Na Dobry Początek...
Długo zastanawiałam się nad tym jak zatrzymać chwile, które są dla mnie ważne i cenne.
Obok tych, które zapisuję i ofiaruję kiedyś mojej Córce, postanowiłam zachować także te, które wiążą się z moją pasją jaką jest gotowanie i pieczenie...
Kuchnia jest i była zawsze ważnym elementem tradycji domu moich Rodziców, Dziadków a teraz także naszego Domu Na Grabinie. Jest pełna smaków, które wiążą się z ludźmi, historiami i uczuciami.
Tych, którzy tu trafią zapraszam więc Na Grabinę.
Do domu. Do mojej kuchni.
Pozdrawiam Was ciepło
Monika
wtorek, 25 sierpnia 2009
Koniec wakacji...?
Podczas ostatniego weekendu między malowaniem ścian a układaniem paneli, łapałam jeszcze ostatnie promienie wakacji. Niezwykłych, ciepłych, niespodziankowych...
Zostają wspomnienia, zdjęcia, smaki, kilka nowych sukienek i... kartki – pocztówki, które dostaliśmy od naszych Przyjaciół.
Są piękne. Leżą w kuchni i za każdym razem, kiedy mam pięć wolnych minut, parzę sobie kawę, skubię kawałek ciasta i znowu je czytam...
Pozdrawiam
M&Co. ;-)
Ps. Na zdjęciu drożdżowe ciasto z maszyny według przepisu Liski, który znajdziecie tu. Jest pyszne i cudnie wypełnia zapachem calusieńki dom...
A dla mnie najpiękniej, bo domowo - pachną właśnie gorący chleb (taki jak ten na zdjęciu), drożdżowe i ... świeże pranie :D
Miłego dnia Kochani!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja tez uwielbiam zapach chleba i drozdzowego zwłaszcza o poranku:)
OdpowiedzUsuńfajny aniołek;)
Ja także uwielbiam zapach gorącego chleba i ciasta drożdżowego :) Ach, to piękne domowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńTwój chlebek wyglada pięknie i pyszniutko. Najbardziej lubię taki świeżutki, ciepły jeszcze chlebek posmarowany prawdziwym masłem. Ach, jak wtedy pachnie!:)
Och widzę kanapkę! :) A już myślałam, że ją przgapiłam!
OdpowiedzUsuńMasz rację zapach chleba jest niedozastąpienia! A świeże pranie? To coś o czym marzę i śnię! Balkon ma mod strony ruchliwej ulicy, więc to rozwiązanie odpada :(
Moniko jak tam pięknie musi być u Ciebie!
Sciskam dzisiaj słonecznie :*
Oj...te zapachy lata......i chlebek i drozdzowe ciasto i pranie rowniez,moge wachac bez konca,jak narkoman,wlasnie kolejne sie suszy na balkonie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
lubię łapac promyki, podobnie jak Ty (:
OdpowiedzUsuńlubię je o każdej porze roku
nie tylko latem, nie tylko w ostatnie wakacyjne dni
lubię je wiosną, jesienią, zimą najbardziej za nimi tęsknię, ale i wtedy zdarza się je chwycic
mi z tych wakacji też pozostanie kilka sukienek
nigdy ich nie lubiłam
a w te wakacje całkiem się to odmieniło
pocztówki?
nie ma nic piękniejszego niż kolorowa kartka z własnoręcznie zapisanymi słowami. bez emotikon. i pieczątka, na której zawsze wypatruję nazwę miejscowości
jest w nich jakaś magia
uwielbiam zapach drożdżówek
moje nie pachnie tak jak to, które piekła Mama
musze ją poprosic aby wypełniła znów dom tym cudnym aromatem..
pozdrawiam Cię ciepło,
asia
A dla Mnie najpiękniej pachną
OdpowiedzUsuńświeże jagodzianki
chleb
i .. brzoskwnie!:D
Pozdrówka.
Viridianko - dziękuję, ja - jak stety uległam modzie aniołkowej i mam ich troszku, ale też na szczęście takie, które robimy z córką same :-)
OdpowiedzUsuńMajanko - ten post chyba powinien jednak nosić tytuł zapachy domu, prawda? ;-)
Polko, dziękuję Ci bardzo. Ja na swój dom patrzę nieco z innej perspektywy ;-), bo tak na prawdę to domu jest tylko pół (wykończone) a pół baaaaaaaaaardzo surowe. I prędko to się nie zmieni.
A kromeczka jest, tylko ja wolniutko jeszcze zrzucam fotki ;-) ale trzeba ćwiczyć.
Pozdrawiam
M.
Gosiu - cieszę się - mamy podobnie :-) Miłego wieczoru...
Asiejko - kiedy kobieta wyciąga z szafy nowe sukienki, znaczy coś się w jej życiu zmienia...
Tak kartki - cudowne. Czytam je często, patrzę na litery i śmieszne omijanie wydrukowancyh podpisów i rysunki...
Drożdżówki Mamy to pewnie coś co trudno powtórzyć, prawda? A może Ci się udało...??? :-) Daj znać koniecznie.
M.
Olciaky - zapach brzoskwini jest niesamowity. Nie tylko owocowy, jest bardzo zmysłowy. Rozumiem Cię.
A wiesz, że ja nigdy (serio!!!) nie jadłam jeszcze takiej PRAWDZIWEJ jagodzianki. Tylko "slepowce-spożywczaki"...
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Monika :-)