Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


sobota, 10 października 2009

Na Grabinie bez prądu. Ale z makaronem :)




Na początku przepraszam wszystkich na brak odzewu.
Na Grabinie od dwóch dni nie było prądu, więc ja z Karolem zostałyśmy skoszarowane u mojej Mamy bez dostępu do internetu.
Wróciłam dwie godziny temu. Do rozmrożonej lodówki, pływającego w pralce prania, razem z dzieckiem w bluzce brudnej jak święta ziemia...
Tego co w lodówce jeszcze się boję ruszać, a głód nas dopadł okropny.
Więc... makaron :)
Po drodze kupiłam wędzoną szynkę, serek camembert; reszta - czyli: fusilli, jajka, śmietana kremówka, kapary, pomidorki cherry, bazylia - były w domu. Proporcje: na oko, słowo honoru :x
Do gorącego makaronu al dente, wstawionego na malutkim gazie wrzucam wszystko jednocześnie, zostawiając na koniec tylko bazylię. Mieszam, przykrywam, czekam, mieszam :) Gotowe, jemy!!!!!

K: a ciasto jakie masz mama???

Ps. Wszytskie zaległości nadrobię wieczorem :)
A!!! Mam dynię! Dynię mam!!!
:D
Buziaki
M.

7 komentarzy:

  1. Monika , to się porobiło!!!
    Trzymam kciuki ,żebyś szybko wróciła do normy *

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniko aż mi ślinka pociekła na taki makaronik :) U mnie pierwsza dynia już sie skończyła, czas na zakup drugiej :)
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Margo :) dziękuję, kuchnia już działa. Lodówka dała radę, strat jest mało. Pozdrawiam. M

    Kasiu - miło mi :) Pozdrawiam Cię cieplutko i bardzo dziękuję. Buziaki M. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam, mniam:)
    A dynię też chcę! BArdzo chcę!:)
    Mam względem niej plana jakiegoś no:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a dynię to i ja będe mieć w poniedziałek :)
    a makaron pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To was urządzili,ale przynajmniej dzięki takim sytuacjom właśnie człowiek docenia to co ma:)
    Pozdrowka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aguś - dziękuję pięknie :)

    Olciku - dokładnie! Po jednej nocy w nieswoim łóżku z taką radością wróciłam, nawet do bałaganu :))) Buziaki.
    M.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...