Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 9 listopada 2009

Beza z pijaną gruszką :)



- Proszę Pana. Jadłam tort z Państwa restauracji i chciałabym go zrobić sama. Na pewno wierzch był bezowy, w środku lekki krem, gruszka w alkoholu... Czy był tam biszkopt?
- Nie proszę Pani. Tylko beza, na dole i na górze. Ten torcik to beza gruszkowa...
- Hmmm. Dziękuję...


Ale biszkopt, cieniutki, delikatniutki powinien tam być. Więc się znalazł.
Torcik odtworzyłam sama.
Zależało mi na: dobrej bezie (krucha, chrupiąca, ale miękka w środku) i "intrygującej" gruszce ;) A intrygującej dlatego,że całość jest subtelna, delikatna, krucha...a gruszka ostra od mocnego alkoholu.
Ciasto zatem z pazurkiem, ale bardzo smaczne.
Moja beza do bez idealnych ma daleko, wiem. Ale chciałam by była i ciut kawowa i ciut kakaowa. W smaku była doskonała.

Przepis na bezę - a dokładnie dwa krążki bezy :) wzięłam od Liski, która przygotowała piękny torcik bezowy - tu
Przepis na bezę zatem za Liską.
A reszta - to już moja radosna twórczość, w oparciu o zapamiętany smak :)

Bezę upiekłam wieczorem, zostawiając ją na noc w piekarniku.
Na noc utopiłam też gruszkę w gorzałce (czytaj: czysta wódka)
Rano upiekłam biszkopt, zrobiłam krem i...beza zniknęła :)))

TORT BEZOWY Z GRUSZKĄ.

Beza:
5 białek temp. pokojowej (to b. ważne)
1 łyżka kakao
1 łyżeczka octu jabłkowego lub winnego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej lub skrobi kukurydzianej
szczypta soli
220 g cukru miałkiego
ja dodałam jeszcze łyżeczkę rozpuszczalnego espresso

1 gruszka, obrana ze skóry pokrojona w cienkie plasterki
pół szklanki wódki

250 g zimnego serka mascarpone
4 łyżi cukru pudru
1 łyżka amaretto

krążek biszkoptu o średnicy 24 cm (przepis na biszkopt tu)

Wykonanie:

Piekę bezę:
Piekarnik nagrzewamy do 180 st C.

Białka ubijam z solą na sztywną pianę i powoli, stopniowo wsypuję cukier, mąkę,kawę, kakao i ocet.
Na papierze do pieczenia rozsmarowuję pianę w kształt okręgów o średnicy ok.24 cm.

Wstawiamy bezę, piekę 5 minut, następnie zmniejszam temp. do 140 st C i piekę kolejne 40 minut.
Zostawiam na noc do wystygnięcia w piekarniku.

Gruszkę kroję w plasterki, zalewam gorzałką i zostawiam na noc.

Rano piekę biszkopt. Będzie mi potrzebny jeden krążek.

Mascarpone ubijam z cukrem pudrem i amaretto.

Na spód układam odwróconą bezę, smaruję cienką warstwą kremu z serka, kładę biszkopt, który nasączam 3 łyżkami wódki z gruszki :)
Rozkładam resztę kremu. Na krem układam pokrojoną w plasterki gruszkę.
Na koniec górna beza.
Smacznego :)
M.

17 komentarzy:

  1. zapowiada sie świetnie - chyba trzeba będzie spróbować :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika , ale ciasto , hm coś pięknego i jak czytam co tam jest to aż ślinka cieknie

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć :))) Fajnie byłoby je zjeść w takim damskim gronie :) Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia
    M

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda fantastycznie. Chyba w końcu się odważę i upiekę bezę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne ciasto Ci wyszlo. Piekna jest ta Twoja beza bez dwoch zdan :)) A ta pijana gruszka mnie zaintrygowala :) To musi byc pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, ale Ty kombinujesz! W brzuchu burczy od czytania tych opisów. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna no! :) Podoba mi się niezmiernie!:))

