Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale cudownie!:-)
OdpowiedzUsuńna pewno wpadnę:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle milutko i cieplutko:)
pozdrawiam:)
My za tydzień. Pudło foremek czeka i moje Joanny mam nadzieje zrobiły ciasto!
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsze piernikowanie z Córcią zaliczone i niewiele mogłam zrobić bo jakiś mały ekspert mi rośnie :) kto wie może niebawem kolejna porcja? Pozdrawiam Was cieplutko.
OdpowiedzUsuńchetnie zobacze piernikowe efekty:)
OdpowiedzUsuńMoniko! U nie piernikowanie wielkie było tydzień temu - Synek zaprosił swoich małych przyjaciół i w szóstkę piekliśmy i lukrowali! Oj, działo się:D Ale było wspaniale i na pewno zrobimy powtórkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Po dniu pełnym wrażeń próbuję małego Pierniczka położyć spać i jakoś się nie daje...:)
OdpowiedzUsuńAle - mam nadzieję, że wiecie jak bardzo się cieszę, że zaglądacie! :)
Ciepłego wieczoru Wam życzę :)
M.
Super,że Córeczka pomaga. :) ja też lubię to pichcenie z dzieckiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Moniś:*
u mnie było dziś;),ale to już taka,mała tradycja;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam M.
Fantastyczne jest to, że większość mam, które znam w tej chwili wypieka z dziećmi pierniki!
OdpowiedzUsuńSuper!
Ja też pierwsze (chyba), pierniki upiekłam po narodzinach Karoli. I tak zostało. Podobnie jak z kartkami.
Nie mniej jednak, czy z dziećmi czy bez - pierniki to fantastyczna zabawa i nadają ciepłego korzennego zapachu świąt :)
Życzę Wam wszystkim spokojnego weekendu :)
M.