Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
wtorek, 29 stycznia 2013
Dziewczyny i pączki...:)
Co robią Małe Dziewczynki, kiedy jest zimno i mokro?
Przytulają zwierzęta i jedzą pączki.
Co robią Duże Dziewczyny, kiedy jest zimno i mokro?
Przytulają zwierzęta, jedzą pączki, kupują tulipany i czują się jak Małe Dziewczynki ;)
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Zabawa w zimno - ciepło - czekoladę ;)
Śnieg najbardziej lubię... z perspektywy okna, koca i gorącej herbaty.
Ostatni weekend jednak nawet mnie wyciągnął na biały spacer.
Słońce, -10 st., śnieg prawie po kolana. W domu zaś wystarczyło kilkanaście minut i zajadałyśmy się gorącym czekoladowym ciastkiem...
Pod kruchą skorupką miękki krem czekoladowy...
CZEKOLADOWE CIASTKA
przepis: Gordon Ramsay
porcja dla 2 osób
50 g masła
50 g gorzkiej czekolady
50 g mąki pszennej, przesianej
1 jajko
1 żółtko
2 łyżeczki kakao
60 g cukru pudru
Piekarnik nagrzewam do temp. 160 st.
Dwie foremki smaruję masłem i wysypuję kakao.
Cukier puder ubijam z żółtkiem i jajkiem na puszystą masę.
Masło razem z czekoladą rozpuszczam w kąpieli wodnej.
Do masy jajecznej dodaję czekoladę z masłem, przesypuję mąkę przez sito i wszystko delikatnie mieszam. Przelewam do foremek.
Piekę 12 minut.
Smacznego!
Pięknego tygodnia Wam życzę!
Monika:)
Monika:)
niedziela, 13 stycznia 2013
Jutro czyli dziś :) Dzień Dobry z gołąbkiem...
Dwa razy w tygodniu z laptopa i aparatu zbieram kurz różową ściereczką.
"To może jutro..." i tak cały miesiąc :)
Za mną wakacje od wirtualnego świata, blogów i blogowania. Znacie to uczucie?
Przyjemne i potrzebne. Dobrze się czasem po prostu zatrzymać.
Dziękuję Wszystkim za wytrwałe zaglądanie, szukanie, ciepłe @, komentarze i życzenia.
Na Grabinie bez zmian. Dzień rozpoczyna się płomieniem w kominku i podwójną kawą, kończy - ostatnim kawałkiem drewna dorzuconego na noc i mlekiem z cynamonem... :)
A na obiad, tak na dobry początek tygodnia po prostu gołąbki.
Porcja na kilka dni, na wielki gar.
GOŁĄBKI
0.5 kg mięsa z indyka
0.5 kg mięsa wieprzowego
2 marchewki
1 główka kapusty włoskiej
3 jajka
kubek bułki tartej
koper, sól, pieprz
500 ml bulionu warzywnego lub drobiowego
na sos:
500 ml przecieru pomidorowego
1 papryka
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
sól, pieprz, cukier - do smaku
Kapustę zalewam wrzątkiem w dużym garnku, lekko podgotowuję przez ok. 10 minut i wyjmuję. Studzę.
Mięso mielę dwukrotnie, dodaję ugotowana marchew, wbijam jajka, dodaję bułkę i przyprawy. Wszystko dokładnie mieszam.
Delikatnie zdejmuję liście kapusty, każdemu ścinam lekko grzbiet. Na każdy liść nakładam ok. 1.5 łyżki mięsa. Zawijam.
Na dno dużego garnka układam talerzyk odwrócony dnem do góry, na niego dwa liście kapusty i dalej dość ściśle układam gołąbki. Jeden przy drugim.
Zalewam gorącym bulionem, zakrywam pokrywką i gotuję na małym ogniu ok. 2 godzin.
Sos pomidorowy przygotowuję z przecieru i pieczonej papryki, obranej (po upieczeniu ze skórki), razem z wyciśniętym czosnkiem, masłem i przyprawami - gotuję wszystko na małym ogniu przez ok. 40 minut, na końcu miksuję. Czasem dodaję łyżkę śmietany.
Smacznego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)