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany! Brzmi fantastycznie, smak mogę sobie tylko wyobrazić, choć po co się męczyć?Lepiej do kuchni i piec! I tak zrobię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się nie dziwię, że zniknęła :) Połówek powiedział, że u ciebie to wielkie Mistrzostwo, przez wielkie M :)a ja się opuściłam i skarmiam takim byle czym :( Muszę sobie wsiąść to wszystko do serca, bo gwiazdka tuż, tuż i prezentów nie będzie:)))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale biszkopt tutaj to zaskoczenie totalne, Moniko. Chciałabym, by mi podano takie ciacho, bym sama mogła rozgryzać jego składniki, poznawać smaki... Ja też tak ostatnio odtwarzałam restauacyjne jedzenie, to fajna zabawa, nieprawdaż? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mad - bardzo mi miło, jak zrobisz - pokaż koniecznie :)

    Majeczko - oj jak mi miło, była pyszna. Pozdrawiam!


    Lisku - znaczy, że dobrze??? Wpadnij na gruszeczkę Kochanie...


    Majanko - dziękuję, bardzo mi miło. Buziak. M.

    Małgorzato - a jak zrobisz to pokaż koniecznie, pozdrawiam ciepło! M.

    Szarlotku - taaaaa, tak powiedział? No kurcze zruminiłam się ;) No ale z tym byle czym to pojechał ;) Chciałabm być tak skarmiana, bardzo :)))
    Buziaczki. M.

    Aniu - bardzo miło, dziękuję. Tak ciacho mi przywieziono (w środku nocy :), i było wyjątkowe.
    Moje podobne, choć nie aż tak dobre. Odtwarzanie to super zabawa, za każdym razem masz wrażenie, że jesteś bliżej oryginału :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego dnia
    M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniko, Twoje bezy wyglądają wspaniale, bardzo mi sie podoba ten dodatek biszkoptu i jeszcze do tego gruszka :) Pewnie wypróbuję jak będzie jakaś wyjątkowa okazja. Może na rocznicę slubu?
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia Karolince - muffingirl

    OdpowiedzUsuń
  13. Monika ale Ty potrafisz ludzi o palpitacje serca przyprawic!!!!
    :)
    Pomijam ze beza, pomijam ze pijana gruszka co nie musze pisac ze mi bardzo odpowiada :) hihih to jeszcze taka kombinatorka jestes ;D

    Jak Liska nie chce to ja wpadne na kawalek co? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. To takie ciasto dla doroslych, a ja takie bardzo lubie. Po skosztowaniu od razu swiat wydaje sie piekniejszy prawda? Bardzo lubie klimat jaki tworzysz, to jak zobaczyc co tam nowego u daleko mieszkajacej przyjaciolki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muffinko :) dziękuję. Karolek jeszcze chory, ale już za chwilkę będzie lepiej. A ja myślałam, że ta moja beza taka płaskata ciut ;P. O na rocznicę ślubu :))) fajny pomysł. Tylko wtedy może za całkiem biała, a płatki róż w miałkim cukrze (i białku...), takie śniegowe. Pozdrawiam. M.

    Polko :) Kochana jesteś, dziękuję :))) ostatnio mocno kombinuję, prawda. A wiesz co było najlepsze w tej bezie? ;P to co zostało z utopienia gruszki :D Prawie jak nalewka.
    Wpadaj czekam :)) Z gruszką.
    M.

    Elu, tak dla dorosłych, bardzo poprawia nastrój :)
    Dziękuję Ci za tak miłe słowa. Bardzo :)
    I gratutluję nowej zastawy ;)
    Pozdrawiam ciepło
    M.

    ps. tak się napaliłam na orzeszki, a tu mi Karolek się pochorował - więc mamy małe przesunięcie, ale działamy dzielnie :)

    Miłego dnia
    Monika :*

    OdpowiedzUsuń
  16. :)
    O ty zdolna besyjoo!
    Żeby tak sama,no no!
    Na pewno beza była pyszna-i co z tego,że nieidelana!:>

    OdpowiedzUsuń
  17. Moniś toż to pijane cudo bezowe:D takie są najfajnieszcze... z kopniakiem:P
    aha i wiesz co? cudownie fantastyczny pomysł mi podsunełas na letnie bezowe torty, ach i och ale będę szalała jak ciepłe miesiące i owoce nadejdą :D
    buziaczki;*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...