Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
czwartek, 18 lutego 2010
Ciasto owsiane. Z czekoladą :)
Tak jak chleb to zapach domu; pomidorowa - smak dzieciństwa, pierogi - wizytówka gospodyni tak...
nie istnieje w kuchni nic bardziej zmysłowego niż czekolada...
Kostka, dwie aksamitnej gorzkiej czekolady wprawiają mnie zawsze w dobry nastrój. Nie dorówna czekoladzie wino, nie dorówna żaden deser. To przyjemność sama w sobie.
Jednak by słowa nie wpadły w nutę reklam przejdę już do Czekoladowego Weekendu Bei
Składniki na to ciasto zachwycieły mnie już pierwszej chwili: duuużo płatków owsianych (lubię), duuuużo orzechów (lubię) i gorzka czekolada (kocham!).
Wyszło bardzo przyzwoite, całkiem smakowite lecz...do dalszych testów.
A to dlatego, że środek był zbyt miękki.
Być może w ostatnim etapie pieczenia - następnym razem włączę wyłącznie dolną grzałkę piekarnika na jakieś 20 minut.
Zachęcam do prób!
CIASTO OWSIANE Z WIÓRKAMI CZEKOLADOWYMI
z książki Złota księga Czekolady
400 ml wrzącej wody
250 g płatków owsianych
200 g cukru
100 g ciemnego cukru
125 g miękkiego masła
2 jajka
200 g pszennej mąki
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
180 g wiórków z gorzkiej czekolady
100 g grubu posiekanych orzechów włoskich
Piekarnik nagrzewam do 180 st.
Smaruję masłem i opruszam bułką okrągłą foremkę - 25 cm.
W dużej misce zalewam płatki owsiane wrząkiem i zostawiam na 10 minut. Następnie dodaję do płatków cukier, masło, jajka, mieszam. Kiedy składniki się dobrze połączą, dodaję mąkę, kakao, sodę oraz sól. Łączę i przelewam płynne ciasto do formy. Wierzch posypuję orzechami i czekoladą.
Piekę ok. 40 min. ( w przepisie jest 20 min.) na brązowy kolor. Kwadrans przed końcem okrywam górę ciasta folią aluminiową (by czekolada się nie zapiekła).
Studzę częściwowo w piekarniku.
W oryginalnym przepisie ciasto należy podać - odwócone do góry dnem i obsypane cukrem pudrem. Ja, kiedy zobaczyłam orzechy i czekoladę - zrezygnowałam z tego zabiegu.
Smacznego :)
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale smakowite ciasto, wygląda niezwykle , pięknie i pysznie
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie, posypka świetna.
OdpowiedzUsuńZdjęcia robisz po prostu zachwycające.
Wiesz Moniko, że w ramach Czekoladowego Weekendu natchnęłaś mnie do upieczenia czekoladowca? Tak go pięknie opisałaś, że po prostu nie mogłam mu się oprzeć
:)))
Pozdrawiam.
A ja tez mam te ksiazke :))
OdpowiedzUsuńCiasto wyglada pieknie. Tylko nie wiem czy u mnie doczekaloby upieczenia, gdybym tak zaczela podjadac skaldniki z tej deseczki... :))
Milego dnia Monis :)
Dlaczegóż, Moniko, nie dziwią mnie u Ciebie płatki owsiane? ;)) Ale to dobrze, bo to smakowita pozycja jest. Ciasto z resztą pewnie też, nawet z tym zbyt miękkim środkiem - bo jak sama wspominałaś, czekolada to zmysłowa słodycz sama w sobie, a w ilości 180 g... raj. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
jakie smakowite i śliczne zdjęcie, mniam! pozdrawiam Moniczko
OdpowiedzUsuńczekoladowemu uzależnieniu i ja się poddałam
OdpowiedzUsuńale jeszcze bardziej od słodkiej kosteczki
mam ochotę na Twoje idealne ciasto..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPłatki owsiane w cieście są pyszne, Polecam ciasto brazylijskie z najnowszego "przyslij przepis". Jest w nim duuużo płatków owsianych, banany i cośtam.
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! A wiesz, powiedziałabym tak samo - płatki i orzechy lubię, czekoladę kocham :))) Jak to miło znaleźć pokrewną duszę :)
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło :*
Płatki owsiane, orzechy i czekolada...to po prostu musi być pyszne!:)
OdpowiedzUsuńNa ostatnie zdjęcie rzuciłabym się z widelczykiem;)
wygląda bardzo apetycznie, poczekam na udoskonaloną wersję i zrobię hi hi :D
OdpowiedzUsuńJakie pyszne ciasto :) Świetna propozycja. Chodzi za mną od dawna jakiś mocno czekoladowy wypiek. Twoje ciasto wygląda wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńMoniko, ciasto wygląda oblędnie. Kojarzy mi się z ciastami Nigelli z ksiązki "How to be...".
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś przekroju ciasta, bo strasznie mnie kusi... W każdym razie, daj znać, jeśli bedziesz je udoskonalać!
Usciski...:)
Podoba mi się to ciasto:)) Wygląda przepysznie i chętnie bym się poczęstowała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kochani :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa i ciepłe myśli.
Ciasto z pewnością poddam jeszcze obróbce i dam znać :) Inna rzecz, że nawet same składniki jedzone osobno są pyszne ;) więc nawet zbyt miękkie smakuje nieźle.
Pozdrawiam Was ciepło
M :*
U mnie czekoalda jest chyba na rowni z dobrym winem, choc nie o tej samej porze dnia rzecz jasna ;) Nie wiem, z czego by mi bylo trudniej zrezygnowac...
OdpowiedzUsuńCiasto brzmi bardzo ciekawie, z cala pewnoscia warto z nim eksperymentowac :)
Pozdrawiam!
Jest pysznie, bo jest zdrowo:)
OdpowiedzUsuń