Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


środa, 15 sierpnia 2012

Jasny bochen chleba. Piekę codziennie...



Stres to taka bestia, która nawet kiedy znika pozostawia po sobie pole bitwy...
Wtedy, jak miękkim kocem otulam się od rana ciszą absolutną ;), zapachem chleba, wieczorem zaś śmiechem i żartem...
Chleb to zawsze dobry pomysł. Upieczony w domu - wypełnia go ciepłem i spokojem.
Piekę codziennie...

***
Przepis na ten chleb to wynik moich własnych eksperymentów z chlebem Hamelmana 66 Percent Sourdough Rye z książki "Bread".
Jest to jasny chleb mieszany przygotowany na żytnim zakwasie (dokarmianym mąką typ 720).
Mój zakwas ma 4 lata, jest dokarmiany co kilka dni.
Kiedy temp. w domu przekracza 24 st. trzymam go w lodówce.

Zakwas "założyłam" mieszając równe porcje mąki żytniej chlebowej (720) i letniej wody. Czyli np. szklanka mąki + szklanka wody.
Mieszam do rozprowadzenia wszystkich grudek; zakwas powinien mieć konsystencję śmietany - ale może być także i trochę rzadszy.
Mój zakwas trzymam w glinianym, szkliwionym garnuszku i staram się go mieszkać łyżkami nie wykonanymi z metalu - czyli wykonanymi z plastiku lub drewna.
Dla mnie aktwny zakwas to taki, który się pieni, widać, że pracuje i pachnie (mniej lub bardziej) kwaśnymi jabłkami :)


Wszystkiego co trzeba wiedzieć by zacząć piec a potem się tym bawić - dowiedziałam się od Liski - tu i tu :)


JASNY CHLEB MIESZANY
z podanej ilości powstaną 2 średnie bochenki

na zaczyn:
365g (3 kubki + 1 łyżka) mąki jasnej żytniej chlebowej 720
2 łyżki zakwasu żytniego
288 g (1 1/4 kubka) letniej wody


na ciasto chlebowe:
393 g (1 3/4 kubka) letniej wody
560 g (3 3/4 kubka) mąki pszennej + ok. 1/2 kubka do obsypania stolnicy
2 płaskie łyżeczki suchych drożdży
2 pełne łyżeczki soli

opcjonalnie: majeranek, czarnuszka, tymianek...

Wieczorem lub rano mieszam składniki zaczynu - wodę + zakwas + mąkę ( w tej kolejności). Miskę zakrywam folią i odstawiam w ciepłe miejsce na ok. 12 godzin.

Rano lub wieczorem - w dużej misce zaczynam łączyć wszystkie składniki - w tej kolejności:
w wodzie rozpuszczam drożdże, dodaję trochę mąki, dalej rozprowadzam w wodzie sól. Dodaję cały zaczyn - bez dwóch łyżek oraz przesianą mąkę. Wyrabiam gęste kleiste ciasto. Odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 2 godziny.

Po tym czasie - ciasto dzielę na dwie części, formuję bochenki, które przekładam do wyłożonych ścierką i omączonych koszyczków (podłużnych lub okrągłych). Równie dobrze można wyścielić okrągłą miskę.
Chleb jest dość rzadki i kleisty, nie jest to zbita kulka - dzięki temu będzie w miarę lekki. Do formowania podsypuję obficie stolicę mąką. Ręce zaś smaruję oliwą.

Chleby rosną 2 godziny w ciepłym miejscu.

Piekarnik nagrzewam do 220 st.
Chleb wykładam na kamień lub blachę, zmniejszam temp. do 200 st. i piekę 45 minut.
Kiedy widzę (pewnie po ok. 30 minutach), że chleb zbyt mocno się rumieni - jego wierzch zakrywam folią. I piekę dalej ;)


Pięknych chlebów Wam życzę :)
Monika


13 komentarzy:

  1. Ech... a mi od dłuższego już czasu każdy zakwas pleśnieje. I pojęcia nie mam dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Miałam tak kiedyś - dwukrotnie. Ledwo odratowałam.
    Raz - zmieniłam naczynko
    Dwa - miejsce przechowywania

    buziaki wielkie
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda pysznie, a kwiaty cudne... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm musi być przepyszny jedzony z samego rana. Patrząc na fotografie czuje się ten zapach ;)
    Pozdrawiam życząc mniej stresowych sytuacji

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się upiekczenie chleba, ale zawsze wydawało mi się to mega trudne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie piekłam jasnego, wciąż tylko ciemne i razowe... albo jasna pizza:) podoba mi się ten Twój , napewno niebawem go upiekę, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda przepysznie :) A ja się zabieram do tego pieczenia chleba i zabieram... :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  8. mój zakwas rośnie w siłę, ale póki co chleba bez blaszki nie podnosi :/ Ma już ponad 2 miesiące - karmię przy pieczeniu, lub raz na tydzień, trzymam w lodówce, bo u mnie ponad 20 to jest zawsze a 24 teraz bardzo często ;) Szkoda, ze czas na chleb mam tylko w weekend :/ śpioch ze mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja się nie znam z panem zakwasem, obawiam się, że by mnie nie polubił...Ale może pewnego dnia ktoś mi go sprezentuje i wtedy będę o niego dbała, tak jak Ty. Póki co nacieszę oko Twoim bochenkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham chleb wypiekany w domowym piekarniku. Moja Mama kiedyś upiekła i był tak pyszny, że zjadłabym cały bochenek. Niestety jest dość czasochłonny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam sie ze wszystkim, co napisalas :)
    Wypiekanie chleba/ bulek to zrodla pozytywnej energii i odganiacz stresu po pracy :)
    A ten chleb znam i lubie. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam za odwiedziny, za komentarze i ciepełko.

    Odpoczywajcie, łapcie słonko i jedzcie same pyszności :)

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. Monika, z przyjemnoscia przyjme Twe zyczenia, zarzucialam ostatnio pieczenei chlebow z koszyka, brauje mi ich, ale nei moge sie przelamac, trudno mi znalezc make 720 dzieki ktorej zytni czy mieszany jest jasny, chyba jednak sobie dowieoze nastepnym razem z PL :) Piekny chleb!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...