Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Tort kawowy z wiśniami. I sentymentem ;)
Ten torcik jest trochę jak perfumy "Być może..." i trochę jak Mercedes E-Class sprzed 20 lat... Kto dziś pakuje do tortu pół kilo masła i kawę "sypaną"?
Dla mnie taki mały old school ;)
Perfumy znajdę gdzieś jeszcze u Mamy, choć dziś szybciej sięga po Angel Mugler, zaś ostatni znany mi mercedes z pobliskiego warsztatu został właśnie wymieniony na nowoczesne, aerodynamiczne w kształcie auto.
Ja też torty przekładam mascarpone lub ubitą śmietaną...
Czas mija i dobrze :) Ale dziś zapraszam Was na słodką retrospekcję ;)
Torcik piekłam razem z A., pracy przy nim jak i kalorii - cała masa. Ale warto :)
pięknego tygodnia Wam życzę
Monika :)
TORT KAWOWY Z WIŚNIAMI
biszkopt:
4 jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki tortowej
4 łyżeczki kakao
beza:
3 białka ze średnich jaj
100 g cukru pudru
pół łyżeczki octu balsamico
krem kawowy:
450 g masła
250 g cukru
120 ml wody
7 żółtek
3 łyżeczki kawy mielonej + 1/4 kubka wrzącej wody
słoiczek frużeliny wiśniowej (min. 20 wiśni)
1/3 szklanki wiśniówki (do nasączenia biszkoptu)
Przygotowuję biszkopt.
Piekarnik nastawiam na 160 st. Okrągłą foremkę o średnicy 24 cm smaruję masłem i wysypuję bułką.
Oddzielnie ubijam białka, oddzielnie ucieram żółtka z cukrem. Do piany powoli dodaję żółtka, przesianą mąkę i kakao. Mieszam, wykładam do blachy.
Piekę 30 min. Chwilę studzę w piekarniku.
Biszkopt kroję na 3 krążki, idealnie jeśli nie są grubsze niż 5-7 mm.
Czas na bezę :)
Temperaturę w piekarniku nastawiam na 180 st.
Na papierze rysuję koło o średnicy 24 cm.
Białka ubijam na pół sztywno, dodając stopniowo cukier - aż piana stanie się lśniąca i gęsta. Na końcu skrapiam octem.
Bezę wykładam na papier, wstawiam do gorącego piekarnika i od razu zmniejszam temp. do 150 st. Piekę 50-60 min. Studzę w piekarniku.
Krem...
W małym rondelku, w 120 ml wody rozpuszczam 250 g cukru - wsypując go stopniowo, mieszając i gotując aż konsystencja będzie elastyczna.
Kawę zaparzam w małej ilości wrzątku (ok. 1/4 szklanki), odstawiam do wystygnięcia.
Syrop cukrowy lekko studzę, cały czas mieszając - by się nie skarmelizował na brzegach garnuszka.
Masło ubijam oddzielnie.
Żółtka ucieram z cukrem na puszystą masę.
Miksując na wolnych obrotach - do żółtek dodaję cukier, miksuję chwilę, następnie zaparzoną kawę ziarnistą - nadal miksuję. W tym czasie masa traci temperaturę.
Do ubitego, schłodzonego masła - dodaję masę jajeczno-kawową i krótko miksuję na najwyższych obrotach. Schładzam w lodówce - przynajmniej 30 minut.
Tort składam warstwowo:
spód: biszkopt
dalej: krem + frużelina
beza + krem
wierzch: biszkopt + krem + frużelina
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
aż przekopałam internet w poszukiwaniu frużeliny ;) pierwszy raz słyszę o czymś takim :) a ciasto wygląda obłędnie i dzięki za Bartusia :)
OdpowiedzUsuńBoski!
OdpowiedzUsuńczy jestesmy w niebie?
OdpowiedzUsuńboski torcik
Życzę sobie taki na kolejne spotkanie, mogę? :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że możesz...:)))
Usuńbuzia wielka
M.
Ja, ja, zdecydowanie ja piekę takie starodawne ciasta z górą masła i sypanej kawy, przecież takie są właśnie najsmaczniejsze :)
OdpowiedzUsuńI znów moje ulubione połączenie - kawa, wiśnie i beza! :) Tort wygląda przepysznie i tak jakoś...luksusowo:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki kaaawał tortu:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyroznienie:)
OdpowiedzUsuńhttp://lookobjectively.blogspot.de/2012/08/zostalam-anuszke-oznaczona-wyroznieniem.html
dziękuję za tą retrospekcję!poczułam zapach ulubionych perfum Babci Uli:)kupowanych do dziś;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
wow... ;)
OdpowiedzUsuńczyżbyś chciała osłodzić tych kilka chłodniejszych dni? ;)
Pozdrowienia z Gdańska
Wygląda pysznie, choć kawy nie lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
cudny tort, wspaniałe zdjęcia.. u Ciebie można naprawdę się zapomnieć.
OdpowiedzUsuńMusi być obłędny w smaku i zapachu. Bo oczy cieszy niemiłosiernie! Wprosze się kiedyś ja także, żeby wraz z Panią coś upiec ;) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDzień Dobry Wszystkim :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepłe komentarze, odwiedziny i wyróżnienie :)Sprawiają mi wiele radości. Merci :)
Środa troszkę jak sobota, cicha i leniwa.
Z kuchni, z wyrzutem spogląda na mnie zaczyn chlebowy...ale nie wiem czy mnie dziś przekona :)
odpoczywajcie
pozdrowienia najcieplejsze
z Grabiny
M. :)
Zdravím z Čech. Dort je vynikající. Děkuji. Ať se Vám daří!
OdpowiedzUsuń