Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
wtorek, 29 września 2009
Leniwe. Lepsze niż z przedszkola :)
Nie będę kłamała - zmagam się z czymś bardzo poważnie. Zawzięłam się nad pewnym "prostym" ciastem - ale bardzo chcę, żeby było nie byle-jakie...
To małe wyzwanie sprawia mi wiele radości, ale kosztuje sporo pracy - więc na inne gotowanie zostaje go mało.
Dlatego właśnie, ale też dlatego, że jest to danie, które w domu wprost wielbimy - dziś leniwe. Kluseczki na serku waniliowym "z krówką"- równie mocno ukochanym Na Grabinie :)
Moje leniwe to danie na każdą pogodę, na każdą porę roku i każdą okazje. To także mój "pewniak" jeśli chodzi o dzieci. Wykarmiłam nimi już niejedną ekipę starszych i młodszych i zawsze smakują, co cieszy mnie ogromnie.
Z leniwymi wiążą się dwie historyjki...
Pierwsza to taka, że robię je od kiedy moja Córka o nie poprosiła, bo "takie dobre w przedszkolu jadła..." Cóż może być trudnego w leniwych? Zaczęłam podpytywać to tu, to tam - bo nie wiedziałam.
W odpowiedzi jednak słyszałam: "z takimi paznokciami to kochana nie pogotujesz", "wiesz to długa praktyka, szybkie wyrabianie ciasta", "ja robię na wyczucie...".
Nie dałam się jednak zniechęcić.
A paznokcie - długie - mam od wielu lat i nie zamierzam z nich rezygnować. Jeśli dla kogoś takie właśnie rzeczy jak paznokcie lub wiek są miarą talentu - to cóż, argumentów brak ;)
Kochani - leniwe robię często i zawsze według tego samego przepisu.
Pochodzi on z jednej z moich ukochanych książek kucharskich - "Cecylka Knedelek czyli książka kucharska dla dzieci" autorstwa Joanny Krzyżanek.
To, obok mojej Drogiej Nigelli, dla mnie ogromna skarbnica przepisów...na leniwe, na bułeczki, na zupy, sałatki i różne dziwne dziwności. Cecylka Knedelek to dziewczynka, która gotuje razem ze swoją gąską Walerią. Obie bohaterki lubię bardzo i całe ich sąsiedztwo również - bo mieszkają w...Starym Knedelkowie, w dużym domu przy ulicy Naleśnikowej 6.
Obok przepisów - w przepasłej książce pełno jest historyjek i perypetii małej Cecylki i gąski Walerii. Przepisów jest zaś bez liku :)
Spokojnie tą książkę polecę także tym, którzy dzieci nie mają, ale ulica Naleśnikowa w Knedelkowie - budzi w nich uśmiech.
Książka jest niezwykła, dla mnie niecodzienna i bardzo niedziejsza. Autorzy nie postawili tu na kunszt fotografii kulinarnej. Postawili na pomysły. Poszli swoją własną drogą i mnie ta droga szalenie się podoba!
To Cecylka - nauczyła mnie - jak bez względu na to czy mam 5 lat czy 32 i długie paznokcie - zrobić najlepsze leniwe pod słońcem!
I za to pięknie dziękuję :)
M.
Przepis podaję w oryginale...
LENIWE PIEROŻKI
czyli obiad leniuchów
Przygotuj: serek homogenizowany, sześć średnich ziemniaków, ugotowanych przed chwilą w łupinkach, dwa jajka, dwa kubki mąki, szczyptę soli oraz (!) stolnicę, garnek, łyżkę cedzakową, sitko do przesiewania mąki, maszynkę do mielenia, miskę, kubek, drewnianą łyżkę, talerz, nóż, deskę do krojenia.
Wbij jajka do kubka. Obierz ciepłe ziemniaki z łupinek, zmiel je, używając maszynki.
Wyłóż ziemniaczaną papkę na stolnicę dodaj przesianą mąkę, jajka, szczyptę soli i serek homogenizowany. Szybko zagnieć ciasto. Jeśli będzie zbyt miękkie, dodaj trochę mąki i jeszcze raz je zagnieć.
