Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
poniedziałek, 13 października 2014
Wojna (domowa) o tosta ;)
"Wszyscy noszą tosty"...
"no prooooooooooooszę",
"ALE dlaczego?!!!"...
Boooo:
- nie lubię pieczywa w folii
- zimny tost, "światna sprawa"?!
- skoro "wszyscy" to Ty tym lepiej dla Ciebie, że Ty nie!
- my w domu jemy inne pieczywo
- czy wiesz, że ten chleb w folii nie psuje się 2 tygodnie?
I tak codziennie. Wojna o kanapki do szkoły. Podobno jest moda na ZIMNE zgrzewki z tostów. Dla mnie nie do przyjęcia. Ale córka moja poczuła wewnętrzną potrzbę noszenia zimnego, suchego tosta w pudełku...
No NIE. I choć w żaden sposób nie chcę jej ograniczać, to mną telepie jak widzę świeżoupieczony chleb w chlebaku a mam wyciągać "maślane" pajdy z worka....wrrr...
Ale że JĄ kocham przeogromnie i pamiętam jak sama, jak "wszyscy":
- jadłam oranżadę w proszku
- piłam zielony napój z foliowej toreki z rurką
- żarłam "gumy kulki"
...to piekę ten chleb tostowy i robię jej te zgrzewki.
Poniedziałkowo Was ściskam mocno :)
PIECZYWO TOSTOWE
przepis: Julia Child, "Gotuj z Julią", uproszczony przeze mnie
2 łyżeczki drożdży instant
1.5 łyżki letniej wody
szczypta cukru
55 g masła
1.5 szklanki mleka
2 łyżeczki soli
1.5 łyżeczki cukru
3.5 szklanki mąki pszennej przesianej
Drożdże rozpuszczam w 1.5 łyżki letniej wody, dodaję szczyptę cukru - rozcieram i odstawiam na ok. 10 minut w ciepłe miejsce, by "ruszyły".
Masło rozpuszczam w 1/2 szklanki mleka, następnie schładzam przez dodanie pozostałej szklanki mleka.
Mąkę mieszam z solą, cukrem, dodaję zaczyn drożdżowy i stopniowo mleko z masłem. Wyrabiam gładkie, jednolite ciasto. Pozostawiam je w misce, zakrywam folia i odstawiam w ciepłe miejsce na 2 godziny. Po tym czasie ciasto wyjmuję, składam na trzy części i wkładam do formy - keksówki - o równych (nie rozszerzających się) bokach. Zakrywam folią i odstawiam na 1.5 godziny.
Po tym czasie piekę w temp. 220 st. przez 35 minut.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja nie przepadam za chlebem tostowym gotowym, ale dzieciaki mają inny smak :)
OdpowiedzUsuńwidzialam juz ten przepis u Ciebie...w poscie chleb prosty jak budowa tostera :)
OdpowiedzUsuńjak tostowy to tylko domowy :)
Chyba mam w sobie dużo dziecka, bo uwielbiam pieczywo tostowe :)
OdpowiedzUsuńdomowe tostowe lubię bardzo :) moja córcia na szczęście jeszcze nie ma fazy "jak wszyscy" bo bym nie zdzierżyła :P
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńHa ha, zimne tosty?Ale że jak, taka kromeczka sucha? :)
OdpowiedzUsuńhmm...moja starsza ma też 11 lat, ale w jej szkole (Wrocław) na szczęście takiej mody nie ma. Za to nauczyła się zabierać czasem zamiast kanapek kaszę jaglaną (na słono) w pudelku. Z czego bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kasia