Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Karmelowa niedziela...:)
Bez znaczenia czy pracuję, czy nie, czy mam mniej czy więcej rzeczy na głowie - święta zawsze mnie łapią za późno. Za późno robiłyśmy kartki, troszkę za późno nastawiałam ciasto na pierniczki i piernik, za późno i na ostatnią chwilę... I pewnie tak by było w tym roku, gdyby nie pewne bomb(k)owe zlecenie, które otrzymałam. Świąteczne kolory i dodatki zawitały dużo wczesniej, a skoro w ruch poszły pudła z papierami, bibułami, korą cynamonu...to i rozpoczęcie produkcji świątecznych kartek i dekoracji nastąpiło tym razem z należytym wyprzedzeniem :)
Praca w ten weekend była wyjątkowo przyjemna. Ogień w kominku, kawa z cynamonem i torcik karmelowy...na osłodę.
Ostatnio przypomniałam sobie, że zanim w księgarniach pojawiły się oddzielnie regały "kulinaria", bardzo często blogerki i blogerzy zaglądali do siebie, dyskutowali, razem piekli, testowali swoje przepisy. W moich kajetach jest mnóstwo przepisów z różnych blogów. Dziś, po długiej przerwie dodaję następny :)
***
To pyszne ciasto, dla mnie prawdziwy tort - to przepis z blogu wkuchennymoknie (tu). Atorka podaje, że jest to jej eksperyment. Wielkie gratulacje! Bo bardzo udany.
TORCIK KARMELOWY
wkuchennymoknie.blox.pl / z moimi zmianami
1 kg jabłek
galaretka cytrynowa
100 sztuk herbatników
0.5 kg sera na sernik (nie słodzonego)
500 ml śmietany kremówki
400 g gotowej masy krówkowej
gorzka czekolada do dekoracji
3 łyżeczki żelatyny
Jabłka prażymy w małej ilości wody – tak by powstał dość gładki mus. Do gorących jabłek wsypuję galaterkę cytynową, mieszam. Z Masy odejmuję ok 5 łyżek (do dekoracji) i odstawiam do przestudzenia.
Schłodzoną śmietankę ubijam na sztywno. Odejmuję ok. 1/3 porcji (do dekoracji) i odstawiam na bok.
Ser miksuję z połową masy krówkowej, na końcu dodając śmietankę – delikatnie mieszam by masa za bardzo nie odpadła.
Dwie łyżeczki żelatyny zalewam, najpierw odrobiną zimnej wody, potem rozrabiam wrząkiem i delikatnie dolewam do masy serowo-krówkowej.
Do śmietanki odstawionej do dekoracji dodaję łyżkę cukru pudru i jedną łyżeczkę rozpuszczonej żelatyny.
Układam torcik kolejno:
W dużej blasze rozkładam na spodzie papier do pieczenia. Układam pierwszą warstwę herbatników, na nie – warstwę masy krówkowej.
Druga warstwa herbatników.
Teraz warstwa z połowy musu jabłkowego, na nie – połowa masy serowo-krówkowej.
Trzecia warstwa herbatników.
Znów warstwa jabłka i druga połowa masy serowo-krówkowej.
Czwarty i ostatni raz herbatniki.
Cienka warstwa jabłka, śmietanka z żelatyną i tarta czekolada ;)
Do lodówki na min. 3 h i gotowe.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wygląda bardzo smacznie, chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńAnia ze Strawberries wspomniala w - marzy mi się - o Twej książce Moniko. To i moje wielkie marzenie :)) ciepła i pastelowa osóbko:)
OdpowiedzUsuńOn wygląda jak zaproszenie do raju :D
OdpowiedzUsuńPyszny torcik. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzjadłabym cały sama :)
OdpowiedzUsuńMmm, znakomity :)
OdpowiedzUsuńJa się staram wszystko zrobić z należytym wyprzedzeniem, ale już czuję, że przedświąteczny stres mnie nie ominie... :)
Taki torcik to ja rozumiem:) Szkoda, że trzeba czekać aż 3 godziny, chyba bym nie wytrzymała.
OdpowiedzUsuńPiękny, apetyczny torcik. Przy takiej słodkości praca na pewno idzie szybciej, pozdrawiam mieszkańców Grabiny :)
OdpowiedzUsuń