

Wtorek rano. Praca czeka.... maile, plany, chwila na sprzątnięcie i wyszykowanie do pracy...a ja cała wracam do niedzieli.
Bo niedziela Na Grabinie to święto.
Nowy - stary rytuał.
Wszyscy blisko, ale nikt nikogo nie odciąga od jego świata.
Karola stuka na maszynie, szykuje nam gumę do skakania, pakuje lalkę Helenkę bo za...dwa miesiące jedziemy na Kaszuby (?).
Ja robię kolejne podejście do J. Hamelmana i zastanawiam się którego z moich Dobrych Duszków od chlebów męczyć wpierw Liskę czy Poli? ;D
J. maluje jakąś deseczkę, szuka czegoś w necie...Wszyscy do 12.00 w piżamach.
Na śniadanie zapiekane jajka i zapach chleba...Około południa powrót do rzeczywistości...
Szkoda, że wciąż nie umiem tak świętować tygodnia. On ciągle ucieka za szybko.
U Was także?
Szukam recepty.


Przymierzając się do samodzielnego zgłębiania receptur J. Hamelmana, sięgam po kolejnego pewniaczka. Chleb polski - dawno temu, zaczerpnięty od Liski (tu), dziesiątki razy przerabiany, z najróżniejszymi dodatkami.
Dziś z kminem rzymskim, większą ilością soli.
Zdecydowanie najlepszy sam lub do serów.
Ale to co w nim najlepsze, poza smakiem - to według mnie fakt, że uda się każdemu - jest tak prosty, że choć jak każdy chlebek potrzebuje serca - to wyczucia bardzo mało :)
CHLEB POLSKI
autor: Liska z moimi zmianami :)
200 ml ciepłej wody
5 g świeżych drożdży
500 g świeżego zakwasu żytniego, dokarmionego ok. 12 h wcześniej
660 g mąki pszennej chlebowej
łyżka soli
łyżeczka kminu rzymskiego
siemię lniane (ziarno, wedle uznania łyżeczka-łyżka...)
Drożdże mieszam z wodą. Odstawiam na ok. 10 minut.
Mąkę mieszam z solą; do mąki powoli dodaję wodę i zakwas oraz kmin i siemię...wyrabiam powoli ciasto. Powinno być dość elastyczne, ale będzie to ciasto trochę cięższe. Formuję kulę, delikatnie smaruję ją olejem i odstawiam na godzinkę.
Po tym czasie formuję podłużny bochenek i wkładam do koszyka obsypanego mąką.
Odstawiam na 3 godziny w ciepłe miejsce.
Piekę na kamieniu - w temperaturze 220 st (pierwsze dziesięć minut), kolejne 30 min - w temp. 200 st.
Jest pyszny i domowy. Dziękuję E. :)
Smacznego!
Ps. Znam kilka Osób, które tu zaglądają i mówią, że pieczenie chleba to wyższa szkoła jazdy, że nie wiedzą od czego zacząć i zniechęcają się widząc ilość info na ten temat.
Potrzebujecie tylko zakwasu (woda + mąka), trochę czasu (kilka dni) - a w tym czasie wszystkiego krok po kroku dowiecie się z najlepszych i najbardziej przystępnych źródeł:
Pracownia Wypieków i White Plate
Around the kitchen table oraz Piekarnia po godzinach
Oczywiście porządnych źródeł jest więcej, ale ja korzystam/uczę się z tych dwóch i szczerze polecam :)
M.
