Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


wtorek, 30 lipca 2013

Ona basen, ja figa :) Szybka sałata na upał




Dziki upał...masz 10 lat. Świetnie! Nie wychodzisz z basenu w ogrodzie i biegasz pod zraszaczem w majktach. Jest booosko!

Masz dwie dziesiątki więcej...i umierasz...Przyjacielem jest tylko zimna, kamienna podłoga w domu i zmrożona lemoniada...

No ale jeść trzeba. W drodze po pracy zgarniam parę fig, wysyłam Córkę po pomidory z naszej jednej grządki i jest. Sałatka. Lekka, ostra, słodka i kwaśna... Do niej lód z białym winem
...no dobra jest fajnie ;)
***

FIGA, MOZARELLA I BALSAMICO
ilość składników na dwie porcje

4 figi
4 garści sałaty
8-10 małych pomidorków
kula mozarelli
kilka kawałków szynki włoskiej
łyżka masła
gęsty sos balsamiczny, oliwa

Masło rozpuszczam na patelni grillowej. Kładę na niej pokrojone w kawałki figi i porwaną na kawałki szynkę.
Kiedy figi nabiorą lekko złotego koloru, zdejmuję je z patelni razem z szynką i układam na sałacie. Nierównomiernie układam pomidorki i porwaną mozarellę.
Wszystko skrapiam oliwą i sosem balsamicznym, przyprawiam solą i pieprzem.



***
...wieczorem w pokoju K.

niedziela, 14 lipca 2013

Tęsknota dwustronna. Pizza ;)


Mały Człowiek na wakacjach...a mnie tęskno za Nią już bardzo.

Wpadła na jeden dzień, przepakowałyśmy letnie koszulki, szorty i sukienki, zachwyciła się wyremontowanym pokojem i już...Jej nie ma :)
Jeden dzień to mało, by wykarmić Ją wszystkim co lubi najbardziej. Mało, by nacieszyć się zapachem Jej włosów, chichotem i pochrapywaniem. Ale wiem, że tak jak i ja - Ona także ma zasilanie słoneczne. Morze, słońce i frytki - wakacje!

Kiedy wróci będę czekała na nią z pizzą...


Do książki Gwyneth Paltrow podchodziłam sceptycznie i miło się zaskoczyłam. Przepis na pizzę doskonały. Kuchnia taka jak lubię, rodzinna, "praktyczna" i z fajnymi smakami.



PIZZA
przepis: Gwyneth Paltrow, "Córeczka tatusia"

540 ml wody
2 łyżki cukru
2 łyżki suszonych drożdży
1 1/2 łyżki oliwy
600 g mąki

sos:
2 łyżki oliwy
4 ząbki czosnku
800 g pomidorów bez skóry
łyżeczka soli

dodatki: wedle uznania - mozarella, bazylia lub rukola, cebula, parmezan, anchois lub szynka parmeńska...
olej truflowy

W dużej misce mieszam ok. 200 ml wody z cukrem, drożdże i odrobinę mąki. Kiedy zaczyn się spieni dodaję kolejne 300 ml wody, 450 g mąki, oliwę i sól. Ok. 8 minut wyrabiam gładkie ciasto - dodając stopniowo pozostałą część mąki. Ciasto powinno odchodzić od brzegów miski.
Dzielę na dwie części i każdą zakrywam w misce folią. Odstawiam na ok. 2 godziny.

Sos przygotowuję z pomidorów w puszce lub świeżych, obranych ze skórki. Do rondelka wlewam oliwę, szybko dodaję posiekany czosnek i chwilę później pomidory. Doprawiam solą, pieprzem i duszę ok. godziny. Sos miksuję blenderem.

Piekarnik wraz z kamieniem do pieczenia nagrzewam do tem 220 st.

Ciasto rozkładam na stolnicy, bardzo cienko je rozwałkowuję. Przygotowuję wszystkie składniki - by po ułożeniu pizzy na kamień - bardzo szybko je rozłożyć. Oczywiście najpierw sos, potem składniki i na koniec wszystko polewam małą ilością oliwy truflowej.
Piekę 6-8 minut.
Smacznego :)

Ps. Pamiętajcie, że ilość sosu na pizzy bywa kwestią sporną... ;) Dla mnie rzecz jasna - na spód i kilka łyżek na sam wierzch...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...