Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
czwartek, 30 grudnia 2010
Znowu zapachniało ciastem :) Biała czekolada i pomarańcze
Otworzyłam wczoraj lodówkę. Tam się czas zatrzymał. Wtedy, kiedy i zatrzymałam się ja - dzień przed Wigilią. Uszka, buraki, śledzie...
Miało być inaczej, a życie znów nas zaskoczyło. Zamiast śpiewania kolęd - szpital, Święta trochę razem, trochę oddzielnie...
Ale już dobrze, już w domu i razem!
Wczoraj jedliśmy na obiad barszcz wigilijny.
Dziś już ciasto pomarańczowe z białą czekoladą, już pachnie w domu pieczonym chlebem, już na tablicy lista ciast to upieczenia :)
Świat wraca do Siebie.
I odlicza kolejny rok. Ten był dobry. Mimo wszystko - był dobry.
Radziłam sobie lepiej lub gorzej, poznałam kilku wspaniałych Ludzi, a kiedy było naprawdę źle - nigdy nie byłam sama. Pod moim skrzydłem rośnie cudowna mała Istotka.
I tyle mi wystarczy. Dziękuję :)))
...no to zapraszam na ciasto :)
biała czekolada, syrop z pomarańczy, chrupiąca skórka i miękki środek. Dobre :)
CIASTO Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ
przepis pochodzi z miesięcznika Kuchnia XII/2007
185 g masła
1 szklanka mleka
1.5 szklanki cukru
150 g białej czekolady
2 szklanki mąki
1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
kilka kropli esencji waniliowej
2 jajka
Piekarnik nagrzewam do 160 st.
Masło, mleko i białą czekoladę podgrzewam w rondelku - aż wszytskie skłądniki się rozpuszczą i połączą.
Przesiewam mąką, mieszam ją z proszkiem, jajkami i wanilią, stopniowo dodając lekko przestudzoną masę czekoladowo-mleczną.
Mieszam ciasto na gładką masę.
Przelewam do formy i piekę ok. 70 minut.
Studzę na kratce, ciepłe ciasto polewam syropem.
SYROP
1 szklanka cukru
1 szklanka soku z pomarańczy
1/2 szklanki pociętej w paski skórki pomarańczowej
W rondelku zagotowuję wszystkie składniki i trzymam kilka minut na małym ogniu, lekko studzę - do zgęstnienia syropu.
Syropem polewam ciasto - ale tylko połową, drugą połowę podaję oddzielnie, by każdy sam mógł dosładzać sój kawałek ciasta :)
***
A teraz przyjmijcie życzenia na Nowy Rok!
Żeby był uśmiechnięty, żeby nie zabrakło w nim miłości, żebście byli SILNI...
...i ja też :)
Jeśli się gdzieś wybieracie, bawcie się dobrze!
Ja tego Sylwestra spędzę łapiąc takie chwile jak te...
... i wtulając się pod niebieski kocyk :)
Szczęśliwego Nowego Roku!
Monika :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wszystkiego dobrego.Szczególnie z okazji tej nowej istotki.U mnie właśnie pachnie dochodzący w piekarniku najzwyklejszy sernik.
OdpowiedzUsuń:) Najzwyklejszy = najlepszy Martu :))) Spokojnego wieczoru! M.
OdpowiedzUsuńmasz rację,że najsmaczniejszy:)rodzina nie tknie jak coś ma rodzynki w sobie,albo inne dodatki.Chciałam sypnąć żurawiną,ale ciasto nie tylko dla mnie:)
OdpowiedzUsuńjakoś się nie mogę oderwać:) co to za rasa?maltańczyk?u mnie tak dzisiaj tez był serek wylizywany,ale przez Młodego;)
OdpowiedzUsuńRodzynki, bleeeeee ;DDD nawet w serniku wygrzebię ;)
OdpowiedzUsuńTerrier ma być ;)
pozdrowienia!
M.
Ciasto wygląda pysznie! Dużo szczęścia w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńŚliczne to ciacho! :))
OdpowiedzUsuńNa pewno pyszne Moniś.
Kochana, mam nadzieję,ze juz wszystko dobrze, zdrówka Wam zyczę.