Uformuj z ciasta wałeczek i pokrój go na plasterki. Zagotuj w garnku wodę ze szczyptą soli, a kiedy zacznie wrzeć, ostrożnie wrzucaj do niej pierożki.
Gdy wypłyną na powierzchnię, policz do stu i delikatnie wyłów je łyżką cedzakową. Ułóż na talerzu.
Smacznego
M.
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne leniwe pierożki, a ja chętnie bym je zjadła, nawet o tej porze:)
OdpowiedzUsuńMówisz,ze ta Cecylka ma takie fajne pomysły? A ja jeszcze tej książki w dłoni nie miałam.
Pozdrawiam Cię ciepło :**
W przedszkolu leniwych chyba nie jadłam, robię zwykle z twarogu i dopiero niedawno odkryłam, że wiele przepisów zawiera w składzie ziemniaki. Ale w pełni polegam na Twojej opini, że leniwe według przepisu Cecylki Knedelek są pyszne, bo mam z własnego dzieciństwa kilka książek kucharskich, bardzo pomysłowych, chociaż ostatnio nieco zapomnianych, ale powoli zaczynam je odkurzać.
OdpowiedzUsuńKurczę, ale nabrałam ochoty na te kluseczki:) Wyglądają wspaniale !
OdpowiedzUsuńA ja wolę kopytka :P
OdpowiedzUsuńhih
A teraz poważnie :) Leniwe też lubię, takie z twarogiem. Ale muszę powiedzieć ż mnie ten przepis zaintrygował . Książka wyglda bosko ja się teraz zaczytuję w 'Książce poniekąd kucharskiej" Chmielewskiej. A z takich podobnych to uwielbiam Nastolatki gotują :))))
Fajne te Twoje historie Monia :*
Duża buzia :*
Och Cecylka sie po prostu udala. Ja jako dorosla osoba z ochota ja przegladam. A 8 letnia dziewczynka, az piszczy z radosci na wybieranie przepisu i gotowanie z ciocia :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem Na Grabinie i bardzo mi sie tu podoba, wiec pozwol, ze sie rozgoszcze. Stworzylas piekny klimat. Gratuluje i serdecznie pozdrawiam :)
Monis, a podzielisz sie takim leniwym ? Cale wieki juz nie jadlam.
OdpowiedzUsuńCecylki Knedelek nie znam ale fajna z niej dziewczynka musi byc skoro starsze i mlodsze dzieci tak ja lubia :) Chetnie poznalabym panienke :)) Widzialam chyba te ksiazke na jakies wysylkowej :)
Pozdrawiam cieplo i leniwie :))
Och i jeszcze jedna fanka Cecylki się zgłasza , mam pierwsze wydanie tej książki już kilka lat(a także dokupiłam wersje Wielkanocną i myślałam ,że może będzie wersja na Boże Narodzenie ale nie ma)
OdpowiedzUsuńMonika z tego zachwytu nad Cecylka zapomniałam napisać ,że i mi bardzo się podoba u ciebie i bardzo lubię tu do ciebie w gościnę zaglądać
OdpowiedzUsuńA leniwe pierwsza klasa , ot co
uwielbiam knedelkowe przepisy i opowieści!
OdpowiedzUsuńmam jej trzy książeczki
mam ochotę na Twoje leniwe, bardzo
ściskam mocno :-*
a ja nie znam Cecylki :( :( ubolewam nad tym,bo lubie takie ksiazki.
OdpowiedzUsuńJa jakos leniwych nie lubie,tzn,nie,ja je uwielbiam,ale one mnie nie lubia,bo 2x robilam podejscie do zrobienia ich i oba razy z takim samym smieciowym koncowym efektem,ciasto sie rozlazilo w oczach po prostu.....wrrrr.... ale jesc to ja kocham je....mozekiedys mi sie uda trzecie podejscie do leniwych....
Pozdrawiam :)
uwielbiam wszelkie leniwe, choć przyznam, ze na serku homo nie jadłam, czy mocno słodkie wychodzą?
