Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
sobota, 4 września 2010
Słodka mięta. Wrześniowe świata odkrywanie :)
Poznajecie to słońce?
Tak, późne lato.
Intensywne ciepłe światło.
W naszym domu Na Grabinie ważny czas - nasza Córka stawia pierwsze kroki w szkole.
Chciałabym pokazać Wam piękną białą bluzkę, pierwsze kanapki, plecak i solidarne wsparcie mam oczekujących na odbiór swoich dzieci po pierwszym dniu nauki. Chciałabym, ale to intensywny, ważny i strasznie fajny czas.
Każda z tych chwil mocno zapisuje się we mnie. Wspólne obiady jedzone po szkole w domu, pakowanie plecaka na jutro, rozmowa chwilę przed snem...
A w kuchni...w kuchni gotuję nawet więcej niż zwykle.
Kremowa zupa pomidorowa z dodatkiem jesiennych warzyw, kalafiorowa na śmietanie z koperkiem czy greckie pulpeciki Liski - z ziemniaków, fety i szczypiorku...
Ale to wkrótce:)
Teraz zaproszę Was na pierogi - słodkie, z miętą z mojego ogródka :) cynamonem i słodką waniliową śmietanką....
PIEROGI Z TWAROŻKIEM I MIĘTĄ
na pierogi:
wg. przepisu H. Szymanderskiej, z książki "Polska Kuchnia tradycyjna"
400 g mąki pszennej przesianej
1-2 żółtka
2 łyżki topionego masła
sól
letnia woda
na farsz:
35 dag twardego twarogu chudego lub półtłustego, najlepiej na wagę
dwie garście listków mięty
żółtko
szczypta cynamonu
dwie łyżki cukru z wanilią
kilka kropel soku z cytryny
Gotuję wodę w rondelku z dodatkiem jednej łyżki oleju.
Przygotowuję ciasto na pierogi. W mąkę wbijamy żółtka, dodajemy masło, łączymy wyrabiając ciasto i dodając małą ilość wody - bu otrzymać miękkie, elastyczne, ale nie klejące ciasto.
Z ciasta wycinam kółka, z których lepię pierożki.
Składniki farszu łączę w misce - ser, żółtko, posiekaną miętę, cynamon i cukier - chwilę mieszając. Farszem napełniam placuszki, sklejam i gotuję pierożki.
Gotuję kilka minut, podaję ze śmietaną, osłodzoną cukrem z wanilią...
Smacznego!
M.
Wywołana na do tablicy w zabawę w lubienie, chętnie powiem, że...
Lubię...ludzi, którzy z natury szanują innych...
Lubię...być z Córką i innymi Dziećmi
Lubię...och jak lubię gotować!
Lubię...tańczyć do rana
Lubię...pisać
Lubię...śmiech - z siebie, z trudnych sytuacji
Lubię...prowadzić samochód
Lubię...ciszę, ale tylko przez chwilę...
Lubię...lampkę zimnego wina i szczerą rozmowę przed snem
Lubię...świat, który jest wokół mnie :)
A ja bardzo bym chciała wiedzieć co najbardziej lubi:
Pola, Liska, Peggy, Viri, Kasia, Bea, Szarlotek, Karolina, Maja, Alicja :)))
Słodkich snów :)
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsze dni w szkole niosą ze sobą tyle emocji. A potem czas tak przyspiesza i nie wiadomo kiedy nadchodzą kolejne rozpoczęcia roku. Nauczysz mnie lepić pierogi? Jest tak jak myślałam. Twoje lubię... ma w sobie tyle ciepła. Pozdrawiam mocno.
OdpowiedzUsuńMoniuś, ja prawie widzę te butki i bluzki - dużo będziesz miała takich pierwszych chwil..., może i ja też...
