Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
czwartek, 12 lutego 2015
Tłusty Czwartek i plany o poranku :)
Od bardzo dawna...właściwie nie wiem od kiedy mam dziś pierwszy dzień wolny!
Niespiesznie piję drugą kawę, przewracam kartki kalendarza nie tracąc kontaktu z rzeczywistością i cieszę się jak dziecko z Tłustego Czwartku!
Sama nie wiem co za chwilę zmajstruję, składniki mam na wszytskie ostatkowe słodkości...a nosi mnie nie ziemsko. Dla Wszystkich którzy tak jak ja - są przed smażeniem - kilka moich ulubionych przepisów i zdjęć z ubiegłych lat. Tłuściutkie uściski :*
M.
FAWORKI
10 żółtek
ok. pół kilograma mąki (do 600 g)
1/4 szklanki wódki
2 łyżki kwaśnej śmietany
do obsypania: cukier puder wymieszany z cukrem waniliowym
do smażenia: 3 planty
3/4 mąki przesiewam na stolnicę lub do misy miksera. W środek wbijam żółtka i zaczynam szybko zagniatać ciasto. Stopniowo dodaję śmietanę - zagniatam - wódkę - zagniatam. Jeśli ciasto jest zbyt klejące dodaję mąkę - od Autorki - przepisu wiem, że "dawać tyle mąki ile się wgniecie"...czyli trzeba gnieść, gnieść i gnieść - by było gładkie i delikatne. Bez grudek i nie zbite na kamień.
Ja do wyrabiania ciasta używam także maszynki do makaronu, przepuszczając przez "wałkownicę" kilka razy, na końcu zaś z ciasta szykuję wałeczki, które po sprasowaniu - stają się jednolitymi wstążkami.
Tłuszcz rozgrzewam na dwóch patelniach. Nacinam, wywijam (ja - czyli Karola ;) i smażę. Cukrzę i jem :)
SZYBKIE PĄCZKI
1.5 kubka mąki pszennej przesianej
200 gramowe opakowanie serka homogenizowanego waniliowego
3 jajka
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka cukru
łyżka octu
szczypta soli
olej do smażenia ( w rondelku)
dodatki wedle uznania: cukier puder, konfitura z róży, malin...
Twarożek łączę trzepaczką z jajkami, powoli dodaję mąkę, proszek, cukier, sól, ocet, mieszam. Odstawiam na kilka chwil i w tym czasie rozgrzewam tłuszcz.
Pączki nakładam łyżką, a kiedy się zrumienią wyjmuję na talerz z papierem, by lekko je odtłuścić.
Mam swoją małą metodę na takie kulkowe maluchy. Porcję ciasta nakładam na długą łyżeczkę do deserów, z niej zsuwam na metalową łyżkę do lodów. Kształtuję długą łyżeczką kuleczkę i szybki ruchem zsuwam do oleju :)
ŚNIEŻYNKI Z CIASTA NALEŚNIKOWEGO
1 szklanka mąki
3/4 szklanki mleka
1 jajko
szczypta soli
Ciasto miksuję jak na naleśniki. W garnuszku rozgrzewam olej. Zanurzam w nim metalową gwiazdkę - "foremkę" - aby się nagrzała, a następnie maczam ją w cieście i z powrotem do gorącego tłuszczu. Smażę kilka chwil, po czym, kiedy lekko ostygną obsypuję pudrem.
I jeszcze jeden przepis na prawdziwe pączki - od Elizy - w tym miejscu :)
Ps. Na dobranoc...
Wygrały jednak pączki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te śnieżynki skradły moje serducho:)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, Moniko! :*
Oj, zdecydowanie śnieżynki wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńDobrze znam to uczucie, kiedy mnie nosi i najchętniej ugotowałabym i upiekła wszystko ;-) Lubię bardzo takie chwile. Pięknego pierwszego wolnego dnia, Pani Moniko, niech będzie dokładnie taki, jakiego Pani dziś potrzebuje.
o mamusiu! ale u Was smakowitości! pożeram wzrokiem :)
OdpowiedzUsuńKrólestwo za faworka!!! Niedługo odwiedzam mamusię i ją namówię na smażenie :)
OdpowiedzUsuń:****
Wszystko takie pyszne i piękne. Pozdrawiam Moniś :*
OdpowiedzUsuń