Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
niedziela, 30 maja 2010
Drożdżówki. W domu.
Domowe drożdżówki.
Wypełniając zapachem dom - nadają mu ciepła i wyjątkowości.
Dobrze zatrzymać się w takim domu, i zrozumieć, że sens życia jest właśnie w nim...
Praca, relacje, problemy, zmęczenie...to tylko powierzchowność.
Czasem i ja potrzebuję przypomnieć sobie kilka tych oczywistych słów.
Nie jestem najlepsza w godzeniu obowiązków zawodowych z domowymi. Nie lubię pędu, stresu i nieporozumień. Lubię porządek. A pęd powoduje chaos.
Ale właśnie w takim czasie, trzeba też się umieć odnaleźć...
Przypomnieć sobie co jest ważne, co nie. I gdzie mamy swoje własne granice...
Na Grabinie drożdżówki.
Bułki z serem, domowe, świeże biją na głowę te sklepowe ;) z polepszaczami i dużą ilością ekstraktów-zapachów.
Drożdżówki autorstwa Liski (tu), która z kolei korzystała z przepisu Małgorzaty Zielińskiej,autorki książki Drożdżowe Wypieki.
Bułeczki są idealne. Nie za słodkie, nie twarde i bardzo domowe.
Pozdrawiam Was ciepło i niedzielnie :)
Monika.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniale drozdzowki Moniko! Idealne na niedzielny poranek :)
OdpowiedzUsuńMoniko, a Ty pieklas z maslem czy z olejem? Bo ja mam wrazenie, ze te z olejem / oliwa jednak dluzej zachowuja swiezosc.
Pozdrawiam bardzo serdecznie! I milej niedzieli zycze :)
Nigdy jeszcze nie piekłam takich domowych.
OdpowiedzUsuńAż dziw, bo drożdżówki uwielbiam.
I zapach ciasta drożdżowego unoszącego się w domu...
Piękne bułeczki! Kocham drożdżowe bułeczki, kocham ich zapach i smak, mniam:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!:))
Już czuję ten zapach! Takie właśnie pamiętam z dzieciństwa, przynosiła mi je z rana moja babcia. O to chyba chodzi w takich wypiekach, żeby wspomnienia i smaki żyły wiecznie
OdpowiedzUsuńwow... jak w przedszkolu... wspaniałe wspomnienia z nimi mam! :)
OdpowiedzUsuńMonis, moglabym dostac taka jedna drozdzoweczke? Uwielbiam wlasnie te z serem. Zadne inne mi tak nie smakuja :)
OdpowiedzUsuńMilego dnia.
czasem trzeba upiec drozdzowe, zeby przypomniec sobie co dobre i wazne (ja tak mam). Ja lubie piec zeby sie odstresowac, a zagniatanie ciasta ma wrecz magiczne wlasciwosci :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie z Tobą, że to właśnie zapach drożdżowego ciasta jest taki najbardziej domowy.W czasie wakacyjnych wyjazdów nad morze, co rano kupowaliśmy drożdżówki na plażę. Odkąd zaczęłam je piec samodzielnie, nikt nie chce tych kupnych. Rano idę z kubeczkiem po jagody, a potem chwila i pieką się pyszne, domowe z kruszonką i jagodami.
OdpowiedzUsuńMonika, śliczne! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, chyba nikt nie umie realizować się w stu procentach, jeśli musi gnać. Wtedy zawsze coś kuleje- dom, praca, znajomości, hobby... Ale wierzę, że złapiesz oddech i wrócisz do normalnego rytmu!
Uscisków MOC :)
jejku, jak smacznie!
OdpowiedzUsuńTeż je robiłam i potwierdzam, ze są ekstra!
OdpowiedzUsuńTak samo nie lubię pędu i gonitwy.Wpadam w stres i nic mi się nie udaje...
OdpowiedzUsuńWspaniałe niedzielne drożdżówkiupiekłaś.
Pozdrawiam.
pieczenie to jedno z moich ulubionych zajęć, sposobów na czas dla siebie. a potem czas z innymi, którzy pomagają mi to zjeść ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i ściskam Cię!
drożdżówki z serem są tymi najpyszniejszymi, dla mnie. domowe chwile.. ostatnio tak bardzo ich brakuje.
OdpowiedzUsuńMonik powoli, nie gnaj tak szybko! :)
OdpowiedzUsuńJa bym też z wielką radością wracała do Twojego domu, bo tam można odnaleźć prawdziwy spokój i miłość ;*
Myślę o Tobie ciepło cały czas i czekam, aż znajdziesz chwilkę dla Poli :)
Dziękuję za miłe słowa i komentarze :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zaglądacie na Grabinę.
Beatko; ja robiłam z masłem. Chętnie spróbuję z olejem.
Pozdrawiam
M :)
Uwielbiam drożdżowe wypieki.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa napisałaś.
Ideał.
Pozdrawiam
Ależ smakowite! właśnie spotkałam na swoje drodze Twego bloga. Ciepłe i przytulne miejsce. Smakowitości i śliczne, radosne i słoneczne zdjęcia. Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.