    A taką zupkę chętnie bym zjadła Monisiu:)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zielony to moj ukochany kolor. Szczegolnie "butelkowa" zielen daze ogromna sympatia :)

    Brokulowa zupka jest tez typowo w moim guscie :) Zjadlabym miseczke, mimo ze to dopiero pora sniadania :)

    Pozdrawiam Monis.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też bardzo lubię taki kremik!

    OdpowiedzUsuń
  9. Krem z brokułów to jedna z pierwszych zup jakie sama gotowałam. Miłe wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, brokuły też uwielbiam i inne zieloności.
    Raczej jednak tylko w kuchni. Wokół swojej osoby na sobie preferuję niebieskości.
    Bardzo smaczna zupka, też podobną gotuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. To nasza ulubiona zupa. Raz na tydzień -dwa musi być obowiązkowo! :) Twoje zdjęcia obłędne.

    OdpowiedzUsuń
  12. zielony kiedyś był moim ulubionym kolorem. i tak już chyba zostało. zielone oczy przybierające czasem odcienie szarości. zieleń trawy. ulubiona zielona wiosna. ulubione kremowe zupy też są zielone.

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja lubię taką zupkę! szczególnie za jej kolor i smak! piękne zdjęcia, takie letnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zielony też należy do tych najbliższych mi kolorów...

    Brokułową - kremową robię podobną, choć bez fety, następnym razem i z nią spróbuję :)

    miłego dnia Moniko!

    OdpowiedzUsuń
  15. O jakie piekne zdjecia! Zupa jeszcze ladniejsza. Przybywam! :)
    Monik a wiesz ze kiedys mialam same zielone bluzki? :) W roznych odcieniach - zostaly mi chyba dwie tylko, czekam na lato, nowa prace (kiedy ona przyjdzie?) i na nowo zapelnie swoja szafe szmatkami w kolorze soczystej zieleni :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brokułowy krem należy do moich ulubionych zup.
    Zawsze gotuje go Mama.
    Z serkiem topionym.

    Ale ta... ta to kolejny wymiar.
    Pycha!

    Również uwielbiam zielony, za jego pozytywizm, choć w mojej szafie go nie uświadczy.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie zielone tylko to co naturalne - sałatę, trawę, liście.
    Nieprawdziwe zielone troche mnie złości.
    Zupa - klasyka. Pyszna, na każdą okazje. To taki zielony kameleon. Może być na szybki obiad i wystawną kolację.

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja uwielbiam zielony kolor. Mogłabym mieć wszystko w tym kolorze. I rzeczywiście wiele mam. A brokuły od jakiegoś czasu to moje ulubione warzywo. W ten weekend udało mi się rozsmakować w brokułach moją teściową, choć ja jestem z tych niegotujących:-) (o czym świadczy choćby fakt, że właśnie tutaj dowiedziałam sie, czemu w mojej zupie traciły kolor... Dzięki!)

    OdpowiedzUsuń
  19. O widzę, że kremik ma wiernych wielbicieli.
    To ja się dopisuję :)
    Z serkiem topionym - przetestuję z kolei ja :)))

    Dziękuję Wam za komentarze, za odwiedziny.
    Miłego wieczoru :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  20. Podobną robię:)
    Również uwielbiam zielony!:)
    Buzia wielka!

    OdpowiedzUsuń
  21. zielony lubię, oczy mam zielone, więc to zobowiązuje ;)
    a feta i brokuły to świetne połączenie, w zupie, sałatce...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie zielone zupy sa niesamowicie energetyzujace, prawda? To swietna dawka pozytywnej energii, w szczegolnosci na taki deszczowy maj...

    Pozdrawiam Moniko!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...