Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


sobota, 16 października 2010

Rodzinka się powiększa! Domowy placek na niedzielę :)



Słoneczna Sobota, Każdy... Dom, Rodzina, Para działa we własnym rytmie, realizując własne plany, pasje, marzenia...
Coś co dla jednych wspaniałe, dla innych dziwne...
Jednak nie o oceny tu chodzi, lecz o radość, przyjemność i... miłość, a tą każdy znajduje w czym innym...

Kiedyś marzyłam o domu pełnym dzieci.
Los postanowił jednak, że dziecko mogę mieć tylko jedno. Cudowne, Wspaniałe ale Jedyne.
Rodzinka Na Grabinie jednak się dziś powiększyła!

Wczesnym rankiem przywieźliśmy do domu Baśkę.
Kochani, Nasze Maleństwo...




Ma 7 tygodni, jest małym białym terrierem i jeszcze więcej śpi niż biega...
Jest piękna, zdrowiutka i Nasza :)

...a kiedy (na chwilę) przestanę na nią patrzeć, czuwać przy niej kiedy śpi i ją wąchać...znowu upiekę dobre drożdżowe takie jak ostatnio :)

Drożdżowe ze śliwką to kuszące ciasto i pieczone przez nas wielokrotnie na różne sposoby.
Mnie się strasznie spodobało bawarskie u Poli - tu, które jak tylko jeszcze dostanę śliwki upiekę w tym tygodniu :)

Tymczasem niedzielne ciasto, które upiekłam jakiś czas temu.
Przepis autorstwa Asi z Kwestii Smaku



PLACEK DROŻDŻOWY ZE ŚLIWKAMI I CZEKOLADĄ
przepis pochodzi z blogu Kwestia Smaku


7 g suchych drożdży instant
1/4 szklanki ciepłego mleka
350 g mąki pszennej
szczypta soli
60 g cukru
3 jajka (w temperaturze pokojowej)
100 g miękkiego masła
100 g gorzkiej czekolady

ok. 300 g śliwek

Drożdże rozpuszczam w małej ilości ciepłego mleka i odstawiam na kwadrans.
Do miski przesiewam mąkę, włączam mikser na wolnych obrotach i powoli mieszam z masłem, cukrem, drożdżami, jajkami i szczyptą soli.
Wyrabiam ciasto na małych obrotach przez 15 minut, aż będzie odchodziło od brzegów naczynia.

Odstawiam do wyrośnięcia na godzinę w ciepłe miejsce. Po godzinie wbijam pięść w ciasto, wyrabiam przez kilka minut, dodając czekoladę.
Ciasto odkładam do wysmarowanej masłem formy - na godzinę.
Piekę 25 minut w temp. 180 st.

Smacznego!
M.



Ps. Ta mała istotka i przygotowanie się na jej przyjęcie są przyczyną także moich nieodpisanych listów i przekładanych spotkań.
Kochani, przepraszam, nadrobię, słowo :***

M.


29 komentarzy:

  1. no nie króliczki , psiaczki , ja po proszę dokładny adres twój Monika:P
    spakuję moje koty i zaraz będziemy

    p.s placek jeszcze jest?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, Baśka! Czekam na więcej zdjęć malucha! A ciastem poczęstuję się przy okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję nowego członka rodzinki :) Tak słodki, że aż trudno oderwac się od ekranu :) Ciasto niby proste a jednak wspaniałe :)Tylko pozazdrościc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pełna podziwu, że zdołałaś się oderwać od tego białego puszku i upiec ciacho :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, znam te emocje! Mam dwie dziewczynki yorczki. Dzięki nim życie w naszym domu jest dynamiczne i bardziej kolorowe.
    Trzymam kciuki za Basię. Jest cudna!
    Pozdrawiam.

    P.s Ciasto takie niedzielne, pachnące weekendowo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękności nie do opisania!!! uwielbiam teriery a Twój jest wyjątkowo słodki :) a na deser placek równie cudny! połączenie idealne czyli śliwki i czekolada. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Monisiu, jakiego cudownego macie psiaczka! Słodziutki taki,jejciu:) Przytul go ode mnie:)

    A ciacho świetne - czekolada i śliweczki to pyszne połączenie. Życzę Ci miłego sobotniego wieczoru i miłej niedzieli:)
    Majana

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki śliczny piesek! Cudownie byłoby przyjąć takiego pod swój dach...

    A ciasto smakowite. Połączenie śliwek z czekoladą należy do tych idealnych...