OdpowiedzUsuńJakie te Twoje pierożki rzeczywiście słoneczne:) Lubię Twoje... lubię:)
Pozdrawiam ciepło:)
Moniczko- wiem,jak sie zmienia caly swiatek w momencie pojscia dziecka do szkoly....to juz nie to samo,co bylo,co nie znaczy,ze gorzej...jest i bedzie inaczej...Gratulacje dla Pierwszoklasistki!!!
OdpowiedzUsuńNa takie sloneczne pierozki bym sie skusila,oj skusila.....
Pozdrawiam cieplutko :) Zycze milego weekendu :)
Moniczko jakie słoneczne te pierożki. A dzięki tym dodatkom, z pewnością smakują fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńMięta w pierogach zawsze będzie mi się kojarzyła z moją babcią, której twarzy nie pamiętam, pamiętam za to ręce wyrabiające pierogowe ciasto i siekające makaron. Słodkie zęby nigdy mi nie wyrosły i miętę rzucam do i na ruskie pierogi. Z Twoich lubień lubię wszystko za wyjątkiem ... tańczenia!
OdpowiedzUsuńOch, pierożki z miętą! Moja mama też tak czasami robi, z twarożkiem, miętą i rodzynkami. Pyszne są takie pierozki na słodko:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym z wielką chęcią:)
Cieszę się,ze pobawiłas się w lubienie:) Uściski:**
Oj tak! Robiła takie moja prababcia, moja babcia, a teraz robi je moja ciocia. Uwielbiam je! Są takie pyszne. Słodkie, orzeźwiające i...uzależniające.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich smak, gdyż przypominają mi (nie tak dawne) dzieciństwo.
Pozdrawiam
Ania
och, mięta, cynamon i słodka waniliowa śmietanka. istny raj, poezja!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. rewelacyjne danie ;]
Z wielką chęcią chciałabym zobaczyc początki, przygotowania Twojej córeczki. Przypomniec sobie to, co każdy z nas przechodził jakiś czas temu.
pamiętam swoje pierwsze chwile. nowe twarze, hałas, strach i obawa. bałam się tylko o jedno - że mnie nie zaakceptują.
Moja siostrzyczka też idize do pierwszej klasy.
OdpowiedzUsuńAż ślinę przełykałam jak odprowadzałam ją pierwszego dnia (to ta sama szkoła w której się uczyłam, ci sami nauczyciele..) Póki co jest zadowolona ale ja mam dreszcze - brr, nie chciałabym być na jej miejscu bo wiem co ją czeka w systemie edukacji:)
Pozdrawiam
Moniś moje wspomnienie pierogów z miętą nie jest za szczęśliwe, ale one były ruskie, u Ciebie widzę słodkie więc może moja trauma się skończy (;
OdpowiedzUsuńnajlepszego dla Pierwszoklasistki! i dziękuję za zaproszenie, jak coś naskrobię to napiszę... może (;
buzia Monia ;*
Dlaczego w moim ogródku mięta nie zechciała wyrosnąć?... Cóż, pech. Smakowite te pierogi!
OdpowiedzUsuńA dla Pierwszoklasistki przesyłam mnóstwo energii - wszak w szkole bez wątpienia jej się przyda. ;)
Uściski!
Kiedyś wydawało mi się, że tylko ja przeżywam tą pierwszą klasę...i wcale nie było tak źle.
OdpowiedzUsuńAle teraz, z perspektywy czasu, wiem, że moja Mama przeżywała to o wiele bardziej niż ja ;)
Niezły pomysł z tymi miętowymi pierogami :)
Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam takie pierogi!
OdpowiedzUsuńPierogi dzieciństwa! Bez cynamonu. Lubię je. Dzięki za ten post.
OdpowiedzUsuńAle ładne połączenie, mięta i twaróg! A wiesz, Monikaaaaaa, że ja pierogów nigdy nie lepiłam? Ale to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńBuzi wielkie Wam przesyłam.
PS 1 Pulpeciki brzmią nader kusząco! ;)
PS 2 Pozdrowienia od ortodonty! Hi hi...:)))