Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Była tylko jedna ;) Kawowa beza
Nas było sześcioro, ona jedna...
Nie miała wielkich szans ;)
Kawowa beza z mascarpone i wiśniami zniknęła szybciej niż się pojawiła.
Kolejny raz przypomniałam sobie, co jest najprzyjemniejsze w pieczeniu ciast.
Uśmiech Tych, którym smakują...
Kruchutka na zewnątrz, mokra ciągutka w środku...dobry deser na lekkie, letnie niedzielne popołudnie...
KAWOWA BEZA z wiśniami
bezę przygotowałam na podstawie przepisu Nigelli,
z moimi zmianami
7 białek ze średnich jaj
250 g cukru pudru
1 łyżeczka octu balsamicznego
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
200 g mascarpone
2 łyżki cukru pudru
filiżanka drylowanych wiśni (najlepiej z zalewy alkoholowej ;)
Piekarnik nagrzewam do 180 st.
Na papierze rysuję dwa koła o średnicy 20 cm.
Białka ubijam na pół sztywno, stopniowo dodając cukier puder. Kiedy piana staje się gęsta i błyszcząca dodaję kawę, nadal miksując a wierzch skraplam octem. Krótko mieszam. Bezę rozkładam na blasze i od razu zmniejszam temp. do 150 st.
Piekę godzinę i studzę w otwartym piekarniku.
Mascarpone ubijam z cukrem, przekładam nim bezę i rozkładam wiśnie.
Nakrywam bezą i schładzam przynajmniej 3 godziny.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest absolutnie niedopuszczalne by nabrać tak ogromnego apetytu na słodkości przed snem... Beza jest oszałamiająco piękna, a do tego kawowa! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńgdyby został choć kawałek wybrałabym się po niego choć na koniec świata! piękna i na 100 % pyszna! a może niebawem sama zrobię? dojrzewam do popełnienia takowej zbrodni na własnych oczach i kubkach smakowych już od jakiegoś czasu. Pozdrawiam cieplutko gdy za oknem deszcz i zimno :)
OdpowiedzUsuńMoniś, wspaniała elegancka beza. Pięknie wygląda.No ja się nie dziwię ,że nie miała żadnych szans hehe;D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie:)
Jaka szkoda, ze nie bylam w tej "szostce" :))) Taka kawowa beza z wisniami musi rewelacyjnie smakowac :)
OdpowiedzUsuńUsciski.
uwielbiam bezy Wiele jest ciast, które "po prostu lubię" ale bezy U W I E L B I A M
OdpowiedzUsuńWiśnie, mascarpone i kawa... Musiała zniknąć szybko - nie było wyjśćia! ;) Narobiłaś mi apetytu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się jeszcze w jednym - najlepszy w pieczeniu jest uśmiech jedzących :)
Pozdrawiam ciepło
och... rozkosz i rozpusta... ale Wam zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie bezy z kawą i wiśniami to właściwie cukiernicza klasyka... Ślinka mi cieknie na samą myśl o takim zestawieniu.:-)
OdpowiedzUsuńTwój przepis zamierzam wykorzystać już w najbliższy weekend.
Mam nadzieję, że wyjdzie równie pysznie jak u Ciebie:-).
Moniko, jak mogłaś zrobić takie ciasto, jak dziś rano zajrzałam na Twój blog, to potem cały dzień miałam zepsuty, tak mi się tej bezy chciało i dalej mi się chce :)
OdpowiedzUsuńAż będę musiała zrobić, ja mam przepis na nieco inny torcik bezowy, jak zrobię to dam znać :)
Kasia
Wow, po takiej nie weszłabym w spódnicę, którą własnie dostałam od Lubego :) Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńJak jak nie przestanę jeść ciast to dostaniesz ich więcej ;)
Usuńściskam mocno! I gratuluję! Ty wiesz Kochana :)
M.
jaka piękna!! zgadzam się. bez uśmiechu innych przy pałaszowaniu nie byłoby takiej zachęty do nowych zmagań :)
OdpowiedzUsuńCudowne smaki:-)
OdpowiedzUsuńMoniko, ja wiem że to blog kulinarny, ale może właśnie o to chodzi, bo czytają go inni ludzie niż np mój i dziewczyn które już odpowiedziały na apel, jeśli możesz przyłącz się - ratujemy czterolatka który ma najsłodszy uśmiech - wspaniały niczym Twoje wypieki :) informacja na moim blogu i tu: http://www.gamonie.com/
OdpowiedzUsuńCzytałam...U mnie także przy kolejnym wpisie :)
UsuńJutro wszystko obczaję do końca ;)
Dziękuję Moja Droga za pamięć!
Koniecznie!
Buziaki
M.
Dziękuję że jesteś :)
UsuńWygląda wspaniale! (ślinianki pracują...)
OdpowiedzUsuńA ja mam takie (głupie)pytanie:
co zrobić z taką ilością żółtek, które zostaną jako odrzuty po bezie, żeby się nie zmarnowały??
(nie lubię kogla-mogla...)