    Uściski, Moniś!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam taką samą ;) z rezolutnym umysłem i spojrzeniem, misiowymi łapami, świńskim ogonkiem... Zapewniam Cię, że będzie się wpychać pod kołdrę, kopać pod drzewami aż do połowy zdoła wejść i potem rzuci jedno spojrzenie i cała złośc zniknie ;) A merdając ogonkiem na powitanie może ubijać pianę z białek ;)

    Ps.Koniecznie wypróbuj przepis Poli. Jest nieziemski!

    Pozdrawiam P :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam jak przywiozłam do domu moją psinę...i pamiętam też te wszystkie przygotowania...I pamiętam też dokładnie zapach tego małego psa - wciąż ciepłego od snu szczeniaka ;)
    Fajne ciasto, drożdżowego z czekoladą jeszcze nie piekłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No moje sunie duuużo większe ;-) ale wciąż pamiętam, jak je wiozłam do domu - jedną z Wrocka w kartonie na kolanach córci;-) a drugą spod Zawiercia, w bagażniku kombiaka, na posłaniu z zapachem jej mamy, które cały ob...ła; tak, to prawda - WSZYSTKO im się wybacza...
    I rób dużo zdjęć, bo one tak szybko rosną ;-(

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech się Baśka dobrze chowa i nie rozrabia za bardzo. Śliczna jest!

    OdpowiedzUsuń
  13. :))

    Basia jest śliczna, powinna mieć czerwoną kokardkę przy obroży, bo na pewno wszyscy się nią zachwycają :)
    a no i drożdżowe przy Basi to tylko drożdżowe (które uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Bossszzz... jaka ona urocza!!! Jak zdeklarowana psiara nie moge od niej oczu oderwac :)

    Usciski Moniko!

    OdpowiedzUsuń
  15. rety, rety!
    co za... słodziak! jejku, niezwykła słodzina.

    placek natomiast wart grzechu. pyszny!
    i zdjęcia takie nieskazitelne.

    jak zawsze - czarujący post. pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczna Baśka! Placek drożdżowy i malutki piesek - to zapachy prawdziwej, ciepłej rodziny:)
    A u nas mały kotek ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Monika NIE dawaj Ali adresu bo Ci zagłaszcze Baśkę na śmierć! :DDDDD
    Chyba że... będziemy mogły przyjechać razem :]
    Jak dobrze się tu u Ciebie zadomowić. Jak mi brakuje tego domowego ciepła.
    A u Ciebie tak go dużo!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana psinka, pewnie niedługo będzie miała cały album :) dużo radości Was czeka ( a wiem co mówię, bo mamy 2 córki, 2 koty i psa:) Pozdrawiam serdecznie - muffingirl

    OdpowiedzUsuń
  19. Monis- Baska jest przecudna i przeslodka,no i na pewno bedzie miala u Was swoj raj na ziemi....tego pewna jestem :)
    Ciasto bawarskie jest pycha-fakt.....a u Ciebie szczegolnie apetycznie sie prezentuje :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witamy nowego członka rodziny ;-)
    Twoje bawarskie bardzo zacne, choć mnie ono nie zachwyciło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nowy domownik prze-cu-do-wny! Gratuluję i cieszę się razem z Wami, bo taki mały (a potem większy;-) psiak masę radości daje:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. właśnie moja córka pieje z zachwytu przed monitorem...
    normalnie zagłaskałabym Baśkę i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ słodziutko u Ciebie!!!! placek pyszny na pewno, ale maleńka chyba pyszniejsza:))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. O jakie cudowne, ciepłe słowa.
    Dziękuję, także w imieniu Baśki :)))

    Ja też jestem strrrrraszna psiara.
    Baśka lekko ze mną nie będzie miała ;)

    W pracy gonią, w domu gonią a ja tyyyyyyle bym chciała poczytać co u Was.
    No nic, taka karma ;) wracam jutro!

    Buziaki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  25. Pomyslalam, ze moze Basienka, ale nie jak terier to musi byc Baska :-))

    Dobrze sie Ciebie czyta Monika, z takim rozmyslem, cieplem piszesz o tym ze kazdy ma swoje tempo, ze mozna akceptoac zycie takim jakie jest i cieszyc sie mimo tego, ze chcielismy moze troche inaczej... Pieknie!

    Sciskam Cie, z daleka, z pewna taka niesmialoscia, ale mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Śmiało mocno! Lubię! Dziękuję :****
    Tyle miłych słów :)

    M.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...