Tempo życia na Grabinie, od kiedy wróciłam do pracy troszkę się zmieniło.
Ale jestem :)
I mam wielką nadzieję wrócić do regularnego blogowania ;). Dziękuję za wszystkie cieplutkie słowa, maile i komentarze.
Dziś pierwszy raz jadłam dobre, słodkie i...piaszczyste truskawki. Pierwszy raz ich nie zapiekłam w cieście i nie zasypałam cukrem. Smakowały słońcem, smakowały latem :)
Jutro zaś z pewnością ruszymy z Karolą na rower. Kilka tygodni temu dość szybko zorganizowałam prowiant na mały piknik. Nie podam szczegółowych przepisów - bo menu, inspirowane przepisami Asi z Kwestii Smaku - było radosną twórczością :) Was także zachęcam do eksperymentów.
sos: oliwa + ocet winny + miód + musztarda dijońska + sól + pieprz
wrapy: paczka wrapów + do posmarowania: serek ziołowy + łyżka chrzanu + łyżka majonezu + szczypior + kilka kropli octu
dodatki: łosoś, drodno krojony ogórek małosolny, koperek + ew. drobno pokrojone suszone pomidory z zalewy
kruche ciasto z truskawkami i rabarbarem - według najszybszego dla mnie przepisu na kruche - w tym miejscu KC
stęskniłam się za Tobą:)))))
OdpowiedzUsuńMoniaaa na blogu :) Bardzo się cieszę! W końcu dbasz o swoje plecy ;)
OdpowiedzUsuń:****
Może uda się w te wakacje razem 'zapiknikować'? :)
ale fajnie, ze jesteś i tak optymistycznie wróciłaś :) miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńMoniś, super, że jesteś i takie smakowitości pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam :)
Ja też chcę z Tobą na piknik!!!
OdpowiedzUsuńAle się ucieszyłam, że wróciłaś :) Miło Cię widzieć :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńmiałam straszna nadzieje ze wrócisz, odkryłam niedawno twojego bloga i .. się zakochalam ;) cudowny blog
OdpowiedzUsuńBaaardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo strasznie miłe usłyszeć takie słowa.
Ściskam gorąco. Lato wreszcie, nie? :*
zabierz mnie kiedys ze soba na piknik...takie pysznosci serwujesz...pycha !
OdpowiedzUsuńKurczę rewelacja, aż mi ślinka pociekła na widok tych wrapów. Chyba też sobie zrobię taki mały piknik. Będzie okazja bo jak będę mieć usg w Warszawie to pójdziemy z mężem na jakis piknik w parku zanim wrócimy do domu. :D Pozdrawiam! Zosia
OdpowiedzUsuń