Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


poniedziałek, 13 lutego 2012

Rybka lubi pływać ;) w marynacie



Gdzie smakuje Wam najlepiej rybka?
Nie. Nie w Ikei! ;)
Mnie smakowała najlepiej w centrali rybnej. Kiedy już po trzech godzinach stania z Mamą w kolejce po parówkę, okazało się, że parówek nie ma. Brałyśmy wtedy ćwierć kilo masła na wagę, a na otarcie łez, obok w centrali rybnej dostawałam calusieńką wędzoną makrelę...
Lat miałam kilka.

Ryby bardzo zwyczajnie lubię w nadmorskich smażalniach. Halibut i małe zimne z sokiem...duet idealny.

A w domu. Ryba, zioła, trochę wódki (do marynaty rzecz jasna! ;) i tym razem pomarańcze.
Tak przyrządzonego łososia jadłam ostatnio w Gdyni.
Dzięki pomarańczom ryba nie jest sucha i niezwykle pachnie.
Po dwóch tygodniach polowania na doniczkę świeżego tymianku, wczoraj skapitulowałam i posypałam łososia suszonym ziołem...choć aż się prosi o gałązkę.



ŁOSOŚ W POMARAŃCZACH

3 pomarańcze
3-4 kawałki łososia
tymianek, świeżo mielony piprz

marynata do ryby, na 3-4 porcje:
wg. przepisu Nigelli

chlust wódki lub sake
2 łyżki sosu Worcestershire
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka oleju aromatyzowanego
1 łyżka musztardy ostrej (ja dałam dijon)

Składniki marynaty mieszam i zalewam nią rybę – najlepiej w torebce foliowej z zamknięciem. Trzymam w lodówce – minimum godzinę.

Piekarnik nagrzewam do 180 st.
W naszyniu żaroodpornym układam pokrojone pomarańcze, na to kawałki ryby, polewam resztą zalewy obsypuję tymiankiem.
Piekę na "zwykłej grzałce" – góra + dół przez 35 minut, następnie na termoobiegu kolejne 12 minut.
Pomrańcze powinny być lekko przypieczone a skóra ryby krucha i rumiana.

Smacznego!

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam łososia, Twój wygląda tak smakowicie, że aż żałuję, że nie mam żadnego w zamrażarce, to bym odrazu wypróbowała przepis;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z miłą chęcią bym go schrupała,
    fajne masz tu przepisy ;) bede zagladać! ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie :)

    Eve! dzięki :)

    Szana :) Miło mi ogromnie, do zobaczenia! M.

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniała ta rybka.
    łososia uwielbiam najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi najbardziej rybka smakuje nad morzem. Nie ma nic lepszego, niz mala knajpa na uboczu, z widokiem na bezkresny horyzont i swieza ryba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, z pomarańczą nie jadłam jeszcze, pysznie się zapowiada!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Doniczki z tymiankiem - rachitycznym nieco - są w delikatesach "Piotr i Paweł". Poza tym: pyszny pomysł! No i ten długi czas pieczenia - chyba o karmelizację cukrów chodzi, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  8. An-no - u mnie nawet rachitycznego wczoraj nie było ;) karmelizację - tak. Pozdawiam. M.

    Majanko; dzięki!

    Moni :) Amen! Byle do lata...:)

    Karmelitko; pozdrawiam M. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moniko! Wspaniała ryba - mam ochotę zjeść natychmiast!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...