Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
środa, 26 marca 2014
Babka-niespodzianka :) Trochę ciasta, trochę alkoholu.
Ze starej książki wypada wieczorem kartka z kalendarza...
13 listopada rok 1971. Pod datą przydatne "Przysłowia murzyńskie", a wśród nich:
Rozlanej wody nie zbierzesz z powrotem
Żal zwykle przychodzi za późno
Od jednej zgniłej ryby psują się inne.
Na odwrocie przepis na Babkę Czekoladową. Karteczka tak przypadkowa, urocza i dziś zabawna, że długo się nie zastanawiam i wyciągam miski. Oczywiście zmieniam przepis, szczególnie w zakresie "paczki proszku do pieczenia" - głównie z obawy o zdrowie rodziny i własny piekarnik. Wykorzystuję otwartą puszkę ze śmietanką kokosową.
Babka dla mnie doskonała, zaraz po tym jak nasączyć ją 3/4 szklanki maminej nalewki owocowej.
BABKA CZEKOLADOWA
250 g masła
300 g cukru
1/2 kg mąki pszennej przesianej
1/2 szklanki mleka + 1/2 szklanka śmietanki kokosowej
4 jajka
2.5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 cukru z wanilią
3 łyżki kakao
Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia.
Białka ubijam na pianę.
Masło ucieram z cukrem na puszystą masę. Kolejno dodaję żółtka i miksuję jeszcze chwile.
Na zmianę i porcjami dodaję mleko (połączone ze śmietanką kokosową) oraz mąkę. Mieszam na średnich obrotach. Na końcu dodaję pianę z białek. Ciasto dzielę na dwie części. Jedną mieszam z kakao.
Nakładam do dużej formy na babkę, wysmarowanej masłem i wysypanej bułką.
Przekładam ciasto partiami - jasne - ciemne.
Piekę w temperaturze 170 st. przez godzinę i 10 minut - koniecznie do "suchego patyczka".
Studzę przez kwadrans w formie. Lekko ciepłe ciasto nasączam alkoholem i polewam czekoladową polewą... (według mnie tu najlepiej pasuje przygotowana z czekolady mlecznej)
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
babka wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńmmmm...wyglada bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna babeczka Moniś. Też mam chęć na jakąś pyszną babę.:)
OdpowiedzUsuńBabka wygląda wspaniale! :) Pani blog jest jednym z tych, które odwiedzam prawie codziennie od kiedy założyłam swojego bloga. :) Uwielbiam ten klimat, zdjęcia i ten sielski nastrój jaki tu panuje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie. :)
cudowne są takie ślady przeszłości :) babka wygląda nieziemsko! tak też pewnie smakuje :) słonecznego weekendu!
OdpowiedzUsuńbabka prezentuje się naprawdę smakowicie ! :)
OdpowiedzUsuńSiemka, jestem Karola, muszę potwierdzić, iż niesłychanie ciekawie prowadzisz swojego bloga, nader życzliwie na niego wejdę myślę, że jeszcze nie raz, pozdrawiam Ciebie, całusy !
OdpowiedzUsuń