
Kruche ciasteczka. Z maszynki. Tak proste jak kiedyś.
Tylko...trochę razowe i trochę z dodatkami ;) (wiecie...dzieci i mężczyźni...nie muszą o tym wiedzieć ;))
Ostatnio, prawdopodobnie po grypie i antybiotyku, mój organizm sam domaga się niektórych składników.
I tak w środku nocy jem sałatki owocowe, uwielbiam duuuże ilości siemienia lnianego w pieczywie, sok z marchwi mogłabym pić od rana do wieczora...
I oto ciastka,na które przepis ułożył się sam...
Płatki owsiane, siemie lniane, migdały, mąka razowa :)

Podstawą jest przepis na kruche ciasto, który już podawałam tu.
Dziś tuning w kierunku pełnych ziaren ;)

RAZOWE CIASTECZKA Z MASZYNKI
220 g mąki pszennej chlebowej typ 550
80 g mąki pszennej razowej typ 1850
5 żółtek
2 łyżki śmietany
kostka masła
50 g siemienia lnianego
50 g płatków owsianych
po garści: sezamu i pestek słonecznika
łyżka mielonych migdałów
łyżeczka esencji waniliowej
80-100 g cukru trzcinowego (zależy jak słodko lubicie)
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia
Siemie lniane i płatki zalewam wrzątkiem, przykrywam i odstawiam - do wystygnięcia (przynajmniej 30 min przed dodaniem do ciasta).
Ziarna, sól, proszek - mieszam z mąką.
Zimne masło kroję w kawałeczki, siekam z cukrem, dodaję żółtka - a potem stopniowo sypkie składniki. Na końcu dodaję śmietanę. Wyrabiam kruche ciasto, które schładzam przez 30 min.
Piekarnik nagrzewam do 180 st.
Ciasto przepuszczam przez maszynkę z końcówką do ciastek.
Piekę ok. 30 minut.
Posypuję pudrem, polewam czekoladą...świetnie smakują z konfiturami czy...nutellą.
:)
Smacznego!
M.
