Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
wtorek, 13 maja 2014
Łosoś bez brody. Czyli domowe burgery z soczewicą ;)
Bardzo rzadko oglądam tv, słucham jedynie muzycznego radia.
Ale kiedy już zdarzy mi się widzieć co świat produkuje, nabieram coraz większego zniechęcenia.
Tak jest, kiedy patrzę na bulgocące emocje wokół sukienki z brodą, dwie bardzo młode dziewczyny, które w jakimś programie tv piszczą, że "przenocują każdą gwiazdę"... Tak się cieszę, że moja Córka nie ma czasu oglądać tego chłamu.
Czy jest coraz puściej czy tylko mi się wydaje?
Coraz trudniej pewne rzeczy tłumaczyć.
***
Szczęsliwie dom i kuchnia rządzą się swoimi ( i moimi ;) ) prawami. Po weekendowych szaleństwach kulinarnych, gdzie najczulej wspominam domowe frytki mojej Mamy - zarządziłam lekką dietę. Do kuchni wjechały liściaste siaty. "Aaaaaale chociaż jakieś ciasto będzie, coooo???" - entuzjazm rodziny ogromny.
Karmię ich zatem grillowanymi szparagami, zupą botwinkową i rybami.
Pieczone oczywiście the best, ale dziś na osłodę "buła z kotletem" czyli burgery z łososia i czerwonej soczewicy ;)
BURGERY Z ŁOSOSIA I CZERWONEJ SOCZEWICY
200 g pieczonego łososia
150 g czerwonej soczewicy
1 łyżka bułki tartej
1 jajko
świeży koper, sól, pieprz
olej do smażenia
Soczewicę płuczę i gotuję ok 20 minut.
Odsączam na drobnym sitku.
Łososia, łączę z soczewicą, dodaję jajko i bułkę tartą. Doprawiam do smaku - burgery muszą być wyraziste w smaku, nie mogą być zbyt delikatne - bo zginą w towarzystwie bułki lub warzyw.
Kotleciki smażę na gorącym tłuszczu - 2 minuty z każdej strony.
Podaję z bułką, sałatą, lekkimi sosami na bazie chrzanu. Idealnie sprawdza się sos przygotowany z połączenia: jogurtu naturalnego, chrzanu, ziołowego serka almette, plus: sól, pieprz, ocet winny - do smaku ;)
Smacznego!
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kochana z nieba mi spadłaś! już mam plan na środowy obiad bo burgery wyglądają przecudownie!
OdpowiedzUsuńa co do chłamu w tvi to i ja rzadko do niej zaglądam, dzieci częściej bajki Disneya oglądają, ja jedynie kulinarne produkcje, Wikingów i Grę o tron :)
Buziaki!
jest przeraźliwie pusto w tv...moje dzieci oglądają bajki z płyt (a my z nimi), filmy też, ewentualnie czasem jakiś program "Jak to jest zrobione" czy Galileo albo kulinarno-podróżnicze.Reszta nadaje się do śmieci
OdpowiedzUsuńczekam aż mi się skończy umowa z kablówką i rezygnuję
pozdrawiam
Kasia
Smaczne rzeczy, oj smaczne !:)
OdpowiedzUsuńA w telewizji można coś znaleźć, niekoniecznie to, o czym piszesz ;).
Programy naukowe, przyrodnicze, podróżnicze, dobry film czy serial także się znajdą :)
Uściski :*
zrobiłam z pstrągiem zamiast łososia... rewelacyjne!!! i dzieciaki tez zachwycone :) dziękujemy :)
OdpowiedzUsuń