
W gorącej, słonecznej kąpieli, wygrzewam stopy, zerkając jak Karola szaleje na huśtawce w ogrodzie... Płyną kolejne kartki "Sensu", magazynu, który bardzo lubię i cenię... Natrafiam na felieton Pani Doroty Biały, w którym lekkim, ciepłym słowem odkrywa rąbka tajemnicy domowych tradycji kuchennych...
Wśród nich Szczodraki... To nazwa, która przemawia do mojej wyobraźni od razu i słowa autorki: " Jest w nich nie tylko szczerość i prostolinijność, ale przede wszystkim szczodrość. Taka bezpośrednia, rozbrajająca "nie mam wiele, ale to co mam podzielę i ci dam.""
Mnie do upieczenia Szczodraków nie trzeba było nic więcej.
Te słowa mogłyby stać się mottem mojej Kuchni Na Grabinie.
Im mniej i prościej tym dla mnie piękniej.
I wszystkim można się podzielić...
SZCZODRAKI
autor: Dorota Biały, źródło: magazyn psychologiczny "Sens" nr 6/33
60 g drożdży świeżych
1 kg mąki pszennej
3 łyżki letniej wody
4 łyżki cukru
250 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
2 szklanki śmietany ( u mnie 18 proc.)
3 białka, 1 żółtko
farsz: słodki lub wytrawny; mogą być grzyby z kapustą; mogą być truskawki, może być konfitura z wiśni... Dziś u mnie na słodko, z truskawkami :0
Drożdże rozcieram w wodzie z 1 łyżką cukru i czekam aż się "ruszą".
Mąkę przesiewam do miski, mieszam z pozostałym cukrem. Powoli wyrabiając dodaję drożdżowy zaczyn, masło, bardzo stopniowo, śmietanę, pod koniec białko (żółtko przyda się do smarowania bułek).
Wyrabiam ciasto drożdżowe.
Autorka przepisu, poleca schować je na wyrastanie do lekko podgrzanego piekarnika- ale chyba w tych temp. ciasto można po prostu odstawić w zaciszny kąt bez przeciągów i poczekać ok. 1-1.5 godziny.
Mam wrażenie, że moje ciasto było ciut przyciężkie, ale może to właśnie wina "podgonienia" go w piekarniku.
Kiedy ciasto podwoi są objętość - rozwałkowujemy i tniemy na kwadraty, z którym będziemy zlepiać (dowolnie :) bułki - prostokąty, trójkąty, rożki.... Nadziewając słodko lub wytrawnie. Odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok. 40 min
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do temp. 190 st. na 30 min. Przed włożeniem blachy bułeczki smarujemy żółtkiem.
Smacznego!
M.
