Pada. Ale i deszcz jest potrzebny :)
Czas na pozbieranie kilku myśli. Dobrych myśli.
Do rana czytałam książkę Małgosi Ohme i Pani Kingi Rusin. I tych myśli (dobrych nadal :) uzbierał się cały worek.
Z jakiejś perspektywy zobaczyłam swoje własne i innych bliskich mi Osób: drogi, wybory, kryzysy, decyzje, naukę sztuki wyzwalania siebie i świadomości tego czego tak naprawdę chcemy!
Ja chcę się dziś uśmiechać :) bo mam ku temu co najmniej worek powodów!
Ciasto zaś zagniecione na prędce, takie zwyczajne domowe, prawie z pamięci.
Takie ciasta robiła moja Babcia Karolina.
Nie z przepisów, nie z książek, tylko z pamięci.
Tak piekła drożdżowe, robiła pierogi, piekła chleb i podpłomyki...
Dziś mojej Córce Karolinie zwykłe drożdżowe robię ja :)
CIASTO DROŻDŻOWEprzepis: Hanna Szymanderska, "Polska Kuchnia Tradycyjna"300 g mąki pszennej zwykłej
150 g masła
jajko + żółtko
1/2 szklanki ciepłego mleka
150 g cukru pudru
40 g świeżych drożdży (ja dałam 25 g)
szczypta soli
nadzienie strucli: tu - konfitura truskawkowa, 200 g
Drożdże rozpuszczam w letnim mleku, dodaję po łyżce mąki i cukru aż się "ruszą".
Masło ucieram z cukrem do białości, dodaję jajka, sól i powoli wyrabiam - dodając mąkę. Dokładam zaczyn drożdżowy i wyrabiam kolejne 10 minut - aż ciasto będzie jednolite, lśniące i będzie odchodziło od brzegów naczynia.
Odstawiam do wyrośnięcia, pod przykryciem na min. 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto rozwałkowuję na obmączonej stolnicy i smaruję konfiturami.
Zawijam, pozostawiam do ponownego wyrośnięcia na ok. 40 minut.
W tym czasie piekarnik nagrzewam, do 180 st. Piekę ok. 40 minut, po 20 min, zaś zakrywam wierzch folią aluminiową - by nadmiernie strucli nie przypalić.
Smacznego!