OdpowiedzUsuńwiesz, ja dzieci nie mam, nie planuję ich mieć, ale ja sama czuję się jak dziecko i na książeczkę patrzę chrapliwym wzrokiem ;)
Po pierwsze primo - to jest mi ogromnie miło, że do mnie zaglądacie.
OdpowiedzUsuńPo drugie primo - dziękuję za każde ciepłe słowo; każde jest dla mnie ważne i zapisuje się w moich myślach na dłużej...
Po trzecie primo;) - ogromnie się cieszę, że Was spotkałam i spotykam.
Pozdrawiam też ciepło tych, którzy odwiedzją Grabinę, nie komentując a bacznie obserwując...
Kochani ja nie pisałam komentarzy przez rok, a byłam gościem na wielu Waszych blogach.
Wydawało mi się, że nie umiem, że nie należę do towarzystwa, że to nie ważne co ja mam do powiedzenia a i z interetowymi technikami na bakier jestem... (po dziś nigdy nie korzystałam z gg ani skypa...tak wiem ciemnogród :)
Ale przyszedł mój dzień. Założyłam konto, zalogowałam się i napisałam. Mnie to dało dużo frajdy. Ale i z wizyt tych, którzy lubią tu być po cichutku cieszę równie mocno.
Monika
Majanko - mój mąż np. nie pzypisuje dań do pory dnia, więc jestem Kochana obyta w ekstremalnych pomysłach :) Cecylkę Ci polecam, świetna zabawa - warto. Pozdrawiam ciepło i serdecznie.M
OdpowiedzUsuńKarolino - witaj :) a przepisów na leniwe to mamy chyba tyle co i kucharzących; taaaak - takie stare książeczki mają swój klimat, można z nich wyłowić fajne perełki :) Dziękuję. M
Szarlotku, idę po serek - wpadaj - za godzinkę z okładem będą! :)
Oj czekaj, za dwie - bo dla POleczki machnę kopytka :)))
I dobrze Kochana Poleczko - bo ja kopytek doskonałych nie robię, ciągle szukam proporcji mąki, ziemniaków idealnych i ciągle błądzę - więc jak je będę robić dla Ciebie to znowu się poduczę :))
Kochanie nastolatki gotują to była kidyć kulinarna biblia - co nie? :) ale pamiętam zniej tylko koeczki z żółtym seem ;/ chyba oporna jeszcze wtedy byłam. O Chmielewskiej słyszałam i ja chyba się skuszę.
Całuję Kochana, u Was też już taki straszny zzzziąb ?
:)
Elu;
Jest mi niezmienie miło, że spodobało Ci się na Grabinie. To dla mnie wiele znaczy. Zapraszam Cię serdecznie - a właściwie to zapraszam Was obie :) Dwie Kobiety w kuchni to magia...
Widzę, że mały fanklub Cecylki nam się zawiąże!!!
Ciepłe pozdrowienia na te chłodne dni :)
Monika
Majeczko - dla Ciebie Kochana, to nie tylko jednym... - ale wiesz jednym - to byłoby tak bardziej cenne, masz rację :) Jeden na spółkę, nie?
OdpowiedzUsuńTak bywa na wysyłkowych, tylko chyba njfajniejsza jest ta duża.
Leeeeeniwy buziak :*
ps. Jak mówisz do mnie Moniś do dziób mi się cieszy :)))
M.
Margotku, taaak? To super. Może napiszemy do Pani Krzyżanek coby uruchomiła Cecylkę na święta :)
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję pięknie.
M.
Asiejko...tak, taka Czarodziejka jak Ty musiała mieć Cecylkę :)
Na moje...ojej, jak mi miło :)
Całuję Kochana
M.
Gosiu
Cieszę się, że już jesteś. Ja też w wirze zajęć Karoli, a jeszcze teraz praca mi dochodzi - więc i u mnie organizacja czasem pęka w szwach :)))
Ja byłam pewna, że leniwych nie zrobię skoro to "taka wyższa szkoła jazdy..." ale mówię Ci Kochana - są prostsze niż...są proste jak muffinki
Buziaki
M.