Na ten Nowy Rok - wspaniałości, radości, zdrowia i miłości, spełnienia Waszych marzeń:*
Majana
Najlepsze życzenia na Nowy Rok:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już dobrze i szpital zostawiłaś za sobą. Niech istotka rośnie zdrowo a mamusia trzyma się dzielnie. W tym Nowym Roku przede wszystkim dużo zdrowia i siły :)
OdpowiedzUsuńPS. ja rodzynki uwielbiam za to Małżon orzechów nie cierpi... i czekolady, a brat mój tak jak Ty rodzynek :) jako wytwórca mam nie lada kłopot ilekroć coś piekę :)
Moniś duzo zdrowia w nowym roku w takim razie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo ciepło Ciebie, a moje rude futro Twoje białe ;)
Happy New Year ♥
OdpowiedzUsuńMoltissimi Auguri
per uno splendido 2011
Z białą czekoladą nie może być niedobre...
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam uroczego białego futrzaka ze zdjęcia!
Wszystkiego najnajnaj Moniś ;* Ciasto fantastyczne, ostatnio cały czas jem pomarańcze :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Moniko dla całej Twojej Rodziny! dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńWiesz Moniko... doskonale Cię rozumiem. Święta wspólnie, choć z odwiedzinami w szpitalu dwa razy dziennie. Później znowuż pobyt kilkudniowy, a teraz przepustka. A w poniedziałek znowu powrót. Aż serce mi się kraje, kiedy patrzę na mojego Małego Mężczyznę, mojego ukochanego Brata, który tak musi się męczyć, choć jest taki malutki... Mam nadzieję, że Twój koszmar już jest przeszłością...
OdpowiedzUsuńCiasto zapisuję. Zapowiada się doskonale.
A Tobie, Kochana, życzę, aby przyszły rok był lepszy, od tego. By był po prostu... cudowny. Cudowny, ciepły i radosny.
:*
Przepiękne!!! pewnie bardzo dobry smakuję, Rewelacja! Szczęśliwego i Pięknego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńwspaniale aromatyczne ciasto:) pycha:)
OdpowiedzUsuńna ten Nowy Rok 2011, życzę Ci samych szczęśliwych dni i bardzo dużo radości i miłości każdego dnia:)
Takie chwile łapiesz kochana, że żaden Sylwester poza domem im nie dorówna;-) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla Ciebie i Twoich bliskich, zdrowia, miłości, radości i siły:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Moniko,
OdpowiedzUsuńwszystkiego najsmaczniejszego w Nowym Roku!!!
Cudownego roku, Moniko. Kolor sweterka jest prześliczny (nigdy nie udało mi się dostać swetra właśnie w takim kolorze), ciastem aż tu mi pachnie..
OdpowiedzUsuńPsiuniek słitaśny:)
Moniko, nie wiem, jak to robisz, ale czuję się u Ciebie jak w domu. Czasami nawet lepiej...:)
OdpowiedzUsuńDużo uśmiechu i miłości w Nowym Roku!
Ech, to się plecie radość z troską, że przeinaczę klasyka, by rym zniknął. Dobrze, że już dobrze!
OdpowiedzUsuńU mnie za to wieczór sylwestrowy pod znakiem choroby, a Nowy Rok witałam filiżanką herbaty z cytryną... Nic to - i tak nie lubię tańczyć ;)
Najlepsze życzenia Moniko dla istot małych i dużych. A jak nam sie uda w tym roku, to nawet wygrzebię rodzynki. Koryntki najlepsze.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Moniko!
OdpowiedzUsuńTa mała istotka daje tyle radości, że wszystkie smutki odchodzą na bok ;) Niech i Wam wszystkim Nowy Rok przyniesie zdrowie i siłę.
Pozdrawiam!
Ten przepis urzekł mnie od razu i myślałam o nim, odkąd go zobaczyłam. Dziś nareszcie piekę! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPS Zrobiłam. Wyszło FENOMENALNIE! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że zrobię to ciasto, ale bardziej chcę zwrócić uwagę na zdjęcie psiaka - rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuń70 minut?? Ja piekłam 35 minut i to był już max. (termoobieg i 140 stopni C)....może wpływ na pieczenie miała sylikonowa forma...?
OdpowiedzUsuńA ciasto rewelacyjne, na pewno nie raz zagości na moim stole ;)