Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 13 grudnia 2010

Piernik na zimowy czas :) Tradycja unowocześniona...



Moi Domownicy zapadają w zimowy sen. O godz. 20.00 cała trójka, łącznie z naszą psią - Baśką zaczyna się tulić, kulić, szukać ciepłych poduszek i słodkich ciastek :)
Dzień się kończy tak szybko, że nawet wieczór przed kominkiem nie kusi ich tak jak sen...

...a kiedy i Ty wtulisz nos w ciepły pachnący Domem koc - nie patrząc na okruchy i inne bzdurki, sięgnij po kawałek korzennego piernika :)

Wierzcie mi - taka terapia wieczorem - czyni cuda rano i dnia następnego ;)





Dobry piernik to rzadkość, a ja z pewnością nie zaliczam się do wielkich miłośników tego ciasta... Trochę za suche...trochę za słodkie...trochę za ciężkie...- tak zawsze powtarzałam i od pierników wolałam pierniczki.
Dla tych, którzy pełni uprzedzeń do tego ciasta (jak ja;) i tak na dobry początek prosty, unowocześniony przepis na piernik tradycyjny.
Kiedyś wypiekany z użyciem potażu, często dojrzewający - z pewnością miał jeszcze głębszy smak. Jednak wierzcie mi - ten się broni - i to całkiem nieźle.
Jest korzenny, jest miodowy i jest ciastem idealnym na świąteczny, zimowy wieczór :)

Coraz więcej Szanownych Kucharzących sięga po moździerze i młynki zamiast po torebki z napisem "przyprawa do pierników".

Moja, tak jak i do pierniczków w latach ubiegłych - wciąż taka sama - bo dla nas najlepsza - tu ją znajdziecie.

Jednak zerknijcie do Polki, która w tym roku przygotowała drugą już wersję przyprawy korzennej! - tu w tym miejscu :)
U Poli oraz Beatki - warto także poczytać o pysznych piernikach :)




PIERNIK TRADYCYJNY
Zmodyfikowany przepis Hanny Szymanderskiej z książki "Polska kuchnia tradycyjna"

800 g mąki krupczatki
8 jajek
500 g miodu (użyłam miodu rzepakowego)
1 szklanka cukru pudru
200 g masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia

3 łyżki mieszanki korzennej, przygotowanej z: 1 łyżki kakao oraz po niecałej małej łyżeczce cynamonu, imbiru, pieprzu, kardamonu, tłuczonych goździków.

garść orzechów
łyżka posiekanych migdałów
1/2 szklanki suszonych śliwek
2 łyżki skórki pomarańczowej smażonej w cukrze (użyłam gotowej, w zalewie)

Piekarnik nagrzewam do 180 st.
Masłem smaruję dwie średnie keksówki i obsypuję je mąką.
Oddzielam białka od żółtek, zaś pianę ubijam na dość sztywno i odstawiam do lodówki, aż będzie potrzebna.

Masło ucieram z cukrem, dodając stopniowo po jednym żółtku. Mieszając łączę z miodem, mieszanką korzenną, mąką przesianą z proszkiem do pieczenia. Po chwili dodaję migdały, orzechy i śliwki, na końcu zaś pianę ubitą z białek.
Lekko mieszam.
Przekładam ciasto do keksówek i piekę około godziny.
Smacznego!
M.

13 komentarzy:

  1. Pomyślałam, że taki koc i okruchy może równać się dobry humor:), zatem u Ciebie piernikowa terapia optymistyczna...:)
    Dobrych snów, Moniko i Tobie i Wszystkim Twoim!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten pierniczek jest Moniś!
    Zjadłabym taki nawet teraz, na śniadanko:)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.
    Majana

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny piernik. Pożarłabym taka pajdkę bo ponuro mi strasznie :( nie ma jak utknięcie z chorą córcią w domu :( pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miniona noc średnio przespana, więc powrót pod kocyk z kawałkiem Twojego piernika i kubkiem dobrej herbaty... byłoby spełnieniem mojego porannego marzenia :)
    Okruchów w łóżku co prawda nie lubię, ale... co tam! od czasu do czasu nie zaszkodzą :) zwłaszcza jeśli to pięknie pachnące okruchy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam nic przeciwko temu aby wtulic sie w moj ulubiony koc z kawalkiem takiego piernika w rece :) Chetnie dotrzymalabym Ci towarzystwa wieczorowa pora i posiedzalabym przy kominku :) Fajnie macie na Grabinie Monis :)

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piernik wygląda absolutnie doskonale! śloiczne zdjęcia!

    P.S. I ja ok. 20 też chętnie jakiejś norki z ciepłym kocem bym szukała!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zapach piernika w tym roku na pewno znów będzie na święta. Mój syn jest amatorem pierniczków i w związku z tym wybrał sobie za patrona św. Ambrożego to patron piernikarzy.PoZdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale on dalej jest chyba suchy, co, Moniko?... Jednak mimo wszystko wolę wilgotne ciasta o posmaku piernika - uzyskanym przy pomocy niewielkiego dodatku miodu i korzennych przypraw... Co nie zmienia faktu, że Twój wygląda przepysznie.

    Uścisków moc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I kolejny przepis do wypróbowania :-) Tyle się tego ostatnio nazbierało, że nie wiem, czy wyrobię się w przerwie świątecznej. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka wizje odmalowalas przed moimi oczami, ze mam kompletna demotywacje do pracy wieczorem. Bo tez chetnie bym o 20.00 zostal w domu pachnacym piernikiem pod kocykiem i z kropelka koniaku np.... Chyba trzeba bedzie w koncu zrobic ten piernik bo po swietach to juz nie to samo...

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak w domu musi pachnieć po takim pieczeniu... Nastrój cudowny u Was panuje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniko, piekny ten piernik! Te korzenne smaki to kwintesencja jesieni i zimy, prawda? Domowe cieplo, spokoj i taki aromatyczny piernik... :)

    Pozdrawiam Cie serdecznie!
    I milo mi, ze i moje wpisy przypadly Ci do gustu :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...