Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


środa, 22 września 2010

A teraz do przodu! :) I chlebek mieszany.



Drodzy;
Wracam po małej przerwie.
Na te kilka dni mój świat stanął w miejscu. Dziś powoli wraca do siebie, tak jak i my.

NaGrabinie to blog kulinarny. Zawsze piszę, że łapię w nim miłe i ciepłe chwile.
Ale nigdy Was nie oszukuję, że moje życie takie jest w całości.
Jak każdy i ja przeżywam swoje zakręty by znowu czekać na uśmiech.

Tydzień temu, jadąc z Córką i Mamą, miałam wypadek samochodowy.
Starszy człowiek z dużą prędkością wjechał w bok mojego samochodu.

Dziś wiem, że wszytsko będzie dobrze. Mama dziś wychodzi ze szpitala, Karolinka wróciła do szkoły, ja powinnam ;P nosić jeszcze kołnierz i pewnie ktoś mnie w końcu dopilnuje ;) ale jest OK!

Więc Drodzy Moi, i tak tu bywa... :)))
Nie chodzi o rozczulanie się nad sobą, ale o to, że chcę być z Wami szczera.
Że wierzę w to, że zaglądacie tu nie tylko "na dobre", ale i "na złe".
I za to Wam Dziękuję :)

***

A teraz wracam! Ztęskniona, ciekawa a nawet z kilkoma pomysłami.
I to mój chlebek, Hamelmanowski mieszaniec, przepis wkrótce
M.



30 komentarzy:

  1. Dużo zdrowia dla Ciebie, Córeczki i Mamy. A kołnierz noś koniecznie, bo to tylko na zdrowie Ci wyjdzie:)
    Pozdrawiam ciepło
    Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  2. Za przedmówczynią: Dużo zdrówka!

    chlebek wygląda cudownie i pewnie tak smakuje.
    Fajna kompozycja z tymi kłosami.

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cale szczescie, ze to tylko tak sie skonczylo... Monis, duzo zdrowka Wam zycze. Kuruj sie Kochana i usciskaj ode mnie Karole. Pozdrowienia z zyczeniami zdrowia dla Mamy :)

    Chlebek piekny jak wszystkie Twoje chleby :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chlebek piękny, dużo zdrówka dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko! Oby takie dni omijały Cię szeroki łukiem! Dużo zdrowia, sił i uśmiechu:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, Moniko, obyś więcej nie musiała przeżywać takich chwil grozy! Wiem, jak to jest, bo sama kiedyś przeżyłam coś podobnego. Na mniejszą skalę może, bez szpitala, ale i tak serce zaczęło bić niebezpiecznie mocno... Trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam wypadek w czerwcu, więc wiem, jak to się wraca "do siebie" i fizycznie i psychicznie. Wszystkie dobrego Wam życzę i przesyłam ciepłe myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniś miałyście dużo szczęścia w nieszczęściu. Dobrze, że nic bardzo poważnego się nie stało, dużo zdrowia i uśmiechów samych :* cieszę się, że już wracasz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo zdrowia i uśmiechu w trudnych chwilach!!! współczuję i cieszę się, że dochodzicie już do siebie. Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. trzymam kciuki ,za jak najszybszy pełny powrót do zdrowia ***

    OdpowiedzUsuń
  11. Moniko, dużo zdrowia i spokoju ci zycze. Wiem co to jest też nosiłam kiedyś ów kołnierz. I szyja już nigdy ta sama, ale jak widac daję radę na rowerze gnac. Ściskam ciepło . I noś kołnierz, ale jak ci pozwolą ćwicz szyję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś...:):):) Na szczęście... Teraz wszystko ze spokojem.... Bardzo ciepłe pozdrowienia, Moniś:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrowia i spokojnego powrotu do zdrowia dla całej rodziny.
    Piękny chleb i to jeszcze H. :) Ja jakoś nie mogę się zdobyć na wyrastanie w koszyku i siup do pieca. Moje tylko z keksówki :)
    Pozdrawiam jesiennie Magda

    OdpowiedzUsuń
  14. całe szczęście, że nad Grabiną znowu zaświeciło słońce... trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  15. Monisiu, cieszę się,ze jesteś:**
    Zyczę Wam zdrówka, zdrówka, zdrówka, trzymajcie się cieplutko :**

    Ps. Chlebek piękny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moniko, wszystkiego dobrego zycze, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!! Trzymajcie sie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękujemy :) Ja, Karola i Mama :) :) :)

    Z każdym dniem jest naprawdę coraz lepiej.

    Ogromnie mi miło, że zajrzałyście.

    wiele serdeczności
    M.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, dobrze że skończyło się na lekkich obrażeniach Pewnie i tak pozostanie trauma. Obyście wszystkie szybko zapomniały i błyskawicznie wróciły do zdrowia A chlebek cudownie wygląda, czekam na przepis

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się Moniś, że już się polepszyło :) a w kołnierzu powinnaś chodzić, bo po co Ci kolejne komplikacje. Zdrówka ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładnie wygląda. Domowy chleb jest fantastyczny, a zapachy, które unosza się przy jego pieczeniu wprost nieziemskie!

    OdpowiedzUsuń
  21. całe szczęście, że wszystko w miarę dobrze się skończyło, zdrowia dla rodzinki życzę

    OdpowiedzUsuń
  22. Moniko uściski i ciepłe myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moniko, sił, zdrowia i uśmiechu. Dla Ciebie, dla Twojej Mamy i dla Twojej Córki.
    I może tak tylko przypomnę o kołnierzu :)
    jak mus to mus!

    Chlebek - ideał!

    OdpowiedzUsuń
  24. Moniś, zdrówka Wam wszystkim życzę i szybkiego zapomnienia nieprzyjemności. ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  25. Monia, dużo ciepełka i zdrówka dla Ciebie i Twojej rodzinki :* Cieszę się, że jest lepiej i trzymam mocno kciuki by było jeszcze lepiej. A kołnierz noś - niewygodne to, ale pomaga na przyszłość. Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Juz dobrze jest wnioskuje z dalszych wpisow Monika, tego usmiechu i radosci Ci nie trzeba zyczyc, ale moze jednak zycze, bo Twe wpisy pomagaja sie smiac :-))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...