
Masz 8 lat i 38 stopni gorączki...
Za oknem piękne słońce, wyczekana wiosna...
Mama karmi od rana kaszą jaglaną, poi ziołami i syropem z cebuli (bleee...)
Pytanie: co robisz?
Odpowiedź: zostajesz PRAWDZIWĄ baletnicą. Na cały dzień!

Doglądając Tego Cudu nieco wbrew Naturze ;)- między kolejnymi pokazami baletu - upiekłam bułki.

Bardzo proste, lekkie, puszyste Małgośki.
Pieczywo z dodatkiem ziemniaków ma tą swoją niesamowitą delikatność i świeżość.
Dla mnie świetne :) Ja wykorzystałam mikser, ale ciasto jest bardzo wdzięczne i dobrze się wyrabia. Byle było ciepło a drożdże świeże - bułki na bank wyjdą nawet tym, którzy będą piekli po raz pierwszy!

BUŁKI MAŁGOŚKI
przepis: Pracownia Wypieków - tu
300 g mąki pszennej
20 g świeżych drożdży i 40 ml ciepłej wody (do ich rozprowadzenia)
120 g gotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę ( ja użyłam blendera)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
jajko
20 g miękkiego masła
80 g wody
Drożdże rozprowadzam w ciepłej wodzie - w 40 ml.
Resztę składników wyrabiam przy pomocy miksera wyposażonego w hak - łączę i zagniatam, stopniowo dodając drożdże. Kiedy ciasto jest jednolite - zakrywam folią i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia przez ok. 60 minut.
Po tym czasie z ciasta formuję bułeczki i robię w nich "przedziałek" za pomocą drewnianego patyczka. Spryskuję delikatnie olejem i odstawiam do wyrośnięcia na ok. 45 minut.
Piekę w temp. 200 st. przez ok. 20 minut.
Smacznego!

Bułki cieszyły się uznaniem nie tylko wśród dwunożnych Baletnic ;)
Wszystkiego Dobrego dla Was!
M.