Aguś - zupełnie nie bardzo słodkie. Takie akurat, nie ulepek zupełnie. Może dlatego, że tych kartofelków jest sześć :)))
Książeczkę polecam, dla każdej Dziewczyny :)
Pzesyłam duży uśmiech :))
:*
M.
Monika , patrz mają być 3 słodkie książeczki
OdpowiedzUsuńCecylki , hip hip ,hura
Monika ja skype mam ale reszte nowinek to nie dla mnie , ja np wszystko na blog wstawiam na piechote inaczej nie potrafie :D
http://www.jednosc.com.pl/jednosc/index.php?site=zapowiedzi
OdpowiedzUsuńwidzisz link zapomniałam wkleić
Kawiarenka, czekolada, ciasteczka!!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś Kochana! Ale super, że pomyślałaś, żeby sprawdzić.Ja to pierdoła jestem :/
No, a jak inaczej niż na piechotę????....
Nawet boję się pytać :)))
Całuję
M.
Fajna historyjka a kluseczki wzorowe, fajnie, że się nie dałaś zbić z tropu, żadne paznokcie, malowane rzęsy czy kolorowe pończochy nie powinny nikomu przeszkodzić :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem z jakim przepisem tak się zmagasz, strasznie lubię takie zmagania, życzę Ci powodzenia, mam nadzieję, że efekt pokażesz na blogu :)
Pozdrawiam!
ja pamiętam sobie że w przedszkolu leniwe były z cukrem, do tej pory mój 32 letni brat tylko takie je, ale ja to wolę z bułeczką tartą tak jak u ciebie :)
OdpowiedzUsuńFelluniu! Yes - paznockie i pończochy - niezbędnik gospodyni domowej ;) Pewnie, wolność nade wszytsko, precz z szufladami :*
OdpowiedzUsuńPokażę :) uporałam się - lubię taką zabawę. Dziękuję Ci pięknie i ciepłe pozdrówka.
M.
Miętówko - witaj :) U nas bułka na masełku powinna być reglamentowana - mogliby nic innego nie jeść :) ale z cukrem też pycha!
Miłego wieczoru
M. :)
No to i ja sobie leniwe znów ugotuję, tyle że z twarogiem, puszyste i lekkie bardzo. Natchnęłaś mnie! A Cecylka? Nie słyszałam o tej książce... Za to lubię Łasucha literackiego Musierowicz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miło tu u Ciebie na Grabinie :)
An-no miło ponownie Cię gościć :) Tym bardiej na leniwych. To ja dla odmiany spróbuję zrobić z twarogiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Ja również pracuję nad tym ciastem,mam nadzieję,że uzyskam kiedyś zamierzony efekt tj. mniej kartofli niż pozostałych składników:)
OdpowiedzUsuńPozdrówka.
aa..o książeczkę muszę chyba braciszka poprosić na urodzinki,bo one już lada moment:)
OdpowiedzUsuńOlcik???? Waga jesteś??? Kiedy masz urodzinki?
OdpowiedzUsuńJa w poniedziałek...
Buziaki
M.
No pewnie,ja mam w środę;))
OdpowiedzUsuńa wiesz,że tak mnie skusiłaś,że wczoraj w mojej księgarni ostatnie 3 tomy wzięłam i pani mi jeszcze obiecała kalendarz na 2010 rok:)) z Cecylka Knedelek rzecz jasna:)
Dziękuję Ci Moniko
O, Kalendarz mówisz Kochana :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę :)
To ja Ci Olciku dziękuję, cieszę, że tak do mnie zaglądasz, ogromnie mi miło Kochana!
M.
Ha!:)
OdpowiedzUsuńProszę Cię bardzo.
http://waniliowachmurka.blox.pl/2010/01/Cecylka-Knedelek-Kluseczki-leniwe.html
zrobiliśmy te leniwe i faktycznie dawno takich pysznych nie jedliśmy! dziękujemy za przepis!
OdpowiedzUsuńE. + 3 łakomczuchy
Thanks , I've just been looking for info about this subject for a long
OdpowiedzUsuńtime and yours is the best I have came upon till now. But, what in regards to the bottom line?
Are you positive in regards to the supply?
Feel free to visit my homepage: Las Vegas GE Appliance Parts