Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
środa, 6 października 2010
Risotto grzybowe. I mała tęsknota... :)
- A jak wyjdę ze szpitala to pojedziemy na grzyby...Od razu!
- Dobrze Mamuś. A jak mnie przestanie boleć i będę bez kołnierza to pójdę na tańce...!
- Dobra...
Mamie się udało zrealizować swój plan. Na grzybach już była, a nawet byłyśmy :)
W koszyczku lądowały głównie podgrzybki, zresztą i tak je lubimy najbardziej.
Tańce...no z tym gorzej. I z powodu bólu, i kołnierza i braku chętnych :)
Czasem tak strasznie żałuję, że skończyły się czasy staroświeckich potańcówek, że taniec został sprowadzony tylko do telewizyjnego show, że się wstydzimy i nawet nie wypada powiedzieć, że nie ma po prostu jak, gdzie i z kim...
Minęły czasy imprez, gdzie tańczyliśmy w małych mieszkankach, przy otwartych balkonach i zgaszonych światłach.
Dorośli 30-40 latkowie, bywają zbyt zmęczeni. Sił starcza na włączenie w niedzielę telewizora...
Ale miało być o grzybach!
Zatem Kochani, risotto z podgrzybków :)
Piękne i pyszne grzybki przygotowywała ostatnio Gosia i aż dwa razy oglądałam jej carpaccio...poezja! - tu - polecam :)
RISOTTO Z PODGRZYBKÓW
przepis na risotto autorstwa Gordona Ramsay'a ("Łatwe gotowanie", wyd. Muza)
Risotto
750 ml bulionu warzywnego
3 łyżki oliwy
2 duże szalotki, pokrojone w kostkę
200 g ryżu na risotto
kieliszek białego wina
kolendra
sól, pieprz
Grzyby
200 g podgrzybków, oczyszczonych pokrojonych na plasterki
3 łyżki masła
2 łyżki śmietany kremówki
Przygotowuję gorący bulion i odstawiam go na bok kuchni.
Na gorącej, głębokiej patelni rozgrzewam oliwę i przesmażam szalotkę.
Dodaję ryż i przesmażam go kolejne dwie minuty. Dodaję wino i gotuję, aż zostanie wchłonięte przez ryż.
Tak samo dalej z bulionem - dodaję go w małych ilościach do ryżu, cały czas mieszając i czekając aż płyn zostanie całkowicie wchłonięty przez ziarenka.
W drugim rondelku duszę podgrzybki na maśle. Kiedy lekko puszczą sok, dodaję ich do risotto, doprawiam śmietaną i gorące podaję :)
Smacznego!
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moniu, słyszę , prawie jak nucisz: "Gdzie się podziały...". Ano gdzie...? Ludzie gdzieś pędzą i gonią... Gdybyś jednak się wybierała daj znać...
OdpowiedzUsuńA risottem zachwycałam się u Gosi - Twoje też wygląda bardzo apetycznie:)
Dziękuję Kochana :)
OdpowiedzUsuńMoże, może wybierzemy się razem!
Pozdrawiam
M.
Moniś to by dopiero było...! Kiedyś, jak oglądałam Magdę M.(bo oglądałam:)), ona i jej przyjaciele bardzo często wychodzili potańczyć, zabierali mamę... Jejku, jak mi się wtedy już tęskniło do takiego po prostu wyjścia... Teraz rozbudziłaś mnie znowu... Potańczyć...
OdpowiedzUsuń:)
Moniś ja bym z Tobą popląsała! tak delikatnie żeby Cię nie bolało... kurcze nie wierzę że chętnych nie było... jak słyszę o tańcu to od razu jestem gotowa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i słonecznie :)
zapach musi byc obłędny. grzyby... taa. prawdziwa jesień na talerzu. piękna, słoneczna jesień pachnąca lasem pełnym grzybów.
OdpowiedzUsuńAch Monisiu cóż za pysznosci! Takie risotto to ja bym z wielkim apetytem zjadła:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia:)
Pozdrowienia.
hm, taka mam to skarb ,ze takie grzyby zbiera....Taka Monika to skarb ,że takie risotto robi ....
OdpowiedzUsuńNo mam ten sam problem.Chodzę i mówię: zabierz mnie na tańce.
OdpowiedzUsuńJakie ładne i apetyczne zdjęcia. Uwielbiam zbierać grzyby, choć jeść już nie tak bardzo. Ale takie risotto... czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uświadomiłaś mi Moniko, że i ja już tak dawno temu ostatnio byłam na tańcach... ale mój towarzysz życia nie do końca roztańczony ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby udało Ci się w końcu na jakieś tańce wybrać :) albo może u siebie jakieś zorganizować? niech tylko ten ból i kołnierz już zniknie całkiem :)
A risotto... poezja!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Tańca z gwiazdami" nie oglądam. Zwyczajnie nie lubię. Co innego jednak stopy wirujące po trawie w blasku gwiazd i księżyca... Niesamowicie, niesamowicie!
OdpowiedzUsuńRisotto wspaniałe. Muszę w końcu sama skusić się na jakieś.
Ściskam, Moniko!
Monika, to może powtórzymy moją 30-tkę w Twoją już za chwilę 20-tkę :)))? jakby co kołnierze możemy przywdziać wszyscy, choć mnie niebawem to chyba przyda się gorset ;), bo ta pogoda jakoś mojemu kręgosłupowi nie służy :(
OdpowiedzUsuńm.
Zachwyciło mnie to risotto u Gosi, a teraz ty nim kusisz :) Nie zostaje nic innego jak wśród kuchennych plasów sobie sprawic takie danie ;D
OdpowiedzUsuńMonis- ciesze sie,ze wpadly Ci w oko moje prawdziwkowe propozycje :)
OdpowiedzUsuńMusze sie przyznac,ze akurat ostatnio mialam nawet kilkakrotnie mozliwosc potancowek przy takich fajnych (czyt. starych i sentymentalnych przebojach-bosko bylo!!) i ja z tych nigdy nie-zmeczonych 40-stolatek ;),tak,ze korzystam ,jak moge z nadarzajacych sie okazji poruszania nozka lub dwiema :)Tobie tez zycze i zdroweczka i szybkiej takiej mozliwosci :)
Risotto prezentuje sie super i wierze,ze oblednie smakowalo....
Pozdrawiam cieplutko :)
Zerknę szybko, zazdrośnie wzdychając, i uciekam, bo miałam ochotę na takie risotto, ale grzybów w lesie zabrakło! Kupiłam pieczarki - prawie niejadalne!
OdpowiedzUsuńMonika, jak dobrze, ze już dobrze!
OdpowiedzUsuńJa na szybko... DUżo się dzieje, piętrzą się obowiązki, ale jestem tu obok.
:***
Kołnierz?
OdpowiedzUsuńDobrze mi znany we wrześniu.
Przez jiva mam od dwóch tyg. nieustający ból stopy, ach.. Moniu jak tu aromatycznie
Ps: Mam coś dla Ciebie
http://waniliowachmurka.blogspot.com/2010/10/doceniona.html
buziole ogromne śle!!! risotto skosztuje z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńp.s. przeniosłam się na nowy adres: http://eksperymentalnie.com