Na Dobry Początek...

Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.


Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.

Do domu. Do mojej kuchni.

Pozdrawiam Was ciepło
Monika


środa, 24 lutego 2010

Ciasto jogurtowe. Proste, dobre rozwiązania :)




Całkiem niedawno, pewnej zimnej i zbyt długiej nocy, kiedy ciężkie myśli nie dawały odpocząć powiekom, zupełnie przypadkowo trafiłam na wyjątkowy przepis.


Jeszcze nie znałam smaku i zapachu ciasta, jeszcze nie wiedziałam czy wyjdzie a wiedziałam już, że to jest to czego szukam – dosłownie i w przenośni.
Prostota. W najczystszej postaci.

Bo najprostsze odpowiedzi bywają często najprawdziwsze.


I nim skończyłam nawlekać ostatni koralik, na zrobioną właśnie tej nocy – bransoletkę, wszystko stało się lżejsze i prostsze.





A ciasto jest Wyjątkowe. Jogurtowe, domowe i po prostu…dobre.
Ciasto, które ostatnio piekę najczęściej i to, które znika do ostatniego kawałka.

Za przepis (tu) dziękuję Asi z Kwestii Smaków.






CIASTO JOGURTOWE
Kwestia Smaku, z moimi zmianami

Składniki na ciasto odmierzane za pomocą pustego kubeczka po jogurcie.
Ja wybrałam kubeczek o pojemności 220 g – i wyszło ciasto na okrągłą blachę o średnicy 25 cm. Jajka wybrałam naprawdę duże, przywiezione ze wsi. Więc jeśli użyjecie mniejszych – przy takiej ilości mąki, może nawet należy użyć – 4 sztuk.

3 kubki mąki pszennej, przesianej
2 kubki cukru
2 łyżki cukru waniliowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 kubek jogurtu naturalnego
3 jajka :)
1 kubek oleju
1.5 łyżeczki proszku do pieczenia


Piekarnik nagrzewam do 180 st.
Mąkę mieszam z proszkiem, a następnie stopniowo, powoli mieszając dodaję pozostałe składniki. Kiedy się połączą przelewam do formy. Piekę 30 minut.

Czasami dodaję owoce :) np. mrożone truskawki...



###
Rano, przed domem...
Poznajecie?
Strasznie mi się go szkoda zrobiło...



29 komentarzy:

  1. Prostota kluczem do sukcesu.

    I życzę Ci jak najmniej ciężkich nocy, Moniko. Ale przy jak najwięcej tak uroczych bransoletek.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O, tak prostota i jeszcze raz prostota:)
    Piękne branosolteki robisz;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już poczułam zapach tego wspaniałego ciasta:)
    Takich gości masz przed domem?

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam kubeczkowe ciasto Asi, myślałam że to to samo co robię i ja ale jednak nie :)
    są dwa jedno z kruszonką migdałową, a drugie jak znalazłaś TY Moniś, ja piekę to pierwsze, z tym że zawsze kokosową wersję, jest u mnie na blogu nawet ze śliwką i morelą, na truskawki też mam ogromniastą chęć, ale stwierdziłam że poczekam do lata :) i zaszaleję, może nawet pokuszę się o dodatek kakao... pomyślimy :)

    pozdrawiam ciepło :)

    ps. czy to lisek chytrusek? bo chyba nie wilkołak ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię ten przepis:)
    Świetlistość!

    OdpowiedzUsuń
  6. A tam, szkoda. On jest wolny i szczęśliwy :)
    Kruszku, jak pięknie Ci idzie to focenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prostsze, z reguły = najlepsze. Śliczne, świetliste zdjęcia. I jaki cudny lisek! Fajną masz okolicę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj,biedny lisek posrodku tej dlugiej zimy......
    Ciasto fantastycznie wyglada,na leciutkie,delikatne,a zarazem fajnie wilgotne-mam racje????
    Buziole Monisiu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie najprostsze ciasta maja swoj urok!
    Piekne zdjecia :)
    Z takim liskiem spotkalam sie kiedys na grzybobraniu ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne ciasto, piękne zdjęcia. Lubię ciasta jogurtowe choć nie zawsze mi wychodzą ;)
    Czy to lisek na zdjęciu?

    Ściskam ciepło Monisiu:**

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocze jest to zdjęcie liska ... a wiesz, może on tak Cię odwiedza bo tego ciasta by podjadł. Ja bym mu się wcale nie zdziwiła, gdyby go zapachy sprowadziły :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciasto takie to nie tylko pyszne pewnie jest , ale bardzo domowo pięknie wygląda

    a lisek pewnie tez by chciał już wiosny

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale ciasto! I piekne zdjecia :)
    Moniko, czy to Twoje ciasto jest bez jajek? Bo ja mam praktycznie identyczny przepis (ciasto jogurtowo-kubkowe jest bardzo popularne we Francji ;)) tyle ze z jajkami... Twoje mnie wiec zaintrygowalo :)

    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach widzisz Beatko, zupełnie zakręcona jestem.
    Wcześniej piszę o jajkach, potem je gubię :)
    Tak, tak są - 3 sztuki, a przy większej ilości mąki - do 4. Przepraszam :)
    Już poprawiam.

    buziaki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne, proste ciasto. Takie czyste, nieskomplikowane smaki to coś do czego się wraca.
    Może Twoja córka ma szansę wspominać to ciasto jako smak dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciasto jogurtowe to jedno z tych, które nigdy się nie nudzą. Właśnie dlatego, że najprostsze. Jak sernik, szarlotka..
    Ale nic przynajmniej nie jest stracona!

    OdpowiedzUsuń
  17. To ciasto musze koniecznie upiec. Wyglada tak mieciutko i puszyscie.

    Sliczne zdjecia Monis. To ostatnie zdjecie niesamowite... :)

    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wypróbuję bo wygląda na prawdę ładnie. Jak jakaś piękna poduszka ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciasto jogurtowe pewnie pyszne, a zdjęcia wspaniałe
    pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. pieczenie, wyobrażanie sobie smaków
    na niespokojne myśli

    OdpowiedzUsuń
  21. Pachnie pachnie pięknie ciastem, jogurtem i truskawkami.
    Domowo, z uczuciem, pięknie i po Twojemu Monik :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję Kochani za wszystkie ciepłe słowa i komentarze.
    Mam nadzieję, że słodko śpicie. Ja korzystam z dobrodziejstwa przywrócenia mnie do sieci i z gościnności nie-mojego komputera.

    Pozdrawiam Was serdecznie
    M.

    OdpowiedzUsuń
  23. A, jednak sa jajka :) To bylo pierwsze ciasto jakie poznalam we Francji na szkolenej wymianie 20 lat temu :)) Drugie to bylo 'quatre-quart', czyli 'cztery cwiartki' ;) - po tyle samo wagowo masla, cukru i maki + jajka. To takie proste, lecz jakze smakowite podwieczorkowe ciasta, prawda?
    Twoj pomysl z mrozonymi truskawkami tez mi sie bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak są pyszne. Cztery ćwiartki też brzmią super.
    Dziękuję Ci Beatko;
    miłego dnia
    M.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Milego Moniko! Ja za chwile wybywam do fryzjera ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. .... ha :)))) ja mam dziś fryzjera na 14 :)
    Nowa pani, moja dawna...mnie porzuciła.
    Buziaki!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  27. Fryzjesrka telepatia! :)))
    Ja tez do nowej osoby, co lekko mnie stresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciasto wygląda wyśmieniecie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To ostatnie zdjęcie... jest po prostu cudowne do zadumy :)

    Właśnie zjadłam dzisiaj jogurtowe z jabłkiem u Tili - coś mówiła, że podglądnęła przepis u Ciebie, więc mówię, że smakowało